Aktywne Wpisy
diGIO +70
Niemieckiemu agentowi nie mieści się w głowie, że można prowadzić suwerenną politykę.
Tak to jest jak fajnopolaki wybierają kukolda na premiera.
Widać, że wojna się ma ku końcowi i źle to wygląda dla kijowskiego reżimu, najpierw wyciekło nagranie jak chad Orban sztorcuję kijowskiego narkomana a teraz to ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#bekazlewactwa #ukraina #rosja #wojna #polityka
Tak to jest jak fajnopolaki wybierają kukolda na premiera.
Widać, że wojna się ma ku końcowi i źle to wygląda dla kijowskiego reżimu, najpierw wyciekło nagranie jak chad Orban sztorcuję kijowskiego narkomana a teraz to ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#bekazlewactwa #ukraina #rosja #wojna #polityka
grzesiecki +171
Pierwszy raz układam płytki, wiem że #!$%@?, ale chcę się pochwalić
#majsterkowanie #zrobtosam #ciekawostki #glazurnik15k #stepujacybudowlaniec
#majsterkowanie #zrobtosam #ciekawostki #glazurnik15k #stepujacybudowlaniec
Wkleję tu, bo często przewija się temat spadków
W 2021 było dużo straszenia (stopami, demografią, etc.) i zaledwie w 2 lata później jest +30%.
Przez to mało kto w to już wierzy, nie pomogły działania gości typu Narkun, którzy p***dolili o spadkach a potem poszli współtworzyć u Budy bk2%. Coś jak o tym chłopcu, co krzyczał "wilk" dla jaj. Kiedy naprawdę przyszedł wilk, wszyscy mieli to w dupie i bagatelizowali. Jeszcze rok temu w necie roiło się od artykułów spadkowych i pewnie każdy spotkał co najmniej jeden, mógł przeczytać argumenty i "po efektach ich poznacie", tj. w 2023 stwierdził, że to bzdury były.
IMO obecnie po prostu nie ma sentymentu na spadki, a bańki nie są racjonalne. Ta też nie jest. Ludzie o spadkach będą mówić "będzie jak 2022-2023" przez co najmniej parę miesięcy.
Są ofc JAKIEŚ szanse, ale są one po prostu marne. Nowy rząd musiałby natychmiast zliwkidować bk2% (najpewniej zamrożą) i zrezygnować z bk0% (albo wprowadzić na nie drakońskie limity). Do tego USD w stronę 3,5 PLN i stopy bez zmian do 2025 roku. Wtedy w ogóle pojawią się JAKIEŚ czynniki spadkowe (obecnie brak takowych) i będą one musiały zrównoważyć sentyment i braki podażowe, które za szybko się przecież nie uzupełnią.
Jak dla mnie to realnie musiałoby minąć 2-3 lata na boczniaku, wysokich (realnie dodatnich) stopach i bez żadnych programów "pomocowych", by ludzie zaczęli wątpić we wrzucanie pieniędzy w beton. Dopiero wtedy, gdy ludzie przestaną mieć +20-30% zysku w rok-dwa, tylko np. zero (albo poniżej inflacji), to MOŻE jednak się zastanowią i zaczną mówić znajomym, że jednak tak sobie z tą klitką inwestycyjną.
Pis zrobił mnóstwo zła i będziemy to odkręcać bardzo długo. Jak ktoś będzie chciał kupić mieszkanie teraz bez beki, to po prostu jest w dupie i będzie w niej długie lata: taniej nie będzie, w sposób, który realnie zwiększa dostępność, bo jakieś popierdółki typu -5% to z całym szacunkiem, ale nic nie znaczą po +30% w rok.
Rynek jest jak tankowiec, nim skręci lub wyhamuje, to mija kupę czasu.
Wołam @haha123 bo ma fajne przemyślenia w tej sprawie.
#nieruchomosci
@Yuri_Yslin: Tylko po co? Przecież to troll...
@Yuri_Yslin: Zdrowy rynek tak. Ale rynek w którym prawie 70% zakupów w dużych miastach to zakupy inwestycyjne jest podatny na bardzo szybkie załamanie w wyniku zmiany sentymentu. Nie trzeba żeby inwestorzy odwrócili się od kwadratów, wystarczy że rynek uwierzy, że teraz, na razie będzie tanieć i uruchamia się cała sekwencja spadkowa. W maju 2022 sprzedaż kredytów stanęła, we
@Yuri_Yslin: Raczej podtrzymają w jakiejś formie. Trzeba by nie obserwować polskiej polityki samorządowej w ciągu ostatnich 15 lat i nie wiedzieć co się dzieje w największych miastach, żeby snuć wizje, że PO będzie dojeżdżać mieszkaniówkę. Możesz od razu ten punkt usunąć z układanki.
@controll: To jest kwestia dużej kasy i kasy na lobbing. Jeszcze nie ma nowego rządu, a PZFD już lata do polityków nowej opcji jak muchy do kupy i robi im wrzutki, aby wpuścić REIT-y, czy pewnie nawija makaron jak to bez deweloperki ten kraj upadnie itd. Może jestem naiwny,
@controll: No, PSL już powoli puszcza parę. Lewica od Czarzastego ma to w dupie, bo to w rzeczywistości libki, a marksistów z Razem nikt nie słucha i dlatego nie będzie ich w rządzie. Nawet żukosia wymyśliła dziś dopłacanie z budżetu landlordom trzymającym niepłacących patusów xD Jak siądą i policzą zyski z mieszkaniówki (zresztą co tu liczyć - oni to
Nie. Masz trochę inny problem.
Sutryk,
@mickpl Jedyna szansa na szybkie spadki to kryzys w gospodarce. Dodatkowo musi to być połączone odpowiednimi działaniami fiskalnymi i monetarnymi(na niekorzyść betonu ofkors).
Stwierdzenie że mamy bańkę to tak jak burry twierdzi cały czas że mamy bańkę na s&p bo 100 lat temu było lepsze P/E. Na
Jest +30% dwa lata później bo panstow zrobiło wszystko żeby tak się stało. Inne państwa tak nie zrobiły i tam stało się na odwrót.
Niby są stopy wysokie, a są roznowazone wakacjami i bk2. Niby jest kryzys energetyczny ale budżet dopalca liczby z kosmosu, niby jest zastój gospodarczy ale dzięki niskiemu wiekowi emryrkanemu nie widać tego bezrobocia. Jest to okupione rekordowym deficytem i nie do wytrzymania nawet w średniej perspektywie.
@del855: No ale z drugiej strony... idziesz do dewa i okazuje się, że połowa bloku sprzedana mimo abstrakcyjnych cen. Ktoś to jednak kupuje. Gdyby było 10% sprzedane to może by im fujara zmiękła, a tak to po
No to mówię - mieszkania jako artefakty dla bogatych ;)
Państwo nie może takiego stanu rzeczy tolerować bo samo się zakiwa. Trwa wielki eksperyment - pt ile to jeszcze wytrzyma, do okola popękało, tutaj bohatersko walczymy...
Polska gurom! Ale tylko w cenach ;)
Chociaż zarobki też sobie radzą bardzo dobrze w kontekście umocnienia złotówki, bo tacy Turcy i owszem lepsze podwyżki mają, ale w dolarach czy euro to to jednak tych podwyżek ni ma.... A u nas są... Znaczy że cud :)
@del855: no w IT tak nie bardzo. Przy 4 zł $5k to 20k a przy 5 zł to 25k zł stąd te nagłe dynamiczne wzrosty pensji. Gdzieś czytałem, że jakby podnieść pensje w Polsce o 20% wszystkim nagle. To statystycznie firmy nadal by były konkurencyjne do zachodu tzn. przeznaczałyby tyle
Jeśli można te pensja podnieść - no to niech rząd podniesie administracyjnie - nie ma sprawy ;)
Problemem jest trend - pensja u nas idą dynamicznie do góry podczas gdy na zachodzie tuptaja w miejscu, efekt tego będzie taki że jak to potrwa jeszcze kilka lat to się okaże że zarabiamy tyle samo co na zachodzie.... A z drugiej strony mamy dane która jasno mówią że to się nie wydarzy - kto ma rację? No wiadomo że "my" bo jak od Kilku lat rośnie to będzie rosło to samo już do końca świata ;)
@Yuri_Yslin: no i tak mniej lub bardziej będzie.
@Yuri_Yslin
A reszta gospodarki na czele z kolchozami zagranicznymi gdzie wszystko było kalkulowane w oparciu o inne kursy walutowe i inne place i inne ceny energii?....