Będę podłym choyem, że to napiszę, ale mam dość. Dość ludzi. A zwłaszcza ludzi z depresją (czasami połączona ze schizofrenią i lękami).
Latami medytowałem, aby móc osiągnąć ten stan, jaki mam teraz: umiejętność cieszenia się z drobnych rzeczy, brak przejmowania się opinią innych, życie codziennością a nie przeszłością, wyciszenie wewnętrznych traum i traktowania wszystkich ludzi przez pryzmat tych napotkanych w przeszłości. To była ciężka praca, nie raz miałem wątpliwości czy wyjdę z
Latami medytowałem, aby móc osiągnąć ten stan, jaki mam teraz: umiejętność cieszenia się z drobnych rzeczy, brak przejmowania się opinią innych, życie codziennością a nie przeszłością, wyciszenie wewnętrznych traum i traktowania wszystkich ludzi przez pryzmat tych napotkanych w przeszłości. To była ciężka praca, nie raz miałem wątpliwości czy wyjdę z
#koronawirus