Wpis z mikrobloga

@PrzegrywNaZawsze Moja więcej siedziała w domu niż w przedszkolu a takie gówna przynosiła, że nie wiem jak to przeżyliśmy. Jak z jakiegoś laboratorium biologicznego

Na szczęście odliczam już do 18. Jeszcze dwa lata i tydzień ( ͡ ͜ʖ ͡)
@Vladimir_Kotkov Dokładnie @PrzegrywNaZawsze niech idzie do żłoba, zwłaszcza jeśli będziesz mogła wtedy zluzować z pracą. Zwolnienia non stop, płakałam nie raz, zwłaszcza jak po chorobie był dosłownie jeden dzień przedszkolny i powtórka

Już bym nie popełniła tego bledu
@taktoto U nas nie ma żłobka w pobliżu :(
Ja pracuję w przedszkolu więc wiem jak to wygląda z choróbskami. 25 dzieci w grupie a chodzą po 4-5 zwłaszcza w sezonie jesień-zima. Na wiosnę jest lepiej. Ale koleżanki z pracy np. jak miały małe dzieci to już te swoje 2latki przyprowadzały więc może to jakiś sposób.
@PrzegrywNaZawsze: kurde troche zazdro. Ja chyba zbyt ambitnie uznalam na poczatku ciazy ze bede pracowac praktycznie do rozwiazania - termin mam na polowe kwietnia, zadeklarowalam ze bede pracowac do konca marca. :/ i chyba dalam sobie wlezc na glowe bo ostanio korpo szef do mnie z tekstem 'ja szukam zastepstwa za Ciebie na pol roku' gdzie jeszcze nie deklarowalam jak dlugo chce byc na macierzynskim. Ech...
@Gxgxgg999 Ja poszłam na zwolnienie 3 dni przed porodem (przedwczesnym swoją droga, bo ambicja niezastapienia) i wróciłam po 3 miesiącach (tyle było wtedy macierzyńskiego). Nie warto było #!$%@?, nie warto... Człowiek młody był i głupi, dał sobie wmówić, że "ciąża nie choroba". Nie odpoczęłam przez kolejne 10 lat a i potem średnio.
@taktoto: mój jak poszedl do żłoba to na 150 dni byl 120 nieobecny i skończyło się na niani xD teraz w przedszkolu choruje mniej, ale nadal jest to że 40-50 dni w ciągu roku. Szczęście w nieszczęściu, że z reguly zaraża mnie więc siedzę na swoim l4 i jednocześnie opiekuje się nim. Inaczej brakłoby nam dni opieki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Gxgxgg999 Ja planuję w połowie 7 miesiąca iść i tak mi się wydaje, że długo xD Szczerze to juz mi ciężko z brzuchem, ubrać się, założyć buty wejść po schodach, ostatnio dostałam plecakiem w brzuch... No i w nocy nie śpię przez kręgosłup.