Mikroblog

#gielda póki sobie kasy nie wypłacisz to Twoje zyski są tak samo realne jak moje demo (σ ͜ʖσ)
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@csth97: bzdura. Póki ich nie zrealizujesz przez sprzedanie pozycji to tak, ale nie dopóki ich nie wypłacisz. Moje zyski na koncie IKE zarabiają na moją emeryturę i są dziedziczone. Moje zyski poza IKE mogę traktować jako zabezpieczenie na wypadek utraty płynności finansowej, Ty ze swojego demo nigdy nie wyciągniesz nawet złotoweczki.

Równie dobrze możnaby było powiedzieć, że nadwyżka finansowa na koncie bankowym jest równie realna jak wyśnione pieniądze, bo przecież
  • Odpowiedz
  • 2
@moja-hucpa: wolałbym być prostym wieśniakiem, katolikiem, ale ten świat uczynił ze mnie jakieś śmiechu wartego samozwańczego filozofa, apologete. Nie dali mi żyć w moim świecie, zniszczyli go i własnej wiary, noszonej pod żebrami, musiałem bronić całe życie. W świecie w którym do nikogo nie pasuje.
  • Odpowiedz
Wszedłem se w gorące i myślałem, że dalej jestem na tagu #psiarze tylko sobie przefiltrowałem po najlepszych.

To już nawet dla mnie jest przesada xD
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 3
@qew12 w życiu dorosłym wydaje mi się, że już trudniejnsie w coś wkręcić, z powodu wyzysz oczekiwań i mniejszej ilości zapału.

Do tego dochodzą możliwości materialne, finansowe, czy możliwość znalezienia sobie mentora.

Owszem, jest internet, ale raczej przez samą możliwość czytania suchych tutorialów mało kto się wkręca. Jakoś to tak działa.
  • Odpowiedz
  • 4
@qew12: Nie miałem na przykład materiałów do majsterkowania. Książek jak np. o dinozaurach, też nie miałem. Pamiętam jak chciałem raz żeby mama mi kupiła książkę, ale nie dostałem, bo była droga.
  • Odpowiedz
Przeczytałem dość dobrą książkę "Zapaść. Reportaże z mniejszych miast" pomimo tego, że autor ma mocno lewicowe poglądy, co momentami mocno męczy, są tam wywiady z mieszkańcami takich miejscowości, głównie młodymi ludźmi i kobietami w wieku emerytalnym - byłymi pracownicami produkcji upadłych zakładów, i co mnie najbardziej uderzyło, to że te wszystkie starsze kobiety mówią, że: "jak mąż żył to było łatwiej bo były dwie pensje"(męża była często wyższa, za co zapłacił cenę
HaPe - Przeczytałem dość dobrą książkę "Zapaść. Reportaże z mniejszych miast" pomimo ...

źródło: 959840-352x500

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 2
brawo, dostrzegłeś na czym polega związek, a konkretnie małżeństwo


@pamareum: długoterminowo tak, na początku to wiadomo, że są motylki w brzuchu

Obecne 20 latki w mediach społecznościowych mówią wprost, że będąc finansowo niezależnymi facet nie jest im do niczego potrzebny.


@pamareum: jeśli założenie rodzinny i bycie w związku nie jest dla niej priorytetem, to jest to prawda, kiedyś się nie rozwodzono tak często jak obecnie, bo kobiety nie
  • Odpowiedz
(męża była często wyższa, za co zapłacił cenę krótszym życiem),


@HaPe: A ja myślałam, że to przez powszechne chlanie wódy w pracy i po pracy oraz palenie kilku paczek papierosów dziennie ( _)
  • Odpowiedz
Dobija mnie moja praca.
Ciagly stres i nerwy.
Brak jasnych informacji co mam robić, często czuje się tak jakbym sam musiał się o wszystko pytać.
Żeby znaleźć jakąkolwiek dokumentację najpierw muszę przebrnąć przez masę rzeczy które mi są nie potrzebne.
Czy wszędzie praca wygląda tak samo? Jeżeli chodzi konsultanta a nie typowo programisty

#praca #it #programowanie #programista15k
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Grajox3: tak, jeżeli nie pracujesz przy produktach, które przynoszą bezpośrednio do firmy pieniądze; cała robota dla finansów, hrów, logistyki - czyli wszystkie, polskie tzw. centra usług wspólnych to jest ta sama, bezproduktywna sieczka polegająca w zasadzie na klepaniu maili, żeby dowiedzieć się o co w ogóle chodzi
  • Odpowiedz
Brak jasnych informacji co mam robić, często czuje się tak jakbym sam musiał się o wszystko pytać.


@Grajox3: Bez przesady. Tłumaczyć pracownikowi każdy centymetr tego, co ma narysować, to też spory wysiłek. Twój manager ma go ponosić? Czy tobie firma nie płaci za rozwiązywanie problemów? Jak manager deleguje taska pracownikowi, ale pracownik ciągle go pyta co i jak ma robić, to ma być zdrowa relacja? To już pewnie manager sam
  • Odpowiedz