Wpis z mikrobloga

@xPekka: To z różnym ubiorem to zaobserwowałeś na podstawie swojej Pani czy jak?
Ja mam koleżankę która w domu ćwiczy w seksownej bieliźnie do spania. :)
A co do makijażu... tak, jest w tym sens. Kobiety lubią się podobać, lubią być podziwiane - to nawet taka mała próżność.
W domu, gdy na nie nie patrzy wielu ludzi nie nakładają makijażu bo skóra musi odpocząć, są kobiety które noszą makijaż 16-18h/dobę i
@Cogito-sum: nie zawsze chodzi o próżność, a raczej większości chodzi o komfort psychiczny i nie rzadko niską samoocenę. To tak jak zakładanie przysłowiowej maski na co dzień aby się wpasować w normy społeczne. Byłam ostatnio świadkiem jak na siłowni była dziewczyna z trądzikiem i nie miała make-upu. Jakiś troglodyta się z niej naśmiewał że wygląda jak truskawka. Pomijając fakt że jeśli ktoś Cię zobaczy parę razy w makijażu, a potem bez
@xPekka u mnie na siłowni niektóre mają luźne dresy i workowaty top by nie było widać dupy i widać że trenują dla siebie, a nie atencji. Niedawno widziałem typiare ze spodenkami ledwo zakrywającymi dupę (chociaż nie do końca), obcisły top, że można było zobaczyć przekute suty bo oczywiście stanika nie ubrała. Tak na dyskotekę nawet się nie ubierają. Nie wiem co trzeba mieć w głowie