Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Uzaleznilem sie od kokainy.

Tl:dr : nigdy, ale to nigdy nie probujcie tego gowna. Wchodzi jak zloto i tak juz zostaje.

Wyjechalem swego czasu w swiat. Nie mialem zadnych znajomych, pierwsze pol roku to byla katastrofa. Zaczalem sobie pic w domu, ale zawsze w granicach, ze rano bylem trzezwy. W koncu doszedlem do wniosku, ze znajomi sami sie nie znajda - trzeba zaczac wychodzic, takze co weekend do baru. Poczatkowo bylo super, ale wlasnie - alkohol. Po nim czulem sie znakomicie, zaczalem zawierac nowe znajomosci. I tak niestety poznalem ludzi, ktorych nie powinienem, przyjeli mnie do towarzystwa, ale wszyscy cpali. Takze zaczelo sie najpierw do dokladania do torby, potem juz kupowalem sam, potem zaczalem w domu sam cisnac, teraz jestem na etapie 2 toreb na wieczor. Hajs nie problem, oszczednosci nie ruszylem poki co, ale widze gdzie to zmierza.

Nastepne kilka miesiecy szukuje mi sie bardzo zajete, takze jest szansa, ze nie bede mial czasu nawet o tym myslec. Odcialem sie totalnie od tego towarzystwa, pokasowalem numery, smsy, wszystko. Stracilem tez paru znajomych przez to, z tego samego powodu, z ktorego ja przestalem sie spotykac z moimi tworcami nalogu.

Jest poniedzialek, po polnocy. Jestem po dwoch torbach wlasnie mam zjazd, od 30 minut. Mam nadzieje, ze szybko zasne, bo rano do pracy.

Problemem jest to, ze jestem teraz praktycznie sam (mam 3 naprawde oddanych przyjaciol, cale szczescie, ale oni nie moga ze mna byc caly czas, szczegolnie wieczorami kiedy ochota przychodzi (w ciagu dnia nie mam problemow, poki jestem czyms zajety)

Rozpoczynam detoks i odwyk. Po nowym roku zapisuje sie albo do psychologa, albo na grupy wsparcia.

Od Was tez dostane jakies?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 52
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dasz rade. 3mam kciuki . Też swego czasu jechałem niezle ale na mefie i amfie. Odbicie od towarzystwa to podstawowa. Moim najlepszym koleszką był diler.... Ale jakoś się udało od wszystkiego i wszystkich odbic. Powodzenia
  • Odpowiedz
@PanKracy582: Jak nie miałeś zjazdu po koksie to znaczy że nigdy w dużych ilościach go nie zażywałeś i tak naprawdę nie masz o nim pojęcia kolego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Kenpaczi: No i z czego beka? Oczywiście, że jest zjazd po koksie, szczególnie po 2 torbach. Tak samo jak jest po każdym innym narkotyku. To że nie jest aż tak męczący jak po jakimś ścierwie to nie znaczy, że go nie ma. Zawsze jak masz nagly przypływ serotoniny i dopaminy to przy zejściu pojawia się ich brak.
  • Odpowiedz