464 479 + 52 + 101 + 52 + 52 + 52 + 102 = 464 890
Cały czas się kręci, jak to przysłowiowe g---o w przeręblu.
A dzisiaj, to ładnie przygrzało. 100 km w 32 stopniach, aż adaptacja temperaturowa w garminie wzrosła o 20 pp ¯_(ツ)_/¯
#rowerowyrownik #szosa #rower
Cały czas się kręci, jak to przysłowiowe g---o w przeręblu.
A dzisiaj, to ładnie przygrzało. 100 km w 32 stopniach, aż adaptacja temperaturowa w garminie wzrosła o 20 pp ¯_(ツ)_/¯
#rowerowyrownik #szosa #rower
- kondycja na rowerze jak koń więc głównie nogi mam mocne
- kreatyna suplementowa od niedawna (wcześniej brałem, teraz miałem roczną przerwę)
- białko pilnowane od niedawna, wcześniej miałem za dużo węgli zdecydowanie.
- dużo wyjść ze znajomymi typu pizza i p--o z których ciężko mi zrezygnować
Teraz dużo cardo odpada bo zostało mi bieganie w X i XI. Na szoskę już nie skoczę, bo za zimno. Całe lato jeździłem na niskim tętnie 150 BMP żeby być w strefie tlenowej, ale nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów bo nie chudłem mimo treningów, które zabierały mi 2000 kcal.
Zawsze miałem tryb sportowo-dietetyczny jak bokser. Duże wahania wagi, raczej stosowałem cykle treningowe pod konkretny start . Dopiero od ok. 2 lat trenuję bardzo regularnie (choć oczywiście wahania pozostały) i pilnuję michy (w tym mocno przed startami). Z doświadczenia wiem, że: