@cycaty-fejm: Niestety to są totalne brednie, propagandowe niedocenienie wroga pod wpływem pochłaniania medialnych bzdur, i należy mieć nadzieję, że rządzący w Europie i USA nie będą uważać podobnie i potraktują przeciwnika poważnie.
Owszem, Putin i jego oligarchowie kradną, ale taka już natura Rosji i wcześniej było to samo, natomiast po przejęciu władzy przez małpę gospodarka Rosji zaczęła się rozwijać i rosła w dość dynamicznym tempie aż do 2014 roku, zajęcia
Owszem, Putin i jego oligarchowie kradną, ale taka już natura Rosji i wcześniej było to samo, natomiast po przejęciu władzy przez małpę gospodarka Rosji zaczęła się rozwijać i rosła w dość dynamicznym tempie aż do 2014 roku, zajęcia
Też tak macie, że są w was dwa wilki (xd)?
Bo ja tak mam.
Jeden
Co do twojego urojenia, że "najemnik" to coś gorszego od "niewolnika" to stoi to w sprzeczności z twierdzeniami innych lewicowców, którzy twierdzą, że tacy jak ja są "uprzywilejowani", "należą do klasy wyższej" itd, przy czym ja tak wcale nie uważam, co zaznaczyłem we wpisie, więc twierdzenie, że uważam się za "kapitalistę" to również twoje urojenia.
Obiektywnie rzecz biorąc to jednak faktycznie bliżej mi do "kapitalisty" niż człowiekowi na minimalnej, kapitał i dochód pasywny (m.in. dywidendy z akcji) mam i termin "niewolnictwo płacowe" również ciężko odnieść do mojej osoby, bo ja mógłbym dziś zrezygnować z kontraktu i żyć z oszczędności / inwestycji przez wiele lat (kredyt spłacony, oszczędności zgromadzone itd), co nie znaczy, że uważam się za
Problem polega na tym, że wy, skrajni lewicowcy, twierdzicie z jednej strony, że jakiś tam programista to jest taki sam poziom co człowiek na minimalnej i daleko mu do prawdziwego kapitału. Można o tym dyskutować, można się nawet zgodzić!
Potem jednak taki programista pyta, jak ja, co lewica ma mi do zaoferowania? Jaki ja mam interes w popieraniu lewicy? No i wyłazi to, co opisałem we wpisie i co sam sugerujesz w odpowiedzi: jestem taki sam, jak ludzie na minimalnej, ale ja mam płacić do tego systemu więcej, dawać od siebie więcej, wcześniej wstawać, by pan dobrodziej spawacz kamilek tumuletz (który mnie tu wcześniej obrażał) miał kasę na socjal. Jednocześnie nie zabierzecie się za miliarderów, bo jesteście na to słabi, lokalne zmiany nic tu nie zmienią w skali globalnej, czyli władza wielkiego kapitału nadal będzie rosnąć. No sorry, wychodzi mi na to, że się nie
Tylko, że także m.in. Razem popiera opodatkowanie takich tam 20k. Moim zdaniem zresztą doszukiwanie się motywu celowego działania na zlecenie kapitału jest nieuprawniony, powody są bardziej prozaiczne, tj po prostu lewica oraz "lewica" (czyli ta część uznawana za pseudolewicę) wie, że wyższe, efektywne opodatkowanie miliarderów jest jeśli nie niemożliwe, a bardzo trudne, bo wymaga międzynarodowej współpracy, nawet na poziomie samej EU to za mało, to potrzebna byłaby współpraca z USA, by globalnie to zrobić w sposób efektywny uniemożliwiając ucieczkę podatkową, jakieś lokalne wyjście przed szereg spowoduje ucieczkę kapitału, a próby uniemożliwienia poskutkują sankcjami ze strony USA, no i pograne. No i motyw celowego opodatkowania tych z 20k odpada też, gdy zdamy sobie sprawę, że przecież urzędnicy i politycy zdają sobie sprawę z powszechności tzw "fikcyjnego" B2B, nie mogą o tym nie wiedzieć, lecz tylko przymykają na to oko od
Zacząłem od definicji kapitalisty, ale po odejściu od tych rozważań pojawiają się ciekawe pomysły np wzmacnianie UE i tu już mogę się z wieloma rzeczami zgodzić. Zresztą jak się już trochę uspokoiłem (wcześniej #!$%@?ł mnie jeden wykopek), to stwierdzam, że jednak znacząco poglądów jednak nie zmienię w żadną stronę (ani w kierunku bardziej prokapitalistycznym ani w kierunku antykapitalizmu, choćby z tego względu, że w wyniku rewolucyjnych zmian często spadają