Pierwsza: grupa ludzi w kosmosie, którzy mieli specjalne zbroje-skafandry i z kimś tam się ciągle lali, strzelali, różne bronie w tych skafandrach itp.
Druga: Nie pamiętam głównych bohaterów, ale ich głównym wrogiem był wielki ciemny smok, który mieszkał gdzieś w jaskini, w której miał swój tron i jakiegoś pachołka. Bajka dość lekka z tego co pamiętam, ale sam smok był dla mnie straszny - jakieś 25
Ciężko mi się słucha i patrzy na tego gościa. Z twarzy bardziej przypomina typa który uprzejmie zapyta "masz jakiś problem?", a co do mówienia to mam wrażenie, że bardzo, ale to bardzo stara się mówić tym delikatnym głosikiem i jest to dla niego męczące.