Mircy, czy moja dziewczyna przesadza, czy ja mam rację?
Otóż zanim związałem się z moją dziewczyną, miałem przyjaciółkę - poznałem ją z trzy lata temu. Z tą przyjaciółką mam bardzo fajny vibe - wspólny humor, wspólne zainteresowania, wspólne doświadczenie życiowe i zawodowe. Poznaliśmy się jak oboje byliśmy sami i teraz tak - ona mi się nigdy nie podobała, od zawsze chciałem żeby to stanęło tylko na przyjaźni. I finalnie nigdy między nami nic nie było - żadnego pocałunku, żadnego seksu itd. Ale widziałem, że na pewno ja się jej podobam i ona mnie brała pod uwagę. Jednak jak widziała mój dystans, to przestała i sobie zaczęła szukać chłopa na tinderze. No i generalnie ona jest dosyć luźna, dla niej seks bez zobowiązań jest ok, nawet jej mama się dziwiła, że jestem jednym z niewielu co u niej byli i nie skończyli w łóżku.
Ale generalnie ona sobie na tym tinderze chłopa znalazła, związali się i do dzisiaj są razem. Ma ona też zasady, że jak się spotyka z jednym, to już innych nie bierze pod uwagę i jest lojalna.
Jakiś miesiąc później ja się związałem z mój #rozowypasek której powiedziałem, że mam taką przyjaciółkę. Pytała mi się ona, czy mi się podoba, czy gdyby nie byli razem z tamtym gościem, to czy bym chciał z nią być. Ja jej wytłumaczyłem, że nie, zresztą poznaliśmy się jak byliśmy sami i wtedy też nie chciałem, a teoretycznie mógłbym. Było to dla niej ok, choć widziałem, że coś tam kręciła nosem, jak się z moją przyjaciółką miałem spotkać. No i pewnego razu znowu mi się pytała o tą przyjaciółkę, czy mi się podoba itd. i ja jej wypaliłem, że kategorycznie nie i że ona chodzi do łóżka z ludzmi, z którymi nie jest w związku, a jak myśmy się spotykali i byliśmy sami, to nawet wtedy do niczego nie doszło i że jak jej mama mówi - jestem jednym z niewielu, co z nią nie spali. No i awantura.
Różowa
Otóż zanim związałem się z moją dziewczyną, miałem przyjaciółkę - poznałem ją z trzy lata temu. Z tą przyjaciółką mam bardzo fajny vibe - wspólny humor, wspólne zainteresowania, wspólne doświadczenie życiowe i zawodowe. Poznaliśmy się jak oboje byliśmy sami i teraz tak - ona mi się nigdy nie podobała, od zawsze chciałem żeby to stanęło tylko na przyjaźni. I finalnie nigdy między nami nic nie było - żadnego pocałunku, żadnego seksu itd. Ale widziałem, że na pewno ja się jej podobam i ona mnie brała pod uwagę. Jednak jak widziała mój dystans, to przestała i sobie zaczęła szukać chłopa na tinderze. No i generalnie ona jest dosyć luźna, dla niej seks bez zobowiązań jest ok, nawet jej mama się dziwiła, że jestem jednym z niewielu co u niej byli i nie skończyli w łóżku.
Ale generalnie ona sobie na tym tinderze chłopa znalazła, związali się i do dzisiaj są razem. Ma ona też zasady, że jak się spotyka z jednym, to już innych nie bierze pod uwagę i jest lojalna.
Jakiś miesiąc później ja się związałem z mój #rozowypasek której powiedziałem, że mam taką przyjaciółkę. Pytała mi się ona, czy mi się podoba, czy gdyby nie byli razem z tamtym gościem, to czy bym chciał z nią być. Ja jej wytłumaczyłem, że nie, zresztą poznaliśmy się jak byliśmy sami i wtedy też nie chciałem, a teoretycznie mógłbym. Było to dla niej ok, choć widziałem, że coś tam kręciła nosem, jak się z moją przyjaciółką miałem spotkać. No i pewnego razu znowu mi się pytała o tą przyjaciółkę, czy mi się podoba itd. i ja jej wypaliłem, że kategorycznie nie i że ona chodzi do łóżka z ludzmi, z którymi nie jest w związku, a jak myśmy się spotykali i byliśmy sami, to nawet wtedy do niczego nie doszło i że jak jej mama mówi - jestem jednym z niewielu, co z nią nie spali. No i awantura.
Różowa
Pytanie
- Powieniem móc spotykać się z przyjaciółką 66.4% (459)
- Nie powinienem się spotykać z przyjaciółką 33.6% (232)
#bekazlewactwa #heheszki #jezykpolski