W sumie techno muzyka jak muzyka. Nigdzie w piśmie świętym nie jest napisane, że obraża ona bardziej Boga niż taki Mozart. Jeszcze rozumiem, jakby tam Nergal miał Biblię drzeć. Ale to tylko muzyka. Skoczna i imprezowa. Ale nadal muzyka.
No i typowe dla takich 'prześladowanych' katolików.
Nigdy, ale to nigdy nie przeszkadza












































A tymczasem
źródło: image
Pobierz