Właśnie była u mnie starsza sąsiadka. Powiedziała, że wczoraj zapukał do niej jakiś mężczyzna i poprosił o karteczkę żeby zostawić w moich drzwiach numer telefonu do siebie, bo ma jakąś sprawę a mnie niby nie było w domu. Poszła do pokoju szukać tej kartki i długopisu, odwraca się a już w połowie przedpokoju dwóch kolesi stoi (pukał do niej tylko jeden). Na szczęście wykazała się refleksem i pomysłowością i zawołała w stronę
- zolwixx
- konto usunięte
- konto usunięte
- Sanremu
- titus1
- +3636 innych
Dawno nie było, to przypominam:
Reguła wzajemności:
Słuchaj, masz tu browara czy mógłbyś pożyczyć mi wiertarkę?
Reguła niedostępności:
Słuchaj, zwyczajowo nie przychodzę, ale tym razem potrzebuję pożyczyć wiertarkę więc ...
Reguła konformizmu:
Słuchaj, wszyscy tu sobie pożyczamy potrzebującym więc czy mógłbyś pożyczyć wiertarkę?
Reguła autorytetu:
Doktorek pod 15tką mówił że pożyczysz wiertarkę jak Cię poproszę, więc dałbyś radę?
Reguła dążenia do konsekwencji:
Mówiłeś kiedyś że
2. Przychodzisz, bo coś potrzebujesz? #!$%@?.
3. Ja nie jestem wszyscy. #!$%@?.
4. Źle mówił.
5. Nigdy tak nie mówiłem. Pomagam tylko tym, którzy pomogli mnie.
6. Jaki ziomuś? Wódkę z tobą piłem?
7. Wymienimy się. Ja tobie wiertarkę na godzinę, ty mi żonę na godzinę.
8. No, to ma sens... Pożyczyłbym, ale nie mam.