Mam do Was pytanie
Mam 20 lat i chciałbym się wyprowadzić razem z różową. Mamy upatrzone mieszkanie w fajnej okolicy, oboje pracujemy i się uczymy i po prostu chcemy zacząć żyć razem. Jej rodzice nas wspierają i mówią, że nam pomogą i będą nam dawać te słynne słoiki. Jednak moi mówią „eee to nie za wcześnie na wyprowadzkę? Po co jak masz dach nad głową? A co ze
Tak sobie próbuję się usamodzielnić już za długo. Mam oszczędności na małą kawalerkę/dom całoroczny rekreacyjny. Kiedyś marzyłem o domku rodem z # azylboners, ale życie i logika mówi, że to niepraktyczne i w tych czasach to trochę po prostu romantyczne mrzonki najwyżej. Wszystko i wszyscy mówią, że bym sobie umarł na samotność w swoim azylu (chociaż akurat bardzo lubię przebywać sam, czuję się wtedy najbardziej wolny). Więc szukałem mieszkania. Jak mieszkanie
W sumie to mam bardzo podobna sytuacje i ciekaw jestem twoich przemyslen po 2latach
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua