Smoleńsk to jest prawdziwie rosyjski paradoks. Rosję można oskarżyć o wszystko i nikt nie będzie specjalnie protestował, a jak spróbujesz się obiektywnie odnieść, to skończysz jako ruski troll. Wystarczy jednak wspomnieć Smoleńsk i jakoś dziwnie obrońcy Rosji nie są już ruskimi trollami, a zwolennicy zamachu to oszołomy.
"Według lokalnych mediów przemówienie polityka ma być "silnie antyirańskie". Strona polska zapewnia jednak, że konferencja nie będzie miała takiego charakteru." Ta, już widzę jak polska strona coś zrobi, Netanjahu wyjdzie, powie co będzie chciał i nikt nawet nie piśnie.
"Rynek i eksperci zareagowali na ten news z ogromnym niepokojem w kwestiach zachowania prywatności." Przecież to i tak było jedno i to samo, o jakiej prywatności oni mówią?
"Lind otwarcie przyznaje się do tego, że w młodości popalała trawkę, jednak obecnie jest przeciwniczką legalizacji marihuany w Szwecji." Jak można jednocześnie nosić dredy i nie popierać legalizacji marihuany?
"Polska proamerykańska kontra Polska proniemiecka" w tym krótkim zdaniu jest cała odpowiedź na pytanie o podział polskiego społeczeństwa. Z tego wynika cała reszta, razem z partiami politycznymi, które tylko reprezentują daną opcję, ale nie są wcale jej źródłem.