Co innego z tym wirusem. Już w mojej średniej wielkości firmie jeden z pracowników po 1,5 miesiąca pod respiratorem niestety zmarł. Bardzo miły i fajny człowiek, miał zaledwie 42 lata... Inny pracownik po 1 miesiącu pod respiratorem na szczęście z tego wyszedł, ale ma już za sobą dwie rehabilitacje w szpitalu, po których musiał się na nowo uczyć nawet takich rzeczy, jak zwykłego chodzenia.
Teraz niedawno mój wujek trafił do szpitala. Od ponad tygodnia w ciężkim stanie pod respiratorem. W mojej rodzinie też miałem trochę osób sceptycznie nastawionych do tego, czy to prawdziwa epidemia. Jak kogoś w rodzinie dotknie ten problem, to wtedy i sceptycy szybko zmieniają zdanie, gdy się okazuje że to nie telewizja nagina fakty, a w szpitalach wcale nie leżą opłaceni aktorzy. Problem jest realny, a ten wirus jest dużo groźniejszy od wirusa
Mam możliwość w dniu dzisiejszym zapisu. Jednak mam cały czas mętlik w głowie - moje stanowisko jest raczej takie - poczekam może w przyszłości.
Nie jestem przeciw, nie jestem entuzjastą ponieważ nie znam się na tym. W mojej okolicy bez problemu za kilka dni mogę zapisać się na Pfizera lub Modernę, bo chyba takie o ile już bałbym pod uwagę.
Dzwoni mama że sąsiad po szczepieniu 2 dni
@19michael86: To trochę podobnie jak ja i dlatego ja się szczepię. Mam 34 lata. Dziś mogłem się zapisać i zapisałem się na najbliższą środę.
Polskich lekarzy generalnie uważam za dobrych (może poza rodzinnymi). Sprzęt też chyba nie najgorszy. Problemem są jednak braki kadrowe. Za mało jest tych lekarzy i dlatego pacjentów do szpitali przyjmują często za późno.
A wiele zgonów na covid-19 można byłoby uniknąć, gdyby pacjenci szybciej trafili do szpitali. Ja się jednak nie tyle szczepię z uwagi na obawy o własne życie, co po to, aby szybciej udało się zwalczyć tę epidemię i też dla tych, którzy z pewnych względów nie mogą