- 271
O cie uj...to co te boty tworzą jest przepiękne....
- 1
@Logytaze: jakie są te liczne mankamenty np. w tych pracach z tego wpisu? I skoro te mankamenty są nieistotne i niezauważalne dla laików, czyli 99.99% ludzi nie interesujących się grafiką to czemu firmy nie miałyby ich używać tak czy inaczej?
- 4
@Logytaze: może dlatego że ta branża się wciąż dopiero rozwija i wciąż nie jest usankcjonowana? a deprecjonowaniem ludzi nazywając ich dzieciaczkami bez pojęcia o grafice nic nie zdziałasz, bo artyści tworzą dla mas, a nie do brandzlowania się przed innymi grafikami
Jak to możliwe że ludzie dali sobie wmówić że powinni być biedni? Mimo że ciężko pracują całymi dniami, czasami po 6 dni w tygodniu, nie mają możliwości nawet jednocześnie wynajmować miejsca do spania i nie odżywiać się śmieciami.
Potem przychodzi ktoś na wykopie i mówi że przecież nie powinni kupować tej bułki PREMIUM (czyli z ziarnami za 1,30 XD) tylko kajzerkę za 60gr. Ostatnio coraz częściej się słyszy że nawet konserwa turystyczna
Potem przychodzi ktoś na wykopie i mówi że przecież nie powinni kupować tej bułki PREMIUM (czyli z ziarnami za 1,30 XD) tylko kajzerkę za 60gr. Ostatnio coraz częściej się słyszy że nawet konserwa turystyczna
Wykopki gloryfikujące związki z dziećmi.
Typowe.
Tak, 16 latka to JEST dziecko a typ który ma 30 lat i się interesuje wyłącznie takimi dziewczynkami jest ewidentnie zaburzony xD lub niespełna rozumu jeżeli twierdzi, że z takim dzieckiem mógłby się spokojnie "dogadać" a ono same jest mentalnie na jego poziomie.
Nawet nie dziwi mnie, że jest tam tag przegryw xD
Taki związek to kolejna fantazja przegrywa i dowartościowanie się, bo wie, że ani w wieku takiej dziewczyny nie miałby u niej szans, ani później u nikogo poważnego, to liczy na to, że takiej "młodej i głupiej" by zaimponował, bo ma "prawko".
Typowe.
Tak, 16 latka to JEST dziecko a typ który ma 30 lat i się interesuje wyłącznie takimi dziewczynkami jest ewidentnie zaburzony xD lub niespełna rozumu jeżeli twierdzi, że z takim dzieckiem mógłby się spokojnie "dogadać" a ono same jest mentalnie na jego poziomie.
Nawet nie dziwi mnie, że jest tam tag przegryw xD
Taki związek to kolejna fantazja przegrywa i dowartościowanie się, bo wie, że ani w wieku takiej dziewczyny nie miałby u niej szans, ani później u nikogo poważnego, to liczy na to, że takiej "młodej i głupiej" by zaimponował, bo ma "prawko".
- 26
@serniczek_z_rodzynkami: zesranie się w gacie też nie jest nielegalne, to idź się zesraj w tramwaju i potem powiedz ze dla ciebie to jest moralnie normalne
- 4
@serniczek_z_rodzynkami: nie dopowiadaj sobie niszczenia mienia, bo o niczym takim nie napisałem
good luck
good luck
Kupiłam dziś suknię ślubną i jest idealna, wymarzona, najpiękniejsza (╥﹏╥) strasznie ciekawie jest przechodzić przez wszystkie przygotowania, które zawsze sobie wyobrażałam lub do tej pory obserwowałam u koleżanek ʕ•ᴥ•ʔ
#rozowepaski #slub
#rozowepaski #slub
- 4
- 0
@L3gion: tak jak mówię to są filozoficzne pierdy, bo tak jak kolega niebadzogrem wyżej napisał w głębi duszy wiesz jaka aktywność jest tak naprawdę lepsza, ciekawsza i dająca więcej wspomnień czy energii życiowej i z #!$%@? 10 lat w wowa tak naprawdę wiele nie wyciągniesz
stąd po latach spotkasz wiele komentarzy ludzi którzy żałują że no lifeowali w dzieciństwie, a nie spotkasz komentarzy ludzi którzy żałują imprez czy wyjazdów, bo
stąd po latach spotkasz wiele komentarzy ludzi którzy żałują że no lifeowali w dzieciństwie, a nie spotkasz komentarzy ludzi którzy żałują imprez czy wyjazdów, bo
- 0
@L3gion: malowanie obrazów czy programowanie to rozwój, leżenie na kanapie nie, próbuj dalej
- 0
@ArQsa: super, to przestań teraz programować, grać na instrumencie oraz spotykać sie ze znajomymi i siedź przed kompem czy na kanapie i napisz za rok jak samopoczucie, nikt nie pisal ze nie można w ogóle grać czy odpoczywać
Twierdziła, że zgwałcili i sprzedali ją gangsterzy. Skłamała osiem razy
Coś z serii Believe Women.
z- 149
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- -38
@Julka_ACAB_BLM: czyli jakby twoja matka przyszła do chaty i stwierdziła że ktoś ją pobił czy zgwałcił to byś jej nie uwierzył?
- 0
@P_i_o_t_R: ale to chyba działa w obie strony i dla każdego czlowieka nie? ze ogólnie trzeba uważać co mówią ludzie i to weryfikować, a nie stwierdzać że kobietom nie należy ufać bo jakaś laska z wielkiej brytanii cos #!$%@?ła
I cyk, kolejna podwyżka wynajmu mieszkania, bo jest już trzech Ukraińców na moje miejsce, którzy zapłacą tyle ile trzeba. Tak, to oficjalna informacja od właścicieli.
#ukraina #polska #zalesie #mieszkanie #wynajem
#ukraina #polska #zalesie #mieszkanie #wynajem
- 11
@WeunianyTrampek: a gdzie on napisał ze go nie stać na te podwyżkę? ukraincy #!$%@? rynek najmu w duzych miastach i to jest fakt
- 2
@WeunianyTrampek: nikt nie mówi że byla tylko jedna przyczyna, jak ci kilkaset tysięcy osob nagle do krakowa przyjedzie to puste mieszkania się nagle nie wybudują i właściciele mają dużą kartę przetargową, bez tego właściciel nie mógłby przenosić całych kosztów na najemcę, bo byłaby konkurencja, teraz jest zerowa
- 28
Chłop studiował dwa lata, ale był leniem i rzucił studia i teraz #!$%@? w Januszexie w pocie czoła za drobne.
Eh ile ja bym dał żeby znowu mieć te 21 lat i być na utrzymaniu rodziców. Wziąłbym urlop dziekański, poszedł do roboty i skończył te studia. Może dziś dobijająć do 30 lvl zamiast tyrać z toksycznymi troglodytami popijałbym kawkę w biurze siedząc uśmiechnięty w koszuli jak moi znajomi?
#przegryw #
Eh ile ja bym dał żeby znowu mieć te 21 lat i być na utrzymaniu rodziców. Wziąłbym urlop dziekański, poszedł do roboty i skończył te studia. Może dziś dobijająć do 30 lvl zamiast tyrać z toksycznymi troglodytami popijałbym kawkę w biurze siedząc uśmiechnięty w koszuli jak moi znajomi?
#przegryw #
- 1
@Marakuja: tak jak kolega napisał, studia nie są musem do pracy biurowej, jak ogarniasz angielski i jesteś choć trochę kumaty to jakąś pracę w korpo sobie znajdziesz, na początku za jakieś 3k na rękę, ale po roku jak juz cos w cv będzie to spokojnie można czegoś lepszego szukać, na pewno lepiej niz kolejne x lat w fabryce śrubek
- 972
Pierwszy raz miałem taką przykrą sytuację w pracy i nie wiem co robić.
W skrócie:
Ja oraz dwóch innych pracowników spóźniliśmy się do pracy 6 min, a brygadzista powiedział, że on nas nauczy dyscypliny i mamy zostać 30 min po pracy za darmo i to odpracować xD
Dwóch pracowników oboje lvl18, pierwsza praca itd. zostali.
Brygadzistę nazwijmy Marek na potrzebę opowieści
W skrócie:
Ja oraz dwóch innych pracowników spóźniliśmy się do pracy 6 min, a brygadzista powiedział, że on nas nauczy dyscypliny i mamy zostać 30 min po pracy za darmo i to odpracować xD
Dwóch pracowników oboje lvl18, pierwsza praca itd. zostali.
Brygadzistę nazwijmy Marek na potrzebę opowieści
Taki właśnie jest obraz normikow, rzeczowo skrytykowałem chłopa że nie jest żadnym czadem (a tak mu się wydaje) dał nawet skrina z tindera a potem śmiertelnie obrażony dał mnie na czarnolisto xD
To jest właśnie typ gościa który wchodzi na święty tag i #!$%@? o kursie tańca xD
A sam jest na wyparciu i umawia się z jakimiś smokami aby sobie udowodnić że ma branie xD
#blackpill #przegryw
To jest właśnie typ gościa który wchodzi na święty tag i #!$%@? o kursie tańca xD
A sam jest na wyparciu i umawia się z jakimiś smokami aby sobie udowodnić że ma branie xD
#blackpill #przegryw
- 5
@AdamKarolczak02137: widzę że boli cię ten typiarz strasznie juz w tamtym wpisie bol dupska było czuć xDD 8/10 to ty jesteś w swojej mitomanii, a w realu tak z 4-5 max, stąd frustracja i ratowanie kompleksów na wykopie
- 0
@sqlserver: czyli jako kto ty w końcu pracujesz? bo już sam nie wiem czy jako programista czy sprzątacz w firmie it, jakiś doktorat z fizyki się przewinął, kim ty jesteś i jako kto pracujesz?
- 7
@sqlserver: czyli nie pracujesz w it, tylko w korpo i pewnie klikasz jakieś tabelki czy zamykasz tickety, czemu niby miałby ktoś cię za to nie szanować? praca śmieciarza czy jakiegoś grabarza to są prace które są nisko przez społeczeństwo ocenianie, rozumiem że wszyscy z twojego korpo nie mają życia i nikt ich nie szanuje przez pracę? czy tylko ty tak masz?
- 1
@sqlserver: #!$%@? prawda, pracowałem w kilku korpo finansowych i obcokrajowcy to jest promil, a jak juz to najczęściej na wyższych managerskich stanowiskach, a nie większość firmy, zwalasz swoje problemy na pracę które nie ma nic wspólnego z twoimi porażkami, jeśli rzeczywiście twoje życie towarzyskie nie istnieje to obstawiałbym że to przez to że w realu zachowujesz się podobnie jak tutaj czyli jesteś narzekaczem i totalnym pesymistą, a z takimi osobami
- 27
@sqlserver: znam cię od 15 minut i już mnie mocno #!$%@?, mimo że naprawdę nie mam złych intencji i trzymam kciuki żeby ci się ułożyło, jeśli w realu się podobnie zachowujesz to uwierz mi na słowo że jesteś mega irytujący i nie chciałbym z tobą mieć nic wspólnego .Twoje wykształcenie czy praca nie mają z tym nic wspólnego
i tak wiem lepiej ilu masz obcokrajowców w grupie, bo czytam twoje
i tak wiem lepiej ilu masz obcokrajowców w grupie, bo czytam twoje
- 1
@sqlserver: i ci w innych grupach nie mają partnerek, żadnych znajomych od 17 lat i są wykluczeni przez społeczeństwo i #itpill tak jak ty? chciałbym poczytać więcej o tym zjawisku, swoją drogą nie ciekawi cię to że jesteś jedyną osobą która się z tobą zgadza, a cała reszta branży it ma odwrotne odczucia i czują się szanowani?
- 1
@sqlserver: problemem są twoi starzy którzy ci zniszczyli samoocenę, a nie twoja praca, swoją drogą mieszkasz dalej z nimi?
#!$%@? wczoraj #kfc w dojczlandzie i się ostro zatrułem, rzygałem i mam srakę, a brzuch mi #!$%@? makarene, także nie tylko w Polsce zrobiła się #!$%@? xD
- 2
@Zgrywajac_twardziela: to byś sie #!$%@? zdziwil co w tych kebsach masz, ale niewinnyś widzę xDD
#anonimowemirkowyznania
Mam wrażenie, że sporo osób +20 cierpi na syndrom "Piotrusia Pana". Gro ludzi żyje od 1 do 1, konsumuje wszystko co ma, wydaje na głupoty, nie myśli o przyszłości, przekłada dobra materialne nad niematerialne i nie ma żadnych planów, celów, REALNYCH marzeń. Do tego uznaje za "dziwnych" tych, co chcą to życie sobie poukładać.
Mam ludzi w zespole, którzy mają mentalnie lat 16, a w peselu 8-12 więcej. Wyobraźcie sobie gościa w wieku 25-30 lat, który klepie excela za mniej niż średnią krajową i zastanawiał się nad pracą nad B2B, bo pierwsze 2 lata mniejszy podatek. Gość w rozmowie o pieniądzach (takie lajtowe tematy) mówi, że on sobie życia na pewnym poziomie nie wyobraża i je co któryś dzień na mieście. Poza tym używa słów "ej, jaram się" czy "mm to jest takie wiesz, fancy" i podporządkowuje się kobietom w pracy w 100 %, jak typowy jeleń. Jest też strasznie dziecinny. Dalej mam julki z dobrego domu, które jeszcze nie zdobyły większego doświadczenia i nie mają szczególnych kwalifikacji, ale próbują się rządzić, bo mają wpojone, że są lepsze. Oczywiście też żyją z dnia na dzień i mają "modne" zainteresowania (o ile można to zainteresowaniami nazwać), ale w sumie brak pasji.
Przebywanie w otoczeniu takich osób jest mega irytujące. Samej pracy nie mam zamiaru zmienić, bo jest spoko. Lecąc po innych przykładach, znam trochę podobnych ludzi. Mam kolegę, który ma pracę niewymagającą większych kwalifikacji. Mieszka z rodzicami, mama mu pierze gacie i gotuje obiady xD Chłop 26 lat. No i z racji tego, że ma 0 wydatków i 100 % do kieszeni, to się lansuje hajsem i non stop podnieca się w rozmowie z innymi kolegami, jakie to on dupy nie obraca i im drineczki stawia xD Ja jestem już zaręczony, to nie będę się wypowiadać, no ale irytuje mnie po prostu takie #!$%@? ( ͡° ͜
Mam wrażenie, że sporo osób +20 cierpi na syndrom "Piotrusia Pana". Gro ludzi żyje od 1 do 1, konsumuje wszystko co ma, wydaje na głupoty, nie myśli o przyszłości, przekłada dobra materialne nad niematerialne i nie ma żadnych planów, celów, REALNYCH marzeń. Do tego uznaje za "dziwnych" tych, co chcą to życie sobie poukładać.
Mam ludzi w zespole, którzy mają mentalnie lat 16, a w peselu 8-12 więcej. Wyobraźcie sobie gościa w wieku 25-30 lat, który klepie excela za mniej niż średnią krajową i zastanawiał się nad pracą nad B2B, bo pierwsze 2 lata mniejszy podatek. Gość w rozmowie o pieniądzach (takie lajtowe tematy) mówi, że on sobie życia na pewnym poziomie nie wyobraża i je co któryś dzień na mieście. Poza tym używa słów "ej, jaram się" czy "mm to jest takie wiesz, fancy" i podporządkowuje się kobietom w pracy w 100 %, jak typowy jeleń. Jest też strasznie dziecinny. Dalej mam julki z dobrego domu, które jeszcze nie zdobyły większego doświadczenia i nie mają szczególnych kwalifikacji, ale próbują się rządzić, bo mają wpojone, że są lepsze. Oczywiście też żyją z dnia na dzień i mają "modne" zainteresowania (o ile można to zainteresowaniami nazwać), ale w sumie brak pasji.
Przebywanie w otoczeniu takich osób jest mega irytujące. Samej pracy nie mam zamiaru zmienić, bo jest spoko. Lecąc po innych przykładach, znam trochę podobnych ludzi. Mam kolegę, który ma pracę niewymagającą większych kwalifikacji. Mieszka z rodzicami, mama mu pierze gacie i gotuje obiady xD Chłop 26 lat. No i z racji tego, że ma 0 wydatków i 100 % do kieszeni, to się lansuje hajsem i non stop podnieca się w rozmowie z innymi kolegami, jakie to on dupy nie obraca i im drineczki stawia xD Ja jestem już zaręczony, to nie będę się wypowiadać, no ale irytuje mnie po prostu takie #!$%@? ( ͡° ͜
- 0
@interpenetrate: o czym ty w ogóle #!$%@? xD dlaczego ktoś miałby kupić coś za 200k więcej niż jest warte od jakiegoś podobnego tobie przygłupa xD
- 162
Tak sobie czytam czasem co wchodzi z tagów #przegryw #blackpill w gorące i dochodzę do wniosku, że jedyną poprawną odpowiedzią na wpisy typu "jestem nieśmiały, nie mam znajomych, nigdy nie trzymałem za rękę co robić?" jest: "anon siedź z nami na wykopie cały dzień i pisz wpisy pełne jadu o julkach peklowanych przez oskarki deweloperskie".
Od wczoraj przegrywy mają bekę z tego, że ktoś dał całkiem sensowną poradę żeby pójść na kurs tańca. Ciekawy jestem ile z osób które toczą z tego bekę była na takim kursie? Obstawiam, że dla 90% udzielających się ich maksymalnym wyjściem ze strefy komfortu na które mogą sobie pozwolić jest zwalenie konia w cottonworldy gdy matka jest na chacie i nigdy nie będą mieć odwagi na zrobienie czegokolwiek oprócz podś#!$%@?ów na wykopie.
Zanim ktoś się zesra że nie wiem o czym piszę. Tak, byłem na kursie tańca. Nie, nie znalazłem na nim miłości życia. Ale za to poznałem sporo osób i byłem nawet na wyjeździe integracyjnym grupy. Czy zwiększyło to moją pewność siebie w interakcjach z kobietami? Jeszcze jak, nie boję się poprosić kobiety do tańca, a taniec do zawsze jakiś pretekst do dalszej rozmowy.
Od wczoraj przegrywy mają bekę z tego, że ktoś dał całkiem sensowną poradę żeby pójść na kurs tańca. Ciekawy jestem ile z osób które toczą z tego bekę była na takim kursie? Obstawiam, że dla 90% udzielających się ich maksymalnym wyjściem ze strefy komfortu na które mogą sobie pozwolić jest zwalenie konia w cottonworldy gdy matka jest na chacie i nigdy nie będą mieć odwagi na zrobienie czegokolwiek oprócz podś#!$%@?ów na wykopie.
Zanim ktoś się zesra że nie wiem o czym piszę. Tak, byłem na kursie tańca. Nie, nie znalazłem na nim miłości życia. Ale za to poznałem sporo osób i byłem nawet na wyjeździe integracyjnym grupy. Czy zwiększyło to moją pewność siebie w interakcjach z kobietami? Jeszcze jak, nie boję się poprosić kobiety do tańca, a taniec do zawsze jakiś pretekst do dalszej rozmowy.
- 0
@0xFEE1DEAD: większość z nich jest nie do odratowania, ale szanuję za próbę pomocy początkowym przegrywom którzy może jeszcze zaznają szczęścia w życiu zamiast gnicia na tagu i czytaniu codziennie że jest się nic nie wartym śmieciem
- 155
Odniosę się trochę do tej nowej "afery" z kursami tańca. Czytałem oryginalny wpis i chyba dobrze pamiętam, że autorowi nie chodziło jedynie o brak dziewczyny. Ogólnie uskarżał się na samotność i brak kogokolwiek. Więc nawet jeśli miałby na takim kursie spotkać niemal samych facetów, to co w tym strasznego? Najwyżej będzie miał okazję poznać jakichś znajomych. Takie miejsca dają nie tylko sposobność do bezskrępowanego poznania nowych ludzi, ale wręcz wymusza ją na ludziach. Tam interakcja jest czymś naturalnym. Ciężko pewnie nie odzywać się do nikogo, aż prosi się by zagadać kogoś: czemu akurat taniec? Co się skłoniło by zacząć tu przychodzić? Jak długo tańczysz?
Ja miałem tak z siłownią. Choć nie myślałem o tym w tych kategoriach, to na siłowni poznałem masę kolegów, z którymi po latach dalej mam kontakt. Bo przychodzisz regularnie w tych samych godzinach w to samo miejsce, zauważasz, że pewne twarze się powtarzają dzień w dzień. Zaczynasz kojarzyć niektórych, oni ciebie. Chcąc nie chcąc, zaczynacie się witać ze sobą, stąd krok do innych interakcji - zagadywania jak wyżej - jak długo tu chodzisz, czy widzisz jakieś efekty, czy masz dietę itp. Możesz poprosić kogoś o radę, o asekurację przy wyciskaniu - no jest dużo pretekstów by zagaić rozmowę. Dzisiaj, po latach treningów widac już po mnie, że jestem nieco bardziej doświadczony. I często jacyś kolesie sami mnie podpytują o różne rzeczy, pytają o rady i nie mają na pewno to na celu, ale takie coś może być zalążkiem jakiejś potencjalnej przyjaźni. Obecnie dosłownie całe grono moich kolegów wywodzi się właśnie z siłowni. Żeby nie było - dziewczyn też trochę poznałem choć bez parcia na jakieś związki czy seksy. Bo wiadomo co jest największym problemem dla samotników, którzy przekroczyli powiedzmy tę 30stkę. Brak sposobności do poznawania nowych ludzi - kolegów, koleżanek czy potencjalnych sympatii. Praca to zazwyczaj mocno hermetyczne miejsce i może tam znajdziesz kogoś, ale jeśli nie to potem skazany jesteś na te same osoby przez pewnie minimum kilka lat. Nie studiujesz już więc szkoła odpada. Imprezy to nie twoja bajka a nawet gdyby to też nie jest najlepsze miejsce na to by poznać kogoś na dłużej. Nie zrobisz anonsu w necie, że szukasz kumpla, bo wiadomo że to wieje już gejozą. Więc warto szukać miejsc, które dają ten pretekst do interakcji - z facetem, kobietą, kimkolwiek. Może to być właśnie siłownia, a przypuszczam, że tak samo kurs tańca czy czegoś innego. Znam jednego kolesia, który opowiadał, że brał udział w takim kursie tańca i pamiętam, że bardzo to sobie chwalił i mnie nawet zachęcał. Nie był ani przesadnie ładny, ani brzydki, taki zwyczajny z wyglądu. Wiem, że na takim kursie miał okazje poznać moją dawną koleżankę z podstawówki i jej męża, więc to chyba działa pod tym kątem - że masz okazję poznać nowych ludzi, bez podtekstów.
W każdym razie, jeżeli faktycznie jesteś przegrywem i jesteś sam jak palec to co ci daje to wyśmiewanie wszystkich rad, siedzenie na dupie i wypisywanie wkoło tych samych głupot o blackpilu? Co się stanie jak pójdziesz na taki kurs i okaże się, że miałeś rację i nic ci to nie da? Czy to będzie takie straszne, że przynajmniej spróbowaleś?
#
Ja miałem tak z siłownią. Choć nie myślałem o tym w tych kategoriach, to na siłowni poznałem masę kolegów, z którymi po latach dalej mam kontakt. Bo przychodzisz regularnie w tych samych godzinach w to samo miejsce, zauważasz, że pewne twarze się powtarzają dzień w dzień. Zaczynasz kojarzyć niektórych, oni ciebie. Chcąc nie chcąc, zaczynacie się witać ze sobą, stąd krok do innych interakcji - zagadywania jak wyżej - jak długo tu chodzisz, czy widzisz jakieś efekty, czy masz dietę itp. Możesz poprosić kogoś o radę, o asekurację przy wyciskaniu - no jest dużo pretekstów by zagaić rozmowę. Dzisiaj, po latach treningów widac już po mnie, że jestem nieco bardziej doświadczony. I często jacyś kolesie sami mnie podpytują o różne rzeczy, pytają o rady i nie mają na pewno to na celu, ale takie coś może być zalążkiem jakiejś potencjalnej przyjaźni. Obecnie dosłownie całe grono moich kolegów wywodzi się właśnie z siłowni. Żeby nie było - dziewczyn też trochę poznałem choć bez parcia na jakieś związki czy seksy. Bo wiadomo co jest największym problemem dla samotników, którzy przekroczyli powiedzmy tę 30stkę. Brak sposobności do poznawania nowych ludzi - kolegów, koleżanek czy potencjalnych sympatii. Praca to zazwyczaj mocno hermetyczne miejsce i może tam znajdziesz kogoś, ale jeśli nie to potem skazany jesteś na te same osoby przez pewnie minimum kilka lat. Nie studiujesz już więc szkoła odpada. Imprezy to nie twoja bajka a nawet gdyby to też nie jest najlepsze miejsce na to by poznać kogoś na dłużej. Nie zrobisz anonsu w necie, że szukasz kumpla, bo wiadomo że to wieje już gejozą. Więc warto szukać miejsc, które dają ten pretekst do interakcji - z facetem, kobietą, kimkolwiek. Może to być właśnie siłownia, a przypuszczam, że tak samo kurs tańca czy czegoś innego. Znam jednego kolesia, który opowiadał, że brał udział w takim kursie tańca i pamiętam, że bardzo to sobie chwalił i mnie nawet zachęcał. Nie był ani przesadnie ładny, ani brzydki, taki zwyczajny z wyglądu. Wiem, że na takim kursie miał okazje poznać moją dawną koleżankę z podstawówki i jej męża, więc to chyba działa pod tym kątem - że masz okazję poznać nowych ludzi, bez podtekstów.
W każdym razie, jeżeli faktycznie jesteś przegrywem i jesteś sam jak palec to co ci daje to wyśmiewanie wszystkich rad, siedzenie na dupie i wypisywanie wkoło tych samych głupot o blackpilu? Co się stanie jak pójdziesz na taki kurs i okaże się, że miałeś rację i nic ci to nie da? Czy to będzie takie straszne, że przynajmniej spróbowaleś?
#
Święta to magiczny czas, który moj sąsiad wie jak celebrować. Generalnie facet mieszka zagranica, jego żona też, ale każde w innym kraju. Przyjeżdzają tutaj dwa-trzy razy w roku i tak od ponad 3 lat. Podobno wrócą na stałe jak dzieci skończą szkołę. Ale za każdym razem jak przyjeżdzają jest to samo - darcie sie, libacje do 3-4 nad ranem, wiercenie, szpachlowanie, generalnie remonty też w takich godzinach nocnych. Nie pomaga chodzenie i
Jednocześnie obsmiewajac ludzi którzy wiedzą że spadki już są względnie niewielkie a będą większe.
Spadki zaczną się od mieszkań najdroższych w utrzymaniu, tj. w starych blokach w miastach, ogrzewanych z lokalnego PECu. Najstarsi mieszkajcy w takim mieszkaniu samotnie nie będą w stanie się w nim utrzymać.
Człowiek mieszkający na wsi w ostateczności da sobie radę w zimę ogrzewajac się drewnem z lasu.
Nasze starzejące się społeczeństwo, zwłaszcza samotni emeryci i renciści, już wkrótce nie będą w stanie funkcjonować samodzielnie. Nie każdemu co miesiąc pomogą dzieci.