Ignasy via Android
- 1
Macie jakieś patenty by uniknąć wiecznej zimnej wojny? #civ5
Ignasy via Android
- 1
@szpoq ja już mam 1997, wszyscy mnie od #!$%@? wyzywaja od 500 lat ale nikt nigdy mi wojny nie wypowiedział.
Ignasy via Android
- 0
@szpoq tylko ja praw ile nigdy nie gram na militarne zwycięstwo.
No trudno, buduje nuki i robie całemu światu Armagedon.
No trudno, buduje nuki i robie całemu światu Armagedon.
Ignasy via Android
- 0
@szpoq P.S tylko napisałem ten post, dwie kolejki później rozpoczęła się wojna światowa(turasy zaatakowały Rzym który sztucznie utrzymywaniem przy życiu przez ostatnie 1000 lat).
Ignasy via Android
- 0
@szpoq gram na 7. Pamiętam że w civ3 używanie nuke zmieniało klimat, w 5 też?
Ignasy via Android
- 0
@szpoq tak, gram taktyka rozrastajacej się twierdzy(maks 3 miasta jako główne panstwo + zależnie od lokalizacji surowców strategicznych 1-2 miasta kolonie). No i 6 na 16 państw miast to moje ziomeczki. Punktowo i demograficzne zawsze w top3. Hunowie byli całą grę 1, 100 lat temu Turasy zrobili im holocaust xD spalili im z 15 miast, zostawili 2 xD no i zostałem ja i turas. Turas wypowiedzial wojnę mojemu sojuszników i mamy
Uzaleznilem sie od kokainy.
Tl:dr : nigdy, ale to nigdy nie probujcie tego gowna. Wchodzi jak zloto i tak juz zostaje.
Wyjechalem swego czasu w swiat. Nie mialem zadnych znajomych, pierwsze pol roku to byla katastrofa. Zaczalem sobie pic w domu, ale zawsze w granicach, ze rano bylem trzezwy. W koncu doszedlem do wniosku, ze znajomi sami sie nie znajda - trzeba zaczac wychodzic, takze co weekend do baru. Poczatkowo bylo super, ale wlasnie - alkohol. Po nim czulem sie znakomicie, zaczalem zawierac nowe znajomosci. I tak niestety poznalem ludzi, ktorych nie powinienem, przyjeli mnie do towarzystwa, ale wszyscy cpali. Takze zaczelo sie najpierw do dokladania do torby, potem juz kupowalem sam, potem zaczalem w domu sam cisnac, teraz jestem na etapie 2 toreb na wieczor. Hajs nie problem, oszczednosci nie ruszylem poki co, ale widze gdzie to zmierza.
P.S dla wszystkich co mówią że "chyba dużo koksu nie brales"... no właśnie jak weźmiesz dużo koksu to idziesz spać.