✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam trochę problem z relacjami. Zawsze byłem #introwertyk i uważałem za meczące relacje z przypadkowymi osobami, które niewiele wnoszą do życia. Wiecie, jakieś spotkania integracyjne w pracy z randomowymi osobami, small talki w stołówce pracowniczej. To też nie tak, że byłem jakimś totalnym odludkiem, czy gburem, co ignorował osoby, które inicjowały kontakt, ale każdy introwertyk wie, że to nie są najfajniejsze rzeczy. Na maksa jednak angażowałem się w przyjaźnie
Anonim (nie OP): Przyznam, że idealnie opisałeś to co w pewnym sensie sam doświadczam. Szukając przyczyny zastanawiałem się czy to ja coś robię nie tak czy może oni już nie chcą kontaktu i dać sobie spokój i przestać być inicjatorem tych znajomości. Jeśli jeszcze śledzisz ten wątek lub ktoś ma podobne odczucia polubcie ten komentarz a chętnie możemy podyskutować sobie na ten i inne tematy :P

Ostatnio rozmyślam nad tym dlaczego niektórzy ludzie są kochani i chciani, a inni mimo, że nie są ludzmi złymi - nie są kochani przez nikogo. Poprostu cześc ludzi nie są warci miłości, dla ludzi nie przedstawiają żadnej wartości. Są jedynie do czegoś potrzebni. Nie znaczy, że są zli - poprostu bezwartościowi.
Próbujesz z kims jednak nawiązać relację? Ludzie utrzymuja kontakt z litości i śmieją sie z ciebie jako biednej, samotnej, zdesperowanej osoby.
#mocnypost - czyli jak odkryłam, że prawdziwych przyjaciół poznaje się dopiero po niefajnych sytuacjach.
Kiedy byłam na ostatnich studniówkach mojej klasy, nikt się nieczuło w wysokiej formie. Po kilku godzinach tańców, tostów, szaleństwa i mnóstwo alkoholu wszyscy w końcupoczuliśmy, że jesteśmy świetnymi przyjaciółmi. Co było normalne, ale to co działo się kilka minut po imprezie było czymś niesamowitym.
Okazało się, że jeden z moich kolegów musiał wcześniej wyjechać, więc wszyscy reszta klasy
Chłopaki, mam taką rozkmine:

A co gdybym przez moje uczucia, przez sytuację które miały miejsce już lata temu, odcisnęły się na mojej skórze, jakby były napiętnowanie... I przez to nie jestem w stanie już znów uwierzyć, zaufać drugiemu człowiekowi, nie mówiąc już o tym że miałbym się po raz 4 zakochać w jakiejś dziewczynie... Przecież wiem że już nie dałbym rady... Bo moje myśli, sytuację z przeszłości, pokazują się ciągle w mej
Akinori456 - Chłopaki, mam taką rozkmine:

A co gdybym przez moje uczucia, przez sytu...

źródło: 0b91dbe6d94b120cc0c991a96ea5ffa9

Pobierz
@Akinori456: To normalne, że człowiek wyciąga wnioski ze swoich wcześniejszych przeżyć i patrzy na sytuacje, które miały już miejsce w przeszłości, przez pryzmat właśnie tych wniosków. Dawno temu też miałem podobnie jak ty, poradziłem sobie (nie wiem czy świadomie czy nie) w taki sposób, że po prostu empirycznie uznałem swoje wnioski jako absolutnie prawdziwe i realne, więc nie kłóciłem się z nimi, bo po co kłócić się z czymś co widać
Jak byscie zareagowali na fakt, że wasza druga połówka posiada/posiadała kiedykolwiek konto twórcy na OnlyFans?
( ͡° ͜ʖ ͡°)
#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #kiciochpyta #seks #uczucia #onlyfans

Wasza reakcja:

  • Kończysz relację błyskawicznie 61.4% (81)
  • Próbujesz to jakoś przełknąć dla związku 6.1% (8)
  • Akceptujesz ten fakt dopóki jest incognito 13.6% (18)
  • Masz z tym totalny luzik 18.9% (25)

Oddanych głosów: 132

Mam pytanie, jak poradzić sobie ze wzruszeniem na filmie? Byłem ostatnio w kinie i były że dwa momenty na których się wzruszyłem i pròbowałem ukryć łzy przed różowa, nie wiem czemu, ale jakoś nie chciałem tego pokazywać. No ale się nie udało. Jak kontrolować tego typu uczucia podczas na przykład seansów?

#kino #pytanie #uczucia
@Gandezz raczej staram się ukrywać ten typ emocji.

Chciałbym mimo wszystko, być może trochę źle - ale kreować swój pogląd jako osobę, przy której np: różowa może czuć się bezpiecznie. Raczej nie chce żeby kojarzyła mnie z jakimś ciepłym plackiem, który się rozkleja. Kiedyś myślałem, że ukazywanie tego typu uczuć jest dobre, że płacz sam w sobie nie powinien być niczym złym - a nawet może być dobry. Teraz tak nie sądzę...
#anonimowemirkowyznania
Słuchajcie, mam #add podejrzewam też jakiś lekki autyzm albo osobowość unikającą. W pewnym momencie dorastania, zaczęło pojawiać się przekonanie, że jestem gorszy od innych, rodzina nie pomagała i dzisiaj jestem osobą, która kontakty z innymi ograniczyła do zupełnego minimum.
Mam dziewczynę, bywają gorsze chwile ale dogadujemy się, bardzo dużo tej osobie zawdzięczam. Przejęła część moich "męskich obowiązków" które zaniedbywałem, jak myślę, głównie przez moje "dolegliwości".
I nie mam tu na myśli
Jestes wyprany z uczuć? Czujesz pustkę w sobie ? Przezywasz swój dzień na trzeźwo tak jakbyś był biernym obserwatorem własnego życia? Jak sobie zapale Mikro dawkę, nazywam to przebłyskiem geniuszu. Nagle jestem mega produktywny, chce mi się dużo rzeczy rozkminiać, rozmyślam o miłych rzeczach. Tak jakbym wtedy miał dostęp do całego własnego ja. Niestety 1 buch za dużo i odpala się moralniak, pytania co ja zrobiłem że swoim życiem. Cisnę sam siebie
Co lepsze, jeśli chodzi o #uczucia #relacje #niebieskiepaski i #rozowepaski, jeśli ktoś nie wygląda najlepiej, nie czuje się ze sobą dobrze i czuje, że od razu jest na straconej pozycji?

1. Mimo wszystko lepiej spróbować nawiązać relacje stopniowo, nawet gdybyśmy mieli zostać olani, odrzuceni.

2. Nie próbować, odpuścić, zostawić to zainteresowanie kimś w sobie i po prostu poczekać, aż przejdzie
#pytanie #ankieta #rozkminy

Która decyzja według was jest lepsza?

  • 1 69.6% (16)
  • 2 30.4% (7)

Oddanych głosów: 23

Od dłuższego czasu już raczej nie mam tak żebym był kimś zainteresowany, przynajmniej nie jakoś bardziej, ktoś mi się ewentualnie z wyglądu spodoba ale ważne jest też dla mnie jak się z kimś rozmawia itdl
No i z 3 dni temu się jedną taką zainteresowałem i przypomniałem sobie jakie to #!$%@? uczucie. Tym bardziej, że jestem realistą i wiem że czego bym nie zrobił to nie będzie chciała się lepiej poznać chociażby
#anonimowemirkowyznania
Proszę o odpowiedz bez szydery. Spotykam się od kilku miesięcy z dziewczyną, wszystko jest super - zwłaszcza gdy jesteśmy obok siebie. Minął już okres wzajemnego zauroczenia i ja jestem pewny co do swoich uczuć i chcę powiedzieć to mityczne "kocham Cię".
Ale nie bardzo wiem jak zachować się gdy ona nie odpowie, że "ja ciebie też". Macie jakieś doświadczenia? Co możecie mi doradzić? Wyjść z hukiem? Porozmawiać? Zapytać o jej uczucia?
Hej naukowcy ze świętego tagu, macie jakieś materiały na temat Alpha Widow? Istnieje pewien stereotyp, że kobieta, która przyzwyczai się do czegoś dobrego później nie zaakceptuje obniżenia danego standardu. Nawet kiedyś był znany występ Chrisa Rocka, który poruszał ten temat, ale czy za tym internetowym porzekadłem poszły jakieś solidniejsze badania i jakiś content nadający temu zjawisku większej powagi?

Ogólnie profesjonalna psychologia potrafi jak najbardziej omawiać takie zjawiska, które w mainstreamie uchodzą za
Bananek2 - Hej naukowcy ze świętego tagu, macie jakieś materiały na temat Alpha Widow...
#anonimowemirkowyznania
Hej,

tyle się na wykopie mówi o tym, że koło 30 roku życia niezamężne kobiety trafiają na tzw. ścianę. Pomijam już kwestię tego czy się z tym zgadzam czy nie, bo wpis jest o czym innym, a mianowicie o tym czy waszym zdaniem pojęcie tej mitycznej ściany dotyczy również mężczyzn? Tzn. czy mężczyźnie po 30 dużo trudniej wejść w stały związek?

Mam 29 lat i mój jedyny związek w życiu to
Piotrusiem Panem


@AnonimoweMirkoWyznania: Ehhh, "Piotrusiem Panem", ale jak kobieta jest po 30 i woli luźne relacje to "silna i niezależna".
Męczy mnie już to nazywanie wszelkich męskich zachowań, niezgodnych z oczekiwaniami kobiet w sposób negatwyny (patrz - piotruś pan), jednocześnie, cechowanie pozytywnie kobiecych, niezgodnych z oczekiwaniami mężczyzn (ex. body positive).

Żyj po swojemu i #!$%@? społeczne oczekiwania. Tym, bardziej nie słuchaj się kobiet w tej kwestii.
Sam mam 30 i jakieś
#anonimowemirkowyznania
Jestem ok. 3 miesiące po zakończeniu relacji z dziewczyną. Byliśmy ze sobą prawie rok. Czy to normalne, że od tego czasu praktycznie nie podobają mi się żadne kobiety? Bardzo chciałbym kogoś poznać, bo czuję się samotny, ale swoją ostatnią dziewczynę uważałem naprawdę za wyjątkową i nie wiem czy już kiedykolwiek zbuduję udany związek. Nikt nie okazywał mi tyle szacunku i akceptacji. Z nikim tak dobrze mi się nie rozmawiało. Nikt tak
Mirki, jak to jest z tymi męskimi łzami? Jestem 26 lvl. Ostatnio gadałem z kumplem, który dziwił się, że nigdy nie zdarzyło mi się wypłakać dziewczynie, z bezsilności, problemów czy coś. Ja przez ostatnie 10 lat płakałem może 3 razy, w tym dwa razy z powodu śmierci. Zdarza wam się taka załamka? Mi generalnie jak jest cholernie źle, to i tak jakoś to tłumię i zaciskam zęby i spinam dupę, nawet bym