#praca #kariera #korpo

Hej Mirki może ktoś pomoże.
Skończyłem studia licencjat ekonomii i trochę utknąłem w robotach bez wielkich perspektyw. Prawnikiem czy lekarzem już chuop nie zostanie, IT to nie moja bajka. Perspektywa 40 lat pracy w korpo (choć raczej do 40tki bo potem za mało dynaminy) załamuje, szukam w miarę ciepłego k--------a.

I tutaj pytanie
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@jobzpaticzku2: no ok ale musisz szukać zajęcia w czymś do czego masz smykałkę. Bo kasę można zarobić w każdej branży ale trzeba być w czymś dobrym i najważniejsze aby sprawiało nam to satysfakcje.
Zakładam, że pewnie lepiej czujesz się na stanowiskach gdzie nie jest wymagany za duży kontakt z innymi ludźmi. A nie gadałeś ze swoim managerem aby zmienić coś wewnątrz firmy? U nas są różne programy mentoringowe. Jak już
  • Odpowiedz
  • 0
Dziękuję za odpowiedź

Moje obecne "korpo" to januszex w którym nawet Excela się nie uzywa za bardzo (pewnie 9/10 pracowników jakby zobaczyło tabele przestawne zrobiłoby zdziwiona minę). Także raczej jestem robotnikiem biurowym niż dynamicznym oskarkiem.

Dlatego zmieniam robo ale to będzie księgowe korpo, może odrobinę mniej patologiczne okaże się. Jednak na wielki rozwój nie liczę.

Właśnie
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jeśli nie urodziłeś się w bogatej rodzinie lub/i nie poszedłeś na trudne studia dające dobrze płatną pracę to jesteś w dupie. Czas ucieka a ty zarabiasz grosze. W zasadzie powinienem pisać w liczbie pierwszej. Czy ktoś ma jakieś rady co zrobić jeśli mam zawód w którym zarabiam 5k i nie zapowiada się nic innego, nie mam też żadnego wsparcia w rodzicach, bogatej małżonce etc. Jakieś pomysły na zmianę branży? Mam dobrze zdaną lata temu maturę z biologii, ale na medyczne kierunki już chyba za późno. Mam też doświadczenie z przeszłości, że nauczyć potrafię się wszystkiego. W sektorze technologicznym już jest chyba przesyt + nadchodzi AI. Co ma dziś jeszcze sens? Jestem w stanie włożyć czas i wysiłek. Póki co robię research, bo 30 na karku, więc nie chce kolejny raz wtopić.
#zawod #pieniadze #finanse #kariera #zalesie

  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ostatnio znajomy gada że nie wyrabia już w tym IT. Nienawidzi gadania z ludźmi, ciągłych spotkań, tłumaczenia się i dogadywania każdego szczegółu zmiany kodu. Chce się przebranżowić na balsamistę. Ciekawy kierunek, taki mało spotykany. Ciekawe jak tam się zarobki kształtują. I czy serio tak mało gadania z ludźmi. W końcu trupy raczej nie są zbyt rozmowne. Nawet te żywe.

  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

przeglądam od dłuższego czasu oferty pracy, ale jest jedno wielkie depresyjne g---o, tracę siły i nadzieję. Tzn. same oferty może i nie są złe, ale primo - tabuny chętnych, secundo - często gówniane pieniądze (a wymagania że HO HO), tertio - jestem już zmęczony siedzeniem przy kompie, po dniu roboty bolą mnie plecy a od lampienia się w monitor coraz gorzej widzę. Pomyślałem by uderzyć może z drugiej mańki - jakieś szkoły policealne. Ktoś coś poleci, robił takie coś? Gdzie pracujecie?

z tego co przejrzałem, kierunki, które względnie mnie zainteresowały:

technik masażysta - wydaje mi się, że byłaby po tym praca, choć jest to też wyczerpujące fizycznie (ponad dekadę temu robiłem kurs masażysty także co nieco liznąłem wiedzy)

technik
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Averte to jeszcze się odniose z mojego punktu widzenia do technika masażysty - patrzac na ilość fizjoterapeutów na rynku wydaje mi się, że będzie mega ciężko wyżyć z takim papierem.
Co do zasady to uważam, że sam zawód masażysty (albo szerzej - fizjo właśnie) ma mega przyszłość. Ale to przemysl czy nie lepiej zainwestować 3 lata w licencjat na fizjoterapii niż rok (?) w policealna.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czy z książki można nabyć wiedzę zawodową co w szkole zawodowej? Piszę, bo mało wyłapuję na lekcjach w sensie niekompetentnie jest to dla mnie tłumaczone bo co chwila ktoś się odezwie na inny temat lub przeskakiwane jest właśnie do innego tematu by zaraz do poprzedniego wrócić a nie mam ochoty co 2 minuty pytać się co mieliśmy zapisać. A widzę, że z książek łatwiej mi jest pochłaniać wiedzę, tylko czy jak taką kupię, to czy będzie mnie dotyczyć to co na lekcjach? Na lekcjach nauczyciel sobie wybiera co jest ważne dla nas a co nie, to też potrafi zamętlić w głowie. Może cierpię na jakiś rodzaj autyzmu, że nie chwytam sygnałów niewerbalnych oraz jak czytać na głos potrafię porządnie, to przepisując co mówi nauczyciel ręka mi nie nadąża za pismem i wysiada bo nie ma przerwy odpoczynku.
#pytanie #szkola #zawod #autyzm

  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach