Wpis z mikrobloga

@JusTQL: W ubiegłym roku chodziłem na psychoterapię, ale po kilku spotkaniach dałem sobie spokój. Miałem wrażenie, że Pani psycholog jest tam z przypadku, a ja z każdej sesji wychodziłem kompletnie rozmontowany.
@Jurga09: a większa grupa? jeden kontra psycholog to faktycznie może być przytłaczające szczególnie przy dda...
nie wiem jak u Ciebie, ale może wspólnota kościelna coś zadziała.
tu wiem, że bardzo ważna jest sama parafia. nie wszystkie potrafią przyciągać ludzi niestety, a nawet przeciwnie
@Jurga09: a jak u Ciebie z popadaniem we skrajności? może tutaj można to wykorzystać.
ja z lewa na prawo bardzo dobrze się kiwam. obecnie na oswiadczeniu mirko dałem, że nie będę pił ile plusów.
ponad 2000 mi kumple zafundowali, trzymam się i psychicznie stabilniej

kościół mi pomógł, mała parafia na wsi więc ludzie blisko siebie to też dało kopa.
i jako, że nowy miesiąc to mogę się modlić za Ciebie, taka
@JusTQL:
Piję bardzo rzadko. Nie pochodzę z rodziny z problemem alkoholowym, ale moje dzieciństwo i sposób w jaki byłem traktowany odcisnął się na mojej psychice głębokim piętnem. Wg psycholog mam standardowe objawy dda. Miewam lepsze i gorsze okresy. Ten jest fatalny.

Wierzę w Boga i modlitwą nie pogardzę. Dziękuję Ci za nią z góry Mireczku.