@PrzegrywNaZawsze: kurde troche zazdro. Ja chyba zbyt ambitnie uznalam na poczatku ciazy ze bede pracowac praktycznie do rozwiazania - termin mam na polowe kwietnia, zadeklarowalam ze bede pracowac do konca marca. :/ i chyba dalam sobie wlezc na glowe bo ostanio korpo szef do mnie z tekstem 'ja szukam zastepstwa za Ciebie na pol roku' gdzie jeszcze nie deklarowalam jak dlugo chce byc na macierzynskim. Ech...
Jestem w 6 miesiacu ciąży i powoli zaczynam research zwiazany z wyborem szpitala do porodu. Czytam, rozmiawiam z doswiadczonymi kolezankami i niesamowicie wkurza mnie wszechobecna presja na oplacanie poloznej w publicznym szpitalu. Ogolnie mam wrazenie, zwlaszcza w Waw, ze przedstawiane jest to jako must have i jak nie masz oplaconej poloznej to trauma po porodzie gwarantowana bo potraktuja Cie jak smiecia i tylko oplacona polozna zadba o Twoj komfort w trakcie i po porodzie.
Ale kurcze zeby to dzialalo tak jak z lekarzami - polozna ma swoja dzialalnosc, placisz jej za czas ktory poswieca Ci poza godzianami pracy w publicznym szpitalu - spoko. Ale tu to wyglada tak ze oplacona polozna tak czy siak pracuje w tym publicznym szpitalu, normalnie ma dyzur, dostaje pensje itd- ale ale jak jej zaplacisz jeszcze 2 kola to bedziesz na specjalnych wzgledach. I co leza dwie babki w tym samym pokoju jedna zaplacila poloznej druga nie i jedna jest lepiej traktowana w trakcie porodu i po a ta druga jest olewana i radz se sama? Plus dochodzi kwestia pierszenstwa w przyjeciu do szpitala jesli ma sie tam oplacona polozna.
@7160: nie, nie musisz - pracuje od wielu lat, od wielu lat place skladke zdrowotna. Od wielu lat rowniez nie korzystam z publicznej opieki zdrowotnej, ciaze prowadze prywatnie. Mysle ze porod i polozna na nfz oplacilam sobie juz dawno z wlasnych skladek.
@PrzegrywNaZawsze: oj tak, potwierdzam genialny patent. :) u mnie poczatek 6-go miesiaca i dalej swietnie sie sprawdza. Ogolnie, mam wyzwanie ze nie kupie sobie zadnego typowo- ciazowego ciucha. Na razie, dzielnie sie trzymam dzieki miedzy innymi zaprezentowanemu rozwiazaniu z gumka. :)
#amsterdam #holandia Moi drodzy, potrzebuje Waszej pomocy. Z przyczyn zawodowych we wrzesniu szykuje mi sie 3 miesieczny pobyt w Amsterdamie. Jak/gdzie najlepiej szukać tam srednioterminowego wynajmu? Interesuje mnie studio/pokoj z dostepem do kuchni. Przejrzalam juz booking i airbnb ale znalezc cos ponizej 14- 15k pln/ miesiecznie jest praktycznie niemozliwe. Z drugiej strony na jakichs agencyjnych stronach mozna znalezc cos w okolicach 7-8k, czy to nie scam? Jak wyglada
@zarev: Fuck, niedobrze myslalam ze z miesiecznym wyprzedzeniem na spokojnie uda sie cos ogarnac. Gdzies na forum czytalam ze niestety na grupach fb mnostwo scamerow niestety...
Polacy są obecnie wrażliwi na ceną jak nigdy wcześniej. Poszczególni uczestnicy rynku starają się więc podnieść ceny, ale tak, aby konsument tego nie zauważył. Dziś opisujemy jak shrinkflacja i skimpflacja wygląda w piekarnictwie.
Dzisiaj w piekarni jednej z sieci na "O" za 1 chleb i 2 jagodzianki zaplaciłam prawie 17 zl. I lekko wgniotlo mnie w krzeslo. Za chleb ktory jeszcze rok temu kosztowal 3,99 dzisiaj zaplacilam 6,60. Czarno to widze. :/czesciej kupuje pieczywo w dyskontach bo jest po prostu wygodniej i tam skok cen powiedzialabym jest symboliczny (chleb fitness z biedry z 2,99 na 3,13). Dawno mnie w piekarni nie bylo wiec przezyalam ciezki
Tępaki z #pis wiecie dlaczego nie mam dzieci? Bo nie dostanę kredytu na mieszkanie Bo inflacja wynosi prawie 16% Bo za wynajem klitki płacę 2500 miesięcznie
@Vassy: totalnie nie rozumiem kto wpadł na pomysł tak idiotycznych plakatow. Ogolnie uwazam ze tego typu kampanie bilbordowe sa glupie, alee poprzednie powiedzmy ze mogly co wrazliwszych sklaniac do jakiejs refleksji (typu dziecko w lonie matki w ksztalcie serca itp).
Ale tu? Robcie dzieci bo kilkadziesiat lat temu ludzie mieli ich wiecej? Serio? To ma mnie zachecic do powiekszenia rodziny? Gdzie tu logika? Jako ze jestem powiedzmy glownym targetem tego
Coraz mniej Polaków regularnie pojawia się w kościele. Więcej deklaruje całkowite odcięcie się od wspólnoty katolickiej. Wciąż jednak nie brakuje takich, którzy na msze przychodzą częściej niż raz w tygodniu.
Pochodze nie z jakiejs turbo wierzacej ale praktujacej rodziny. Co niedziela w kosciele itp. Jako dziaciak, nastolatek bylam dosc mocno zaangazowana w Oaze, KSM itp. Milo wspominam ten czas, fajne wyjazdy wakacyjne, kupa nowych ludzi. Bedac w LO zaczelam jezdzic na takie wyjazdy juz jako kadra. Totalnie zmienilo to moj punkt widzenia jesli chodzi o kosciol jako instutucje. Uswiadomilo mi to jak wielu ludzi z pozoru mocno wierzacy, praktujacy, robia to tylko
@abcdefghijklmn: niby człowiek wiedział a jednak sie łudził. :) Zreszta naprawde przez te lata w oazie udało mi sie spotkać mase ksieży z prawdziwego powołania, którzy naprawde to czuli, byli swietnymi osobami, z ktorych az chcialo brac sie przyklad. Mozna bylo z nimi gadac godzinami na tematy zwiazane z wiara, inspirowali i motywowali by byc po prostu lepszym czlowiekiem. Oczywiscie byli to zazwyczaj ci najnizsi stopniem, jeszcze nie zepsuci wladza.
Elon Musk postawił pracownikom Tesli ultimatum: albo pracownicy wrócę do biur i będą pracować stacjonarnie minimum 40 godzin tygodniowo, albo mają się zwolnić. Zdaniem Muska "pandemia rozleniwiła ludzi", a "prawdziwej pracy nie wykonuje się wyłącznie zdalnie".
@chromypies: W duzych korporacjach już przed pandemia normą była praca zdalna. Było to zazwyczaj traktowane jako forma benefitu - max 1 w tygodniu (czasami czesciej w wyjatkowych sytuacjach). I faktycznie przy takim okazjonanym home office miałam wrażenie że jestem w stanie zrobić 2 razy wiecej niż normalnie w biurze. Nie wiem może to wynikało, z tego że inni byli dostępni tylko max do 17:00, może z podświadomej potrzeby udowodnienia innym
Powroty pracowników do biur od co najmniej kilku tygodni stają się faktem. Jednak proces ten nie zachodzi bez zakłóceń. Aż 86% Polaków pracujących zdalnie lub hybrydowo deklaruje, że także w przyszłości chcą wykonywać obowiązki w tych modelach....
Ja pracuje zdalnie od marca 2020. W miedzy czasie zmienialam prace rowniez 100 % zdalnie. Od maja niby obowiazuje model hybrydowy (min 2 dni w tygodniu w biurze). Z tym ze caly moj zespol, wlacznie z menegerem, stacjonuje poza Polska. Wiec moj pobyt w biurze i tak polegalby na samotnym siedzeniu na "callach" w budce telefonicznej. I z jednej strony brakuje mi cholernie kontaktu z zywym czlowiekiem, totalnie nie czuje jakiejkolwiek wiezi
Lada moment firmy ubezpieczeniowe będą miały wgląd w to, czym kierowcy podpadli policji. Mandaty i punkty karne nie pozostaną więc bez wpływu na koszt OC.
@pushkin07: No wlasnie jestem mocno zdziwiona jak w zasadzie nikt tutaj nie porusza tej kwestii. Ot tak PRYWTNE firmy zyskuja od Panstwa dostep do naszych badz co badz danych wrazliwych. Moze ktos by sie nad tym zastanowil czy to nie idzie troche w zla strone? Jakies RODO, cokolwiek? Kolejny krok do tego ze nie bedziemy miec zadnej, nawet pozornej prywatnosci. Nie podoba mi sie w jaka strone to zmierza.
Mirki potrzebuje pomocy. Zabrałem różową parę razy na skałki i mi się dziewcze dosyć mocno wkręciło. Planuje zacząć ja przyuczać, ale problem pojawia się przy asekuracji. Ona waży praktycznie tylko połowę tego co ja. 51-52 kg do ok 95 to jednak spora różnica. Polecacie jakieś rozwiązania lub sprzęt potrafiący zmniejszyć mój ciężar? Przypominam, ze ciezar to nie to samo co masa, więc nie potrzebuje rad typu schudnij ( ͡°( ͡
@brubel: z perspektywy tego lzejszego wspinacza rowniez polecam Ohma. Miedzy mna a niebieskim jest ok 30 kg roznicy. On nawet nie czuje ze odpadam, a mnie przy jego odpadnieciu wyrywalo w gore i zatrzymywalam sie przy pierwszym ekspresie. Zaczelam sie porzadnie stresowac ze kiedys przy jakims niefortunnym locie moge sobie zrobic krzywde przy wylapywaniu wiec zainwestowalismy w Ohma - koszt jakies 400-500 pln ale uwazam ze warto. Znacznie mniej stresu
Chociażby pierwsze zdanie: „Najwyższa pora skończyć z poglądem, że jeszcze wielu rzeczy o SARS-CoV-2 czy o szczepionkach nie wiemy. COVID-19 to jedna z najlepiej poznanych chorób zakaźnych w historii medycyny, a szczepionka przeciw tej chorobie jest najlepiej zbadaną szczepionką w historii szczepień."(
– Lockdown jako taki raczej nie jest i nie będzie instrumentem wykorzystywanym w polityce epidemicznej, tak jak to było w poprzednich falach. Planujemy pójść w kierunku powszechnego stosowania certyfikatów – powiedział w środę minister zdrowia Adam Niedzielski.
Pomijając kwestie skuteczności szczepienia. Pytanie do ludzi, którzy to popierają - Wy naprawdę chcecie świata gdzie dostaniecie WARUNKOWE pozwolenie na życie wydawane przez polityków (gdzie przypominam warunki przyznania 'przepustki' są zmienne zależne od 'widzi mi się' politycznej elity). Swiat gdzie na każdym kroku trzeba odbijać kodem QR, żeby gdziekolwiek wejść, gdzie będziecie permanentnie sprawdzani przez policję w restauracji, na ulicy, w sklepie w ramach covidiwych łapanek sprawdzających czy oby na pewno macie
Jedyna opcja jaka mi przychodzi do głowy to po prostu paskudna ludzka natura. Jakaś taka chora potrzeba bycia lepszym od innych i satysfakcja, że inni mają gorzej - tutaj w sumie w łatwy sposób można być tym "lepszym". Bez wysiłku - zaszczep sie i przez 9 miesięcy możesz sie cieszyć, że kogoś wywalą z pracy, ktoś nie wejdzie na siłownie, do restauracji, nie pojedzie na wakacje - a TY możesz, bo przecież
Lisicki punktuje absurdy i hipokryzję działań polityków i nie tylko. Wszystko to o czym słyszymy w rozmowach między sobą, ale nie usłyszymy w głównym ścieku mediów Polskich jak i też zagr. Cel polityczny pandemii? - politycy w to weszli i teraz nie bardzo wiedzą jak się z tego wyplątać.
Miło w tym całym wariactwie w mediach posłuchać kogoś kto potrafi racjonalnie, bez szurostwa przeanalizować sytuację. Wykop - polecam udostepniać w mediach społecznościowych. :)
@Not_Sure: @Silence369: @manitito: Plus też, że nie neguje samych szczepień, pandemii tylko wytyka wprost absurdy, sprzeczności, niepotrzebną panikę jaką sieją media i osoby publiczne. Również obserwując sytuacje, zaczynam mieć coraz więcej wątpliwości o co tutaj tak naprawde chodzi i coraz mniej mi się to podoba. Bo z ochroną zdrowia to już powoli ma coraz mniej wspólnego...
– W 2017 r. jeszcze nie mieliśmy Pegasusa, ale w bardzo krótkim czasie po wypadku również miałem założony podsłuch. Założony był w moim telefonie, u mojego mecenasa i u innych osób związanych z tą sprawą – powiedział Sebastian Kościelnik.
Najbardziej w tej sprawie smuci mnie to jak obłudni i zepsuci moralnie są pisowcy. Stoją w kościele w pierszych rzędach, ze złożonymi rękami, pobożni, prawi, wspaniali ludzie. A z drugiej strony są w stanie totalnie zniszczyć przypadkowemu, niewinnemu człowiekowi życie tylko i wyłącznie dla własnych korzyści. Są w stanie uruchomić cały aparat państwowy, wydać grubą kasę żeby jakiegos randomowego człowieka ośmieszyć, upokorzyć i zastrzaszyć. Po co? Tak naprawdę tylko dla PR, bo
Moja babcia przeszła covid w szpitalu. Faszerowali ją sterydami i antybiotykami. Wypuścili do domu z grzybicą. W ciągu 2 dni przestała przyjmować pokarm.
Ratownicy zawieźli na SOR. Przyszedłem tam po 24 godzinach. Cudem wlazłem tam pod pretekstem podania leku.
@van_der_bike: Mam dokładnie takie samo doswiadczenie ostatnio. Moja 91 letnia babcia przed sylwestrem upadła i złamała biodro. Zawieźli ją na SOR - dostaliśmy tylko telefon, żeby przywieźć rzeczy do szpitala. I na tym kontakt sie urywa - pielegniarki nie mogą udzielić żadnej informacji, do lekarzy nie szło się dodzwonić, oddział zamknięty bo covid. Przez 3 dni nie mieliśmy żadnego kontaktu, żadnej informacji o stanie zdrowia babci, babcia nie korzysta z
Ten wpis pojawil sie calkiem niedawno, ale foliarze i szury typu Chuseok i inne czarmandery z #koronawirus ewidentnie przeoczyli i dalej słodko o sobie Auschwitzują, bo ktoś im kazal założyć maseczkę.
@Tamerlan: copy+paste mojego komentarza pod tym wpisem sprzed kilku dni:
chodzi o narastajaca nienawisc, szczucie, pogarde i odczlowieczanie- przez media, politykow, lekarzy. Otwarte, publiczne nawolywanie do lamania prawa dla 'wiekszego dobra', wykluczenia czesci osob ze spoleczenstwa. Jeszcze rok takiej narracji i ludzie zaczna innych licznowac na ulicy i wrecz domagac sie ich mordowania- przy pelnej akceptacji mediow i spoleczenstwa. Serio nie widzisz analogii? Wyobraz sobie ze jest ogrom ludzi ktorzy
@Tamerlan: Ej ale po pierwsze jakie WY?! To że się nie zgadzam na segregacją sanitarną (która nie ma nic wspólnego z ochroną zdrowia - chodzi tylko i wyłącznie o pośredni przymus szczpienia - i to jest FAKT) i narracją prowadzoną w mediach to nie znaczy że szczuje na lekarzy i podpalam punkty szczepionkowe.
Masz watpliwości co do szczepień, ich skuteczności, słuszność metod wprowadzanych przez rząd mających chronić przed wirusem =
@Replica: Przeglądasz/słuchasz czasami mediów mainstrimowych - TV, radio, portale internetowe? Wypowiedzi "ekspertów", lekarzy, dziennikarzy polityków. Jak to nie jest szczucie i mowa nienawiści to nie jestem w stanie Cię przekonać. Wstaw sobie zamiast słowa "niezaszczepieni" cokolwiek innego, nie wiem- czarni, niebieskoocy, bruneci. Może to da Ci do myślenia. Jeszcze dwa lata temu za niektóre słowa wypowiedzane publicznie ludzie byli by piętnowani i musieli by przepraszać, teraz wszsycy biją brawo i
@Tamerlan: Uważaj: myślę trochę dalej niż czubek własnego nosa, myślę o przyszłości swojej i swoich dzieci. Te certfikaty kody QR nie będą tymczasowe - to zostanie, trzeba być naiwnym żeby wierzyć że rządy wycofają się z tego rozwiązania. Co za problem potem zmieniać warunki przyznania kodu?
Oczywiście, że mnie to dotyczy jako osoby zaszczepionej bo uwaga: to moja prywatna sprawa czy i na co się szczepie, bo robię to dla
@Tamerlan: Wszystko spoko gdyby certyfikaty covid miały jakiekolwiek uzasadnienie medyczne, gdyby szczepionka faktycznie znacząco obniżała transmisję. Jak jest dobrze wiemy... Kończąc dyskusję do zostawiam do refleksji: Zastanów sie czy chcesz żyć w takim świecie. Świecie gdzie dostaniesz przepustkę na normalne życie tylko jeśli spełnisz warunki, które ustali Ci garstka polityków (teraz to szczepienia, społeczeństwo zaakceptuje kody QR to będzie można dodać kolejne warunki). Trzeba byc naiwnym żeby wierzyć, że certyfikaty