• 1
@FrancisKonois ja też basen polecam

Idź na terapię, żeby pozbyć się poczucia winy, bo to co zostanie wpojone za dzieciaka potem rezonuje na całe życie i szkoda się z tym męczyć.
  • Odpowiedz
@przemyslane_kadry: bardzo ciekawy temat, chętnie bym tę rozmowę przeczytał w formie tekstowej. Nie wiem co trzeba robić w życiu, żeby mieć czas na 3h słuchania (ze zrozumieniem, a nie jako gadające głowy robiące tło). ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 5
@BennyLava od dłuższego czasu słucham podcastów podczas biegania - im dłuższe, tym lepsze (oczywiście jeżeli są ciekawe i technicznie ok). Ale żeby usiąść i słuchać w domu to jeszcze mi się chyba nie zdarzyło ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
  • 1
@Kitku_Karola: Nie no już pobrałem tych leków i mi SSRI poprawiało nastrój może o 10% ale miałem za dużo uboków. Wenlafaksyna i duloksetyna wprowadzały mnie trochę w stan manii, nieźle mi odwalało na tych lekach ale tutaj też miałem dużo skutków ubocznych. Także generalnie już trochę leków mam potestowanych. Pregabalina mi pomaga z depresją ale fakt że z skupieniem nie za bardzo
  • Odpowiedz
Ta nieporadność związana z niesprawiedliwością mnie męczy.


@telegazeciarz: Niestety trzeba się z tym pogodzić, żeby się nie męczyć dłużej. Choćbyś wygłosił im całe kazanie poparte listą argumentów to najprawdopodobniej wyjdziesz na niewdzięcznika. Smutne to, ale nasi rodzice w większości raczej nie są skłonni do takich refleksji. Ich prawdopodobnie wychowano w podobny sposób, a jeśli "wyszli na ludzi" czyt. nie są skrajną patologią to znaczy, że tak powinno być.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: ale rola ofiary nie musi być wieczna, można z niej wyjść, tylko trzeba się nauczyć stawiać granice, budować rezyliencję, robić swoim przeciwnikom terapię szokową wkrwić ich do tego stopnia że zaczną cię w końcu szanować. Po wyrównaniu sił tworzy się relacja oparta na szacunku, idziecie na kompromisy. Tylko nie po to powstała terapia, coaching, trening rezyliencji, budowania odporności psychicznej, trening umiejętności społecznych żeby z tego nie korzystać, to są
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czy są tutaj osoby dda, które ciągle czują się "zepsute" pod tym względem, że mają świadomość, że mają wiele złych wzorców i nawet nie próbują szukać nikogo do związku bo najpierw chcą być "idealni i wystarczający", chcą się najpierw naprawić. Poprawić wszystko. Mam wrażenie, że uciekam przed życiem. Nigdy nie potrafiłam zbudować trwałej relacji, byłam jako nastolatka w jednym kilkuletnim związku w którym byłam bardziej nieszczęśliwa niż teraz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim trochę mnie nie zrozumiałeś. Biorąc kogoś za przyjaciela czy partnera/partnerkę wybierasz jakąś osobę z jakiś powodów i to są te powody pozytywnych uczuc do tych osób. Nie pokochasz każdej osoby co Ci podstawia i o to mi tu chodzi. Rodzicowi rodzi się dziecko i je kocha bez względu na to jakie to dziecko będzie i na kogo wyrośnie (pomijam toksycznych rodziców i pisze jak to powinno działać), a przyjaciół i
  • Odpowiedz
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Ana77: w sumie tylko psychologowi i dwóm osobom które znam tylko z neta. Jakoś łatwiej pisać, zwłaszcza, że zniszczyłem wszystkie bliższe relacje z reala. I takie wygadanie się czasem pomaga. Zwłaszcza komuś kto sam ma problemy i potrafi to zrozumieć.
  • Odpowiedz
@Joa024 cześć, zachęcam Cię do podjęcia walki o siebie i swoje życie, zapoznaj się z tym postem i zgłoś się do nich na terapię, byłem w podobnym miejscu i bardzo mi psychoterapia pomogła, pamiętaj, że masz wiele lat życia przed sobą, niech nie definiują je te lata, w których doznałaś krzywdy

Link do postu - https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid0ciRpgiGysyJ5WF7GVS6B1xC7JWFSbcLBU3zJLXEBjjuKdrLVTjFA7zy6v3eqYMGSl&id=61552604663230
  • Odpowiedz
#relacjemiedzyludzkie #milosc #dda jak sie tworzy relacje? Tego uczy sie w dzieciństwie. Niestety nie znam tego, bo nikt nie zawarł ze mna relacji w dzieciństwie. Po prostu byłam sobie. Dostałam jeść i pić. Samej mnie nie ciągnęło do ludzi. Wszystko z dzieciństwa. Jak tworzy się relacje?
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Joa024
mam tak samo, niby moglo być gorzej ale jak kiedyś dziewczyna zabrała mnie na święta gdzie cala rodzina ze soba żartuje, szanuje sie, bez kwasów, razem gralismy w gry planszowe itd. to mimo ze tak sobie to wyobrażałem czułem sie wśród nich totalnie zagubiony
  • Odpowiedz
@Joa024:

Z niskiej wartości a jak ludzie to widzą?


Ja mogę powiedzieć tylko za siebie. Dostajesz odpowiedzi od ludzi, których w jakimś stopniu zainteresowała Twoja sytuacja (nie mówię o tych co sobie robią jaja jak w tym wpisie), a oni pozostają bez Twojego odzewu. To trochę jakbyś ich odtrącała. Są tutaj życzliwe osoby, od których możesz dostać "coś lepszego niż obuchem w łeb" jak to kiedyś mi powiedziano na terapii.
  • Odpowiedz
#dda #rodzina jakie to proste kochacie dzieci i juz wszystko będzie dobrze. Juz wiem skąd zawsze moja ponura mina, smutek, brak radości. Po prostu matka mnie nie chciała i nie kochała.
Stąd wieczny smutek, brak życia. Zamiast tego dążenie do autodestrukcji.
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

A teraz?


@powsinogaszszlaja: Dobre pytanie.
@Joa024: Pisałaś o pracy, w której ktoś Cię uderzył, o patologicznym domu i ogólnie ciężkiej przeszłości. Czy chcesz coś zmienić, żeby poprawić sytuację choć trochę? Nie mówię o wielkich planach na super szczęśliwe życie, ale o jakieś mniejsze sprawy żeby zadbać o siebie. Na przykład ta praca: skoro zdobyłaś obecną pracę to inną zapewne też dasz radę.
  • Odpowiedz