Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Z tej strony mireczek lvl 25+ co sobie nie radzi z paroma sprawami, trochę #depresja chyba. #!$%@?łem tu niżej prawie powieść, ale skasowałem i będę się streszczał.

Mój problem tkwi w tym, że mimo pozornego sukcesu w życiu (hajsy, sporty itd), nienarzekania na zainteresowanie ze strony kobiet, panicznie się ich boję. Byłem u psychiatry, ten rzekł, że na terapię #dda, chodziłem tam, bardzo dobrze poznałem przyczynę swoich problemów, nadal w ogóle nie umiem sobie z nimi poradzić. Umiem tylko wyrywać głupie dupy do łóżka na jakichś #tinder -ach oraz seryjnie wchodzić w silne #friendzone z wartościowymi kobietami spotkanymi w życiu. Przyprawia mnie to, oraz wieloletnia samotność (tych dup z tindera to jako związki bym nie liczył), o stany depresyjne. Najgorzej, że przenosi się to teraz na inne obszary życia, gdzie przestaję widzieć wartość swoich osiągnięć, oraz sens w dążeniu do dalszych celów, szczególnie widzę to w sporcie. Niezbyt robi mi różnicę, czy jutro też będzie dzień i myślę, że światu też niewielką różnicę by zrobiło, jakby nie było mnie. Z dziewczynami już nawet nie próbuję, bo, w moich oczach, jestem już tak #!$%@?, zdziwaczały i oderwany od społecznych standardów w tych sprawach, że żadna laska ze mną nie wytrzyma, nawet nie śmiałbym o to prosić. Po co, jak oprócz mnie, ma do wyboru wianuszek adoratorów z normalną przeszłością. A najlepsze, że ja wiem, że to wszystko tylko w głowie i, mimo wszystko, nie widzę możliwości przełamania się.

Piszę tu, bo w swoim otoczeniu nie mam komu o tym powiedzieć licząc na inną odpowiedź, niż najlepsza porada w historii ludzkośći: "weź się w garść". Lepsze to, niż siedzieć i płakać, lub oglądać youtube znieczulony jakimś piwem albo mahruanen. W zasadzie to już mi lżej, jak zebrałem myśli. Także dzięki za przeczytanie, a jak ktoś ma jakieś porady, to tez będę wdzięczny.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: mZakupy.com
  • 9
@AnonimoweMirkoWyznania: Może za bardzo się starasz? Podrywanie to fenomen, który rozumiem jeszcze jak chodzi o zaruchanie, ale o związki to nie kumam. Najlepszego kumpla nie podrywałeś, więc najlepszą przyjaciółkę 4 ever też chyba podrywać nie ma sensu. Jak się dobrze gada i się chce tak być razem do końca, to się tak jest. Jak z kimś gadasz i nie iskrzy to nie ciągniesz tego dalej przecież, nie ma sensu się przypodobać
@AnonimoweMirkoWyznania wychodzi na to że traktujesz kobiety zbyt poważnie. To Ty masz sukcesy a martwisz się że jakaś panna z Tesco Cię odrzuci? Powinieneś być pewny siebie.

Kursów PUA może na podryw nie polecam, ale są tam takie nawet efektywne sposoby na podbicie pewności siebie. Znajomy tam chodził, to co robił wydawało mi się śmieszne np. idź przez miasto 30 minut z podniesioną głową i nie patrz nikomu w oczy xD ale
AnalogowaAzjatka: hmm, pewnie wiesz, że tę "przypadłość" zniweczyć jest trudno, albo praktycznie się nie da. Trzeba trafić na bardzo dobrego terapeutę, byle jaki niewiele pomoże. Walka z tym się nie kończy i cały czas trzeba wiedzieć "kim się jest".
W sprawach damsko-męskich - trzeba trafić na osobę, która będzie pewna że chce być z Tobą, i która Cię nie zostawi mimo wszystkich shit-testów i chorych akcji. Wszystko inne się sypnie.

Próbuj