@i-marszi: masz mnie na intervals więc możesz zobaczyć jak ja rozłożyłem treningi od października a jak ty. Dopiero niedawno zacząłeś jeździć z5, wcześniej to było takie #!$%@? wie co. Ja za to mogę się obwołać samozwańczym królem bazy, od października naklepałem 200h samej z2 i ja to teraz czuję bo jazda 4-5h w tej strefie na dworze nie stanowi problemu. Dodatkowo zeszło mi z tego tytułu jakieś 2kg samego tłuszczu
  • Odpowiedz
160 636,43 - 6,38 = 160 630,05

Parkrunu tutaj nie mają, ale upragniona odznaka w końcu wpadła.

Odczuwalna temperatura: +49 stopni C.
Tak jak lubię ciepło, przy takich warunkach odcina mnie po 3 km, jak tylko organizm zorientuje się, co mu zafundowałem.
grool - 160 636,43 - 6,38 = 160 630,05

Parkrunu tutaj nie mają, ale upragniona odzna...

źródło: IMG_20230513_100536

Pobierz
162 505,02 - 8,00 - 10,30 - 20,70 - 6,90 - 19,60 - 11,80 - 10,20 - 5,00 - 5,10 - 7,70 - 30,70 = 162 369,02

Cóż to był za kwiecień!
Życiówka w Półmaratonie Poznańskim, PB na Parkrunie, 70km+ nabiegane po górach zwiedzając Maderę i miesiąc zakończony sumą 202km i ponad 3800m wzniosu. Chodząc - drugie tyle. Waga zjechała o 3kg. Zostały 2kg do docelowej wagi startowej na Rzeźnika.
Maj otwarty porządną wycieczką biegową.
Oby tak dalej!
164 715,95 - 21,24 = 164 694,71

Półmaraton Poznań zaliczony w 1:33:53 i zakończony życióweczką.
Plan minimum był na 1:38, a optimum 1:35, więc ogłaszam sukces i wracam do biegania w terenie.
Okazuje się, że biegając dla przyjemności co się chce i jak się chce, też można powoli robić postępy.

#
grool - 164 715,95 - 21,24 = 164 694,71

Półmaraton Poznań zaliczony w 1:33:53 i zako...

źródło: GarminConnect_20230417-095538

Pobierz
  • 3
@ptakov23: w tempie biegu różnica bywa kolosalna. Na asfalcie w miarę komfortowo 4:30, a w terenie przy podobnym dystansie utrzymanie 7:30 bywa wyzwaniem kiedy przewyższenia są spore. Za to samo bieganie w górach i lasach wydaje mi się dużo ciekawsze. Krajobraz się zmienia, zdarzają się ciężkie podejścia, bo biec nie da rady, a potem szybkie techniczne zbiegi. Błoto, bieganie korytem strumienia, starty w nocy, logistyka związana z przepakami, nieuchronne gleby.
  • Odpowiedz
  • 2
@Poemat:
Ja mogłem szybciej, ale nie jechałem sam. A co do formy to jestem zadowolony, jest OK, jak na moje warunki!
No i interwały też w zimę były, trzy dni baza i potem takie Vo2Max. Bazę zresztą jak zaczynałem, to robiłem na 170 W, ostatnie dwa treningi to było już 200 W i tak zostanie, bo nie jest ciężko, dryf serca mały, regeneracja OK.
Ogólnie rzecz ujmując, jest progres! I to małym nakładem czasu i wysiłku.
Na sezon zarzucę teścia, hemoglobina skoczy mi z 13,7 na 16,5 g/dl, hematokryt z 40 na 51% i będzie git ( ͡°
i-marszi - @Poemat: 
Ja mogłem szybciej, ale nie jechałem sam. A co do formy to jeste...

źródło: Screenshot_2023-03-12-15-23-43-650-edit_com.android.chrome

Pobierz
  • Odpowiedz
38 811 + 57 = 38 868

W końcu na świerzym powietrzu! Od pierwszego stycznia chyba pierwszy wyjazd na zewnątrz. Cały czas na trenażerze jazdy po godzinie, dziś ponad dwie godziny w Z2 i dryf serca 2,5%. Widać jestem gotowy, żeby zwiększać objętość bazy :) Jak tylko pogoda pozwoli to już koniecznie trzeba robić minimum 2 h bazy!

#rowerowyrownik #rusztorun #szosa #teambaza

Skrypt |