@Goofas: Rozstrzał jest ogromny - od 10-15 zł netto oferowanych przez bardzo kiepskich tłumaczy, przez 30-50 oferowanych przez większość po 100+ od tych, co obsługują głównie klientów zagranicznych ;)
mam jezykową zagadke mamy firmę która ma nazwę typu "Marszałkowska 10" i wynajmuje pokoje zaś w regulaminie ogłszania jest zapis

Klient nie jest uprawniony do zamieszczania informacji i danych, za pomocą których
Gość mógłby nawiązać z Klientem bezpośredni kontakt (np. numerów telefonu, adresów
e-mail, adresów pocztowych, adresów stron internetowych, hiperłączy itp.). Ponadto Klient
nie jest uprawniony do zachęcania Gości do nawiązania z Klientem bezpośredniego
kontaktu.

i jak teraz po #polska #jezyk oznaczyć
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Tłumaczyć ktoś z was kiedyś książkę z angielskiego na polski? Miałbym parę pytań. Chciałbym coś takiego zrobić książka 300 stron, myślałem nad czymś takim żeby samemu przerzucić przez translate, z grubsza ogarnac, upewnić się że jest sens, a potem dać to gościowi który tłumaczył dwie poprzednie części serii. Ten się niestety nie odzywa na LinkedIn ale nie tracę wiary. Książka z serii która polubiłem ale wydawnictwo już więcej nie wydało podobno z
@caribbean: jeżeli tak zrobisz to tylko dorzucisz więcej pracy tłumaczowi. Tłumaczenie 'google translate' jest jeszcze daleko, bardzo daleko od choćby średniego tłumaczenia literackiego. W każdej książce jest cała masa idiomów, nazw własnych, ironii, humoru, kontekstu kulturowego czy czego tam jeszcze, z czym maszyny/algorytmy sobie nie radzą. Ludzie muszą się tym zajmować od początku do końca.

Już lepiej uzbierać 5-6k zł i zapłacić specjaliście za jego pracę. Tłumacze literaccy zarabiają dosyć marnie,
@caribbean: To nie tak do końca działa. Tłumacze biorą za arkusz wydawniczy i biorą różne stawki. Arkusz to 40 000 znaków ze spacjami (1800 to strona rozliczeniowa, więc wychodzi jakieś 22 strony). Cena za arkusz wynosi od kilkuset złotych do tysiaka z hakiem za angielski > polski (ale to też wygląda różnie, zależnie od wydawnictwa, tytułu, tłumacza). Niektórzy woleliby rozliczać się za stronę (znów - 1800 zzs albo 250 słów wynosi