Aktywne Wpisy

curiousboi +58
Wydanie z 1966 roku, napisz stronę w komentarzu do 611 strony to wysyłam przepis #glupiewykopowezabawy #gotujzwykopem #polskiedomy
źródło: Zdjęcie z biblioteki
Pobierz
Ten_spod_piatego +382
Przedsiębiorcy ciągle się tłumaczą, że wszystko jest legalne, bo robili dywersyfikację. Czy ja też tak mogę? Pracuje na etat, jakbym stracił pracę to nie mam z czego żyć. Poproszę 500 tys., kupię łódź i będę ją wynajmować. Może zrobić to, bo nie wiadomo czy „moja” firma wytrzyma np. kolejną pandemię. Czym różni się moja sytuacja od sytuacji przedsiębiorców?
#kpo
#kpo





Mój wujek robi na stawce minimalnej 10-11 godzin dziennie, nawet w soboty. W sumie to robi poniżej minimalnej, bo nie są mu wypłacane nadgodziny według kodeksu pracy. Przy okazji chłop zajechał sobie zdrowie, bo szef krzywo patrzył na L4, więc nie brał, a w sobotę też do lekarza nie pójdzie, bo praca. No i o dziwo chłop dostaje furii jak widzi Zandberga, czy kogokolwiek postulującego wyższe podatki dla bogatych - jego zdaniem to demotywuje do pracy. Pewnie jego szef Janusz byłby mniej zmotywowany do j-----a pracowników na nadgodziny.
Moi koledzy ze szkoły, którzy zostali w małym mieście, robią za jakieś śmieszne pieniądze w lokalnych zakładach, nie stać ich na zabranie rodziny na wakacje, narzekają na wszystko, ale również uważają, że podatki dla bogatych powinny być niskie. Tak twierdzili kiedyś, bo myśleli, że sami będą bogaci, tak twierdzą teraz, choć raczej bogactwo im się nie udało.
Na wykopie też lwia część użytkowników dostaje wścieklizny na hasło "progresja podatkowa", ale wpis pokazujący rozwarstwienie społeczne zbiera 2500 wykopów... Ludzie dopiero teraz widzą, że w Polce jest ekonomiczna kasta panów, dla których posiłek w knajpie to codzienność i kasta ekonomicznych popychadeł, dla których posiłek w fast foodzie to wydatek oraz wyrzeczenie... I jeszcze winne są temu knajpy xD
Chyba dorobiliśmy się jako społeczeństwo rzeszy ekonomicznych idiotów, którzy uwielbiają wolność ekonomiczną, ale tylko jako hasło i pusty frazes. To zresztą tak jak z patriotyzmem i Polską Walczącą - fajnie wygląda na koszulce, ale żeby przestrzegać jakichś zasad, uczciwości i honoru w życiu no to aż tyle to nie. Znać datę Powstania Warszawskiego to też nie bardzo. Tak samo jest z ekonomią - tylko wolny rynek, tylko niskie podatki, precz z lewactwem, ale proste prawo popytu i podaży to już dla nich przesada. To trochę też tłumaczy, czemu ci sami "liberałowie gospodarczy" wyrażają jakąś niedorzeczną tęsknotę za projektami centralnie planowanymi.
Ja nie jestem jakimś bogaczem, ale problem wysokich cen gastronomii w zasadzie dla mnie nie istnieje. Ot, jest po prostu drożej niż kiedyś. Idąc gdziekolwiek nie myślę o cenach, ale moi koledzy z prowincji liczą każdy grosz, a ciężko pracują. Jak to w ogóle możliwe, że mnie bardziej boli ustrój podatkowy niż biedaków, którzy na nic nie mogą sobie pozwolić?xD
#niejembodrogo #jedzenie #gotowanie #wykopefekt #ekonomia #gospodarka
źródło: 1000032446
PobierzPodatek progresywny nie da rezultatu. Oni oficjalnie nie zarabiają nic. Oberwie nim wyłącznie klasa średnia, tak jak obecnie 2gim progiem obrywają ludzie zarabiający. Więc będziesz miał super bogatych bez podatku, hordę biedoty i garstkę wybrańców utrzymujących system.
Ustawisz podatek obrotowy? To korpo oraz naprawdę bogaci zawiną biznes do kraju obok.
@salo91: tyle mówisz o ignorancji, bo się widocznie na niej znasz jako praktyk. Problem wysokich cen gastro oczywiście istnieje i dotyka każdego, tak biednego jak i bogatego, bo obaj zapłacą więcej. Jeśli bogaty mówi, że go rosnące ceny nie interesują no to się właśnie nazywa ignorancją.
Z resztą twojego posta w zasadzie to się zgadzam, ale nic odkrywczego też
@Szalom: Podobno sam Jeffrey Sachs był zszokowany jak wściekle ideologicznie był nastawiony Balcerowicz. Gdyby mógł,
@bialawitz: serio nie rozumiesz tego? moge ci wytlumaczyc jesli chcesz.
ch*j z tym, ze jakos w latach 50, 60, 70 sie dalo w USA.
Podatki:
A "Polska szkoła ekonomii": kupuj tanio i sprzedaj drogi, podstawowa Januszowa zasada, zedrzeć z klienta ile się da, bo może drugi raz już nie przyjdzie.
Nigdy nie zarabiasz "na rzeczy" tylko na drugim człowieku
@salo91: skoro stać ich na rodzinę to już są bogaci
@hellfirehe: O tak, tak i ten wujek fizol u Janusza, to był akurat ten co to jego rodzina przed wojną miała dobrze prosperującą cegielnie, burżuazyjną sieć sklepów z babską galanterią, albo dworek i 1tys. hektarów, ale przyszli komuniści i pozbawili go całego spadku, który niechybnie by odziedziczył.
@niecodziennyszczon: Rozwijałem ten temat wcześniej
A ceny w polskiej gastronomi to jest dramat z nielicznymi wyjątkami. W ciągu ostatnich 10lat skumulowana inflacja to około 60%, ale w wielu knajpach to bardziej 120%.
@salo91: chłopie, przecież progresja podatkowa nie uderza w bogatych. W takiej formie, jaką mamy w Polsce ona służy do tworzenia szklanego sufitu dla zwykłych ludzi pracujących na umowach i wypychania na samozatrudnienie.
Rozwala mnie jacy niektórzy są naiwni...
@salo91: weź nie p-----l. Nie wierzę, że w Polsce w 2025 roku są jeszcze takie zjeby, które dają
Sorry, ale zupelnie nie widze zwiazku z tym, o czym zrobiles swoj wpis, a tym jak go podsumowales.
Rowniez nie mam problemu z zaplaceniem sporo za dobrej jakosci jedzenie, ale jesli ktos jawnie probuje mnie walic w c---a to nie zamierzam mowic, ze pada deszcz i placic za jakosc gowna jak za wyrob premium. Totalnie