1. Pod żadnym pozorem nie traktujcie tego co piszę bardziej priorytetowo od oficjalnych komunikatów.
2. Moje wpisy to moja subiektywna perspektywa na to co się dzieje. Poparta jest szkoleniami, wiedzą teoretyczną i praktyczną z powodzi w 2010 roku oraz szczegółowych analiz powodzi z 1997. Więc wiem o czym mówię, ale na poziomie wykopka.
3. Nie mam dostępu do danych
Szukam jakiegokolwiek ludzkiego miejsca do spania/pomieszkania, z jakimkolwiek sanitariatem. Za udostępnienie takowego, mogę pracować, od ręki, od jutra.
Zasadniczo nic nie umiem.
Ostatnie naście lat (minus ostatnie 2) prowadziłem swój własny sklep dla pasjonatów, za swoje własne piniendze. Zatrudniałem ludzi. Zarabiałem, było mnie stać. Wcześniej pracowałem w poważnych firmach.
Umiem rozmawiać z ludźmi, nie tylko jako "handlarzyna". Umiem "ogarniać tematy", umiem się dowiedzieć, umiem
Język polski dosyć nawet, ale jestem z epoki kamienia, więc po angielskiemu dogadam się wszędzie, czyli w stylu "kali być"
I apropos, ostatni raz zostalem poczęstowany we Warszawie tera we w sierpniu...starego misia na sztuczny mniud niestety dygnęli - obudziłem się 3 godziny później bez niczego. Przepraszam, tylko mój ajfon bezczelnie leżał tuż obok mnie (ʘ‿ʘ)
Ciekawe ilu z nich to pracownicy.
No i prócz paru toreb Ikeły, mam kota ze sobą (sra i szcza tylko na dworze)
A jest wielka szansa, że na nocnej mnie wyścigniesz. Kurde, szacun chłopaku.