Wpis z mikrobloga

  • 59
@kyIiejenner: tak wyglądała historia ludzkości. Nie mówię że to było nobliwe, tylko że dlatego ludzie mieli dzieci i porównywanie tego do naszej rzeczywistości, gdzie dziecko jest kosztem przez 25 lat to idiotyzm
  • Odpowiedz
@hermie-crab: czyli dla ciebie to norma wykorzystywać dzieci do pracy zamiast zapewnić im mile dzieciństwo gdzie się bawią ,poznają świat i cieszą dzieciństwem ?
Nie rozmnazaj się
  • Odpowiedz
  • 37
tak wyglądała historia ludzkości. Nie mówię że to było nobliwe, tylko że dlatego ludzie mieli dzieci i porównywanie tego do naszej rzeczywistości, gdzie dziecko jest kosztem przez 25 lat to idiotyzm

@Linnior88:
  • Odpowiedz
W Holandii dzieci normalnie pracują, nikt nikomu nie zabrania zatrudniania nieletnich.
Dziecko się uczy że praca daje pieniądze i że nie nie rosną na drzewach i przy okazji ma hajs na nowe skórki do fortnajta.
  • Odpowiedz
@open_or_die Nie tylko w Hollandi, ale też Niemczech. Sam sobie dorabiałem od 12 roku życia. Jeżdzenie na truskawki, w zimę odśnieżanie chodników itp. I dobrze to wspominam bo miałem swoją kase.
  • Odpowiedz
  • 7
@open_or_die: takie symboliczne prace co nic w porównaniu z całym kosztem*. Moj dziadek wyrzucał dzieci z domu na 17 lat. Ja i moje kuzynostwo w większości uczyliśmy się do 24rż i potem jeszcze trzeba nam było pomagać bo robiliśmy jakieś ledwo płatne staże itd

*instytut Adama Smitha obliczył że wychowanie dziecka do 18rż kosztuje 309k
  • Odpowiedz
  • 9
@hermie-crab no tak. Miałem pomagać matce przy liczeniu faktur w firmie. W wieku 5 lat rozliczać klientów indywidualnych, a w wieku 8 czytać do poduszki KKS zamiast Kubusia Puchatka, a w wieku 12 rozpatrywać podania o urlop z uwzględnieniem obłożenia pracą zespołu i części miesiąca.

A teraz mój gówniarz miałby między lekturą Niezgodzinskiego i Misiaka będzie projektował podpory dla maszyny stacjonarnej zgodnie z normą PN-EN 1993-3.

#!$%@? ten mem działa tylko jak
  • Odpowiedz
@Linnior88: Przecież OP nigdzie takiego przekazu nie głosi, jeśli już to odwrotny przekaz z tego wyczułem. Że łatwo jest narzekać na młodych że gowniakow nie robią, kiedy samemu się zaganialo swoje dzieci do roboty i miało gdzieś ich edukację i dobrobyt.
  • Odpowiedz
@hermie-crab: imo koszty finansowe to pomniejsza sprawa. Większe i bardziej odczuwalne są koszty osobiste - czas, energia, uwaga, zaangażowanie w relacje etc. włożone w świadome i odpowiedzialne wychowanie małego czlowieka, co kompletnie nie pasuje do zachodniego trybu życia.
  • Odpowiedz