Tinder u normalnego, wysportowanego chłopa z dobrą pracą, bez nałogów, z małej mieścimy z Polski B.
Z racji, że zbliżam sie do 30, to wypadałoby kogoś mieć. Wcześniej oczywiście były mniej czy bardziej udane związki. Założyłem tindera i to był dramat, w mojej dziurze jest mało osób, większość pokazuje w promieniu 60km, czyli dużych miast, ale no nic. Lajki wpadały, lecz byłem załamany czasami brakiem odpowiedzi w wiadomościach, ghostingiem, czy brakiem chęci dziewczyn z matchy na randki, które mi się akurat podobały, więc postanowiłem brać grubę, byle aby nie być sam. Już byłem na takim poziomie desperacji, więc widzicie sami, że było źle.
Z jedną byłem ponad 2 miesiące, lecz niestety przez sporą nadwagę, odmienny styl życia, który wyszedł z czasem i oczywiście jej brakiem chęci zadbania o siebie i zgubienia wagi, rozstałem się.
@Gieekaa: stadion to Wisła od miasta wynajmuje, także tego