Prawdopodobnie, bo badanie nie było metodologicznie idealne. Ale zawsze to ciekawostka ;-)

Czy też pogoń za naukową sławą może całkowicie stępić samokrytycyzm naukowców. Np. ..."profesor Rosalinde David powiedziała: "W naturalnym środowisku nie ma nic, co może spowodować raka". Dobre? Przynajmniej niezłe :)))

Dokładnie dekadę temu światło dzienne ujrzał największy skandal w historii medycyny, medialna afera o niespotykanym wcześniej zasięgu i konsekwencjach. O tym, jak kłamstwa i mass media mogą stworzyć paranoję.

Koniec XIX w. i pierwsze dziesiątki lat XX w. upłynęły pod znakiem promieniowania. Nie tylko fizycy pasjonowali się promieniowaniem, rzekomo nie było uniwersytetu w tych czasach gdzie nie prowadzono badań na ten temat, ale fascynowała się tym medycyna, biologia, a nawet literatura sensacyjna...

Po głośnej "climategate" grupa naukowców powątpiewających w globalne ocieplenie postanowiła sprawdzić prawidłowość dotychczasowych pomiarów temperatury (np. jak wpływały na nie tzw. miejskie wyspy ciepła). Ze zdziwieniem stwierdzili, że klimat naprawdę się ociepla.

Poluję na nowe podcasty, więc trochę się napisałem tworząc listę aktualnie słuchanych (nauka, astronomia, sceptycyzm i okolice), licząc że ktoś coś fajnego dorzuci w komentarzach (oczywiście to nie tylko dla mnie, więc mogą być inne tematy). Jeśli ktoś nie wie, co to podcast - wyjaśnienie w treści.

Kiedy mowa jest o szarlatanerii uprawianej na uniwersytetach wymienia się najczęściej różne gałęzie psychologii (z psychoanalizą na czele) czy współczesną teorię literatury. Rzadko napiszą coś o ekonomii filozofowie nauki, a już chyba w ogóle różni pogromcy ciemnoty i zabobonu...

Wszystko składa się w prostą i logiczną całość (wreszcie!).

Przykład poważnej niekompetencji dziennikarza POLITYKI. Robienie usta-usta w karetce?

Skąd wiemy co jest prawdziwe? Skąd wiemy, czy coś istnieje na prawdę? Jak odróżnić prawdę od mitu? Dlaczego „wierzymy” w fale radiowe? Skąd wiemy, że nie ma bogów? Czy dinozaury żyły na Ziemi? Kiedy? Czy atomy istniały przed ich odkryciem?

Wiktor Stiepanowicz Griebiennikow, "...antygrawitacja - a także inne efekty, na przykład niewidzialność - powstaje dzięki strukturze owadzich pancerzyków. W tokuprac okazało się, że takie własności mają wszelkie struktury przestrzenne przypominające plaster miodu,..." Chcecie to wierzcie :)))

Kiepskie badania naukowe, niedouczeni dziennikarze = spożywanie x dziennie, zmiejsza ryzko raka o x procent.

Strasznie. Uczę studentów kultury logicznej, a oni potem włączają telewizor czy Internet i widzą absolutne zaprzeczenie tego, co próbowałam im przekazać. Ręce opadają. To nie są żadne debaty, ale walki na słowa, przepychanki. Mętne, bełkotliwe, nacechowane ubóstwem perswazyjnym.

Jak ministerstwo zdrowia wciska nam zabobonne praktyki jako pełnoprawne metody lecznicze? List otwarty środowiska lekarskiego do pani minister Ewy Kopacz.

Z jajem o homeopatii

Ale czy na pewno? Taka wiadomość obiegła niedawno internet. Obejrzyjcie filmik pokazujący o czym naprawdę był artykuł naukowców i jak dajemy się oszukiwać tak zwanym "global warming deniers".

Panowie, pokarzmy to naszym kobietom ;)

Jednym z przykładów na bzdurność homeopatii jest fakt, że gdyby działała, to cała woda na świecie byłaby homeopatycznym "lekiem" zawierającym każdą rozcieńczoną w niej substancję. Koniec z tym! Oto "nowo stworzona woda" rozcieńczona, oczywiście, w wodzie w stosunku 1:10^60.

Badamy reakcję komórek na substancję A i B. Efekt uznajemy (przykładowo) za istotny, jeśli będzie o 20% większy, niż w grupie kontrolnej. A osiąga 30%, B tylko 15% - A "zdała test", B nie. Czy na podstawie tych wyników można stwierdzić, że substancja A jest istotnie lepsza, od B? Otóż nie.

Kwaśniewski, Tombak, Holford, McKeith, Dukkan - parada oszustów