Czy zgadzasz się z następującymi stwierdzeniami:

1. Samotność to zawsze wybór. Jeśli ktoś czuje, że totalnie nie pasuje pod wieloma różnymi względami i przez swoją inność nie może znaleźć "swoich" ludzi, z którymi mógłby się dogadać, to to jego problem, że jest zbyt odmienny i nie może znaleźć swojego miejsca. Zawsze może przecież się dostosować do ogółu.

2. Zawsze lub prawie zawsze, jeśli jest się innym (pod względem poglądów, podejścia do różnych

Zgadzacie się?

  • 1. Tak 2. Tak 3.6% (2)
  • 1. Tak 2. Nie 20.0% (11)
  • 1. Nie 2. Tak 16.4% (9)
  • 1. Nie 2. Nie 60.0% (33)

Oddanych głosów: 55

Czy zgadzasz się, że osoby, które nie piją alkoholu, nie imprezują więc często ich życie towarzyskie praktycznie nie istnieje, zasługują na jakiś większy szacunek, albo coś, z racji na to, że nie mają w głowie tylko zabawy, mają poważne podejście do życia itp?
#pytanie #ankieta #rozkminy #alkohol #impreza #relacje

Czy takie osoby zasługują na większy szacunek?

  • Tak 12.5% (394)
  • Nie 87.5% (2765)

Oddanych głosów: 3159

@Nexrull: Psyche to wy mu bombardujecie takim #!$%@? xD
Ja nie wiem z kim wy się umawiacie że tylko czekacie aż ktoś skoczy w bok, czasem tak jest że ludzie zaczynają zauważać coś w innych dopiero po jakimś czasie i się schodzą po dłuższej znajomości. Niech OP korzysta z życia, umawia się z kim chce i ma na nią wywalone, a jak będzie im dane gdzieś kiedyś się zejść to
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Trafiłem na studia i tutaj od razu pytanie do osób które poznały drugą połówkę na tym samym roku - jak zagadywaliście do dziewczyny/chłopaka, żeby nie wyglądało to tak oczywiście w jej oczach i oczach nowych znajomych i żeby finalnie nie narobić sobie wstydu?

Przysięgam, potrafię czytać jakieś referaty i inne #!$%@? przed całą salą osób, śmieszkować przed nowo poznaną grupką, udzielać się w każdym środowisku, ale nigdy nie przemogłem się do zagadania do obcej osoby (wcześniej w liceum - teraz, na studiach). Totalnie nie wyobrażam sobie podejść do dziewczyny która mi się potencjalnie podoba (szczególnie że cały czas przebywa z koleżanką/ami) i zacząć z nią konwersacje o - właśnie. Nie wiadomo nawet o czym. Samemu też nigdy nie byłem świadkiem, żeby ktoś "znikąd" podszedł do płci przeciwnej i zaczął flirtować na środku korytarza. Odnosze wrażenie że do takich sytuacji dochodzi jedynie na filmach, a takie szkolno-studbazowe związki powstają z naturalnych znajomości, a nie "suchego" zagadywania. Ktoś doświadczony może sie wypowiedzieć? Albo ktoś był w tych samych butach co ja i może poradzić jak z tego bagna obaw i strachu wyszedł?

#studia #studbaza #zwiazki #relacje #zalesie #rozowepaski #gorzkiezale #pytanie
Mirki (z naciskiem na #rozowepaski) stary chłop ze mnie po związkach i relacjach ale potrzeba mi teraz świeższej perspektywy niż moja własna.

W najwiekszym skrocie #rozowypasek wjechał w moje wiadomosci gdzie mam (od zawsze) kontakt z kolezankami. Generalnie płacz, histeria, okreslanie tego jako zdrady (do zadnych zdrad ani prob takowych nie było), okreslanie 'flirt' i dążenie do zakonczenia zwiazku. Mindfuck bo mam zasade ze zadnych zdrad ani bajerowania by nie bylo- ot gadki ktore sie nie spodobały bo podjezdzały flirtem.

Różowa generalnie nie chce widziec mojej mordy a ja szykuję się na zakonczenie tej zabawy ale przyznaję- czuję wewnątrz ze temat jest niepodjęty i niezakonczony- kobieta zadnych rozmow nie przewiduje ani rozwiazywania sytuacji. Koniec i już.
@taniarmani2k22: Moim zdaniem lepiej odpuścić i się rozstać, nie ma nic złego w utrzymywaniu kontaktu z koleżankami i nie wyobrażam sobie, żeby robić jazdy o takie coś. Później może być gorzej.
Miałam taką parę w pracy, najpierw babka zakazywała mu pisać z koleżankami, później miała problemy o rozmowy na żywo na jakiekolwiek tematy, w pracy była zdecydowana większość babek, to później miała problem z tym, że nieraz częściej były jakieś
  • Odpowiedz
@taniarmani2k22: + Zgodzę się z moll, że nie znamy twojej baby, żeby tak na pewniaka powiedzieć co robić, bo to wróżenie z fusów. Ale dodam też, że grzebanie w telefonie drugiej połówki i dopowiadanie sobie jakichś zdrad też jest ogromną czerwoną flagą.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Czy dostrzegacie scenariusz, w którym świadomość #blackpill uzasadnia paradoksalny wybór #poliamoria, a ściślej mówiąc "anarchii relacyjnej"? Oto logika:

Poznanie #naukowyblackpill i zdanie sobie sprawy z tego, jak wpasowuje się w aktualne trendy, uzasadnia podejście #mgtow i zrezygnowanie ze #slub #malzenstwo i #dzieci (to same ryzyka, szczególnie w gynocentrycznym świecie). Warto rozważyć #wazektomia, aby nie zostać złapanym na #dziecko i #alimenty. Poziom STD wśród prostytutek i pozostałych kobiet może być coraz bardziej zbliżony, więc chcąc uprawiać #seks, i tak trzeba się zabezpieczać prezerwatywą.

Wiemy, że hipergamia jest udokumentowana licznymi statystykami, uniwersalna i na ogół nie ma kobiet "innych niż wszystkie" w sferze uczuciowej (te o najmniej skalanej psychice od razu znikają z rynku, trafiając na najlepszych partnerów). Kobiety kochają znacznie bardziej transakcjonalnie i oportunistycznie w porównaniu z mężczyznami. Liczy się przede wszystkim wygląd, potem naturalna dynamiczność i status społeczny. Nie ma sensu liczyć na lojalność, mogąc być w każdej chwili wymienionym na lepszy model, i to ze społecznym/medialnym błogosławieństwem. Na wypadek życiowych trudności i tak trzeba szukać wsparcia gdzie indziej. Cała ta wiedza powoduje, że czar pryska i traci się zdolność głębokiego zakochania/zafascynowania kobietą. Nie ma zarazem sensu krzywdzić się negatywnymi emocjami (np. zazdrością, poczuciem izolacji) za postępowanie kobiet. Nie warto bezskutecznie próbować naprawiać świata próbami wynegocjowania konserwatywnych norm ani apelami
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Czy dostrzegacie scenariusz, w któr...

źródło: comment_1665511826F4KiXmzO3V2erUX6W91wV6.jpg

Pobierz
@AnonimoweMirkoWyznania: Dzięki za wywołanie, ciekawy temat.

Podejście do relacji z kobietami, jakie proponujesz ma niewątpliwe plusy. Więcej luzu, mniejsze oczekiwania, świadomość tego, że w obecnych okolicznościach ryzyko związane z trwalszymi relacjami wzrosło.
Jednak problemem jest targetowanie takiego podejścia. Mężczyzna wysoko w hierarchii genetycznej i społecznej może sobie pozwolić na takie granie z kobietami bez większych zobowiązań. Dostaje seks, wspólne spędzanie czasu na jego warunkach. Nie jest to jednak dla niego odkrywcza metoda, wielu chadów i chadlitów tak robi.

Mężczyzna przeciętny już miałby z tym problem. Współcześnie przeciętniak, żeby mieć seks lub korzyści płynące z relacji, musi zainwestować więcej niż kobieta oferuje - dotyczy to pieniędzy, zaangażowania, pracy nad sobą, poszukiwań partnerki, "trzymania ramy", wspierania itd. A to już kompletnie kłóci się z proponowanym stosunkiem do kobiet. O ile jeszcze prezentowanie wyższej niezależności i nieokazywanie śladów jakiejkolwiek desperacji działa pozytywnie na kobiety, które widzą, że samiec się ceni, to ciężko jest tym coś ugrać, jeśli nie ma pożądania - więc już jakiś poziom wizualny oraz zdolności społeczne trzeba mieć. To jest ten przedział SMV mężczyzn, do którego redpill ma sens (powyżej przeciętnej). Generalnie związki bez zobowiązań wymagają dla mężczyzn wyższego SMV niż
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mirki co sądzicie o zagadywaniu dziewczyn z małych miasteczek <100tys.? Ma sens gdy szukam zwykłej dziewczyny? Jest łatwiej?

Wypadłem z rynku matrymonialnego, mimo że mieszkam w jednym z największych miast PL to wiek robi swoje. Jestem po kilku relacjach więc to nie jest tak, że nigdy nie trzymałem za rękę, spokojnie. W moim jedynym otoczeniu gdzie mogę kogoś poznać (praca) wszystkie są już dawno zajęte, poza tym to typy kobiet które szukają menedżerów na wysokich stanwiskach albo właścicieli firm.
Dlaczego małe miasta? Z poczucia samotności jeżdżę na #spierdotrip po takich właśnie miasteczkach z dala od miasta żeby odetchnąć. Czasem pracują w sklepach, kawiarniach, restauracjach szare myszki. Może się mylę ale te które nie wyjechały za pracą/studiami do miast to inny typ kobiet? Wiem, że #blackpill działa wszędzie ale może to właśnie zwykłe dziewczyny, którym wystarczy stabilna praca w okolicy i tyle? Bo jednak większość wyjeżdża do wojewódzkiego i tylko nieliczne zostają. Być może to jakieś dziewczyn po zawodówce ale no cóż, tak działa #hipergamia. W rodzinie mamy kilka osób z małych miast i z tego co kojarzę to różowe zawsze miały takich nieogarniętych typów a ideałem by był ten "który nie chleje codziennie" więc może coś w tym jest?
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mirki co sądzicie o zagadywaniu dzi...

źródło: comment_1665485459wXTRl0NVkRmKFXhzciew6T.jpg

Pobierz
@AnonimoweMirkoWyznania Bardzo dobry pomysł. Na plus dla ciebie mieszkanie w dużym atrakcyjnym mieście. Do tego na bank zarabiasz wiecej niż Sebki z malego miasteczka. Lalka pewnie na minimalnej jedzie w szarym biedamiasteczku. Książę na białym rumaku ( ͡° ͜ʖ ͡°) Pamiętaj tylko, żeby się nie zakochiwać i traktować związek bardzo luźno. Szarych myszek nie ma, są tylko nieogarniete kobiety, które słabo grają swoim jedynym atutem - szparą.
  • Odpowiedz
**Irracjonalny_Przykuc**: Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że w małych miejscowościach zostają głównie 3 rodzaje dziewczyn:
1. Sfrustrowane księżniczki,
2. Osoby mentalnie zatrzymane w liceum, często z odblokowanym DLC samotna matka,
3. Dziewczyny na zdecydowanie zbyt ciasnej orbicie wpływów rodziców; spotykając się z taką de facto wiążesz się z jej starymi.

Generalnie it's over dla chłopa, jezeli rynek matrymonialny kobiet Ci się wyczerpał to nie pozostaje nic innego jak pogodzić się z rzeczywistością i założyć Grindera ( ͡°
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Czy spermiarze to przegrywy? Przecież żeby tak pisać trzeba mieć niemałe doświadczenie z kobietami bo co gdy przyjdzie co do czego?
Sam pisałem różne rzeczy kiedyś bo byłem kozakiem przez neta ale (1) byłem młody (2) to były bardziej czułe niż erotyczne teksty. Potem gdy spotkałem się na żywo na spacer to nawet bałem się popatrzeć w oczy a co dopiero realizować jakieś wspólne rzeczy z wiadomości xD w efekcie nie pisałem już nic podobnego jeśli wiem że nie będę w stanie to zrobić. Nawet jak już nabrałem jakiegoś doświadczenia to nie pisałem nic podobnego bo na żywo mogłoby się okazać, że nie czuje chemii i jak nagle wybrnąć gdy od tygodni budujesz atmosfere a potem chcesz uciekać i olać bo nie pasujecie? Takie o to moje przemyślenia na dziś.

#przegryw #spermiarz #spermiarzalert #spermiage #tinder #zwiazki #relacje #blackpill #przemyslenia

---
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Czy spermiarze to przegrywy? Przeci...

źródło: comment_16654128805IVf0ag1cDxa8kLxnRGczn.jpg

Pobierz
@AnonimoweMirkoWyznania: A ja myślę, że dobrze być lekkim spermiarzem tylko nie można dać się owinąć wokół palca. Ja mam taki trick, że jak już ma być randka to robię kwiatka z origami, póki co zazwyczaj nie wychodziło, bo jednak ryj nie ten co trzeba, ale zawsze myślałem, że jak taka laska będzie miała później problemy z Chadem to zawsze będzie o mnie myślała i będzie jej to ryło banię, takie
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Gdyby tak pomyśleć głębiej to życie jest przerażające. Jedna wielka wypadkowa rzeczy, na które masz wpływ i nie. Nie potrafie sobie nikogo znaleźć a im jestem starszy tym jest coraz gorzej i zaczynam panikować. Ludzie w moim wieku maja dzieci, są małżeństwem a wiecie jak się poznali? chodzili do tej samej grupy na studia, byli sąsiadami, poznali ich znajomi. JEDEN WIELKI PIEPRZONY PRZYPADEK. Odpowiednie miejsce i czas. I teraz wyobraź sobie, że prawdopodobnie mogłeś poznać swoją żonę w szkole - wystarczyło kilka słów odpowiedni moment i czas. Znam 1 osobę, która nigdy nie uważała na studiach i nauczyciel kazał sie przesiąść do pierwszej ławki obok dziewczyny, od której potem brał notatki i są razem do teraz... oczywiście to działa też w drugą stronę - być może byłeś po uszy zakochany w pewnej dziewczynie a teraz twoje małżeństwo to piekło i mogłeś wybrać inną, która była dziwna ale świetnie się dogadywaliście. Również jest mnóstwo rzeczy, na które nie masz wpływu chociażby mieszkanie na wsi albo biedni rodzice. Sam byłem przypadkiem gdzie nie było samochodu w domu a wszyscy koledzy pożyczali na wieczór żeby po szkole jeździć z laskami - potem plotki w szkole, że potworzyły się pierwsze pary. Czaicie to? Wszystkie nastoletnie miłości, wypady za miasto, zachody słońca, rozstania, alkohol, niezapomniane imprezy to wszystko to mogliście być wy. Nawet ten wałkowany do porzygu wygląd, który może cie dyskwalifikować mimo że jesteś zajebistym kolesiem. Najgorzej jak się ockniesz i dojdziesz do takich wniosków mając z 29 lat jak ja. Co teraz robić? Ja chce wrócić do przeszłości, naprawić to wszystko bo już wiem teraz jak to jest..

#suicidefuel #feels #przemyslenia #mlodosc #nostalgia #agepill #samotnosc #depresja #void #slub #tinder #zwiazki #relacje #blackpill #przergyw #tfwnogf #antynatalizm #doroslosc

---
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Gdyby tak pomyśleć głębiej to życie...

źródło: comment_1665388913GaQc5Nh4m7GnTnb1nZFhqa.jpg

Pobierz
@AnonimoweMirkoWyznania: Agepill jest gorszy niż blackpill. Gdyby istniał tylko blackpill każdy przegryw np poświęciłby nawet 10 lat na zostanie programista15k i odkładać kasę na operacje plastyczne, wzrost podróże i terapie wyćwiczace dynamę. Agepill jest gorszy, bo bierze w swoje sidła nie tylko genetycznych przegrywów.
U mnie było : nauka synek, bo będziesz żulem. Wspomnienia, zabawa? Chcesz się stoczyć? Tzw "przyzwoity dom" A po latach starzy dostają pikachu face jak widza,
  • Odpowiedz
OkiełznanaOślica: Jeśli rozszerzysz swoje przemyślenia i spojrzysz z jeszcze dalszej perspektywy, to życie jest jednym wielkim przypadkiem.
Rzeczywistością rządzi Chaos, ale wiesz co jest interesującego w Chaosie? Jest sprawiedliwy. Nie wybiera po tak abstrakcyjnych i typowo ludzkich czynnikach jak status czy pochodzenie, tylko "wali" na chybił trafił. Jednego na wstępie, po urodzeniu, czeka jakaś choroba, drugi dostanie pewne cechy które pomogą mu w życiu, trzeci złamie sobie palca w dupie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Można poddać to w kontrast z determinizmem, który mówi z góry predysponowanych ścieżkach mentalnych, jakich dokonamy w życiu, ale fakt - większość życia to przypadek.
Każą Ci dokonywać wyborów, bez pewnej wiedzy o konsekwencjach. Masz mgliste przypuszczenie, prognozę jakie konsekwencje przyniosą Twoje akcje, ale musisz uwzględnić masę czynników zewnętrznych i wewnętrznych jak fakt, że nie jesteś jedynym aktorem na scenie, więc rzeczywistość może dość szybko się zmienić. Dlatego wszelkie scenariusze o predefiniowanym charakterze jak wróżby czy horoskopy, to totalny bullshit. Ludzie zajmujący się geostrategią mówią o prognozowaniu, nigdy o przewidywaniu. Przyszłości nie da się przewidzieć.
Wielokrotnie zastanawiałem się jakim byłbym człowiekiem, gdybym w takim i takim wieku, wybrał inną ścieżkę życia. Mogę być pewny co do mojego charakteru i tego kim jestem, ale byłbym innym człowiekiem pod względem doświadczenia, podejścia do życia. Czy lepszym? Nie wiem, na pewno pewne elementy byłby inne.
Gdybanie pt. "co by było gdyby" jest destruktywne na dłuższą metę. Ucierasz jedną ścieżkę, która z perspektywy obecnego analityka wydaje Ci się możliwądrogą rozwoju analizowanego scenariusza, ale czy masz pewność, że
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Ale mnie wkurza ten #tinder. Miałem w ciągu kilku lat masę spotkań i każda dosłownie miała jakieś problemy psychiczne i dlatego trafiła na tinder i tak już zostało. Obojętne czy to była "future biologist", "IT girl" czy jakaś zwykła asystentka stomatologiczna (te opisy future "zawód" zawsze bawią). Dla ludzi szukających #zwiazki to dramat. Po pewnym czasie każda przyznawała się, że:
- jest po przejściach i nie potrafi już zaufać, nie jest zdolna do uczuć
- kiedyś dawno się starała dla 1 gościa ale to nic nie dało i teraz TO ONA chce żeby się o nią starali i jej to nie interesuje bo "tak już ma"
- sama nie wie czego chce, czego szuka
- ma "trudny charakter", "ciężko ją zrozumieć", spotykała się już wiele razy ale "nie było z żadnym
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Ale mnie wkurza ten #tinder. Miałem...

źródło: comment_1665151028riGc1Gg4yGZQreGHJrHxYe.jpg

Pobierz
@nad__czlowiek: masa ludzi chodzi na siłownię, nawet więcej facetów niż kobiet. Serio twoje argumenty są inwalidą.
Masa kobiet wybiera gówno studia, po których zarabiają minimalną albo niedużo więcej, nie stać ich na żadne podróże i inne hobby, które wymieniłeś. Jak kobieta ma mieć kasę na utrzymanie siebie, podróże do 20-30 krajów i jeszcze hobby jak joga, kursy tańca i siłownia?

Coś ci się odkleiło, kolego.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mimo, że nie planuje rodziny/dzieci (zresztą i tak żadna mnie nie chce) to uważam że to nieodłączny element życia. Dlaczego? Bo bez tego nie ma celu w życiu i spada na dno. Widzę to po sobie i swoich rówieśnikach. Być może małżeństwo i dzieci nie jest kolorowe i często to przykre doświadczenia ale nadal to jakiś cel. Ktoś zaraz powie, że przecież życie singla może być wspaniałe. Jeśli jesteś bogaty albo superprzystojny to pewnie tak. W innym przypadku gnijesz, bo twoi znajomi dawno pozakładali rodziny i się nie odzywają a panienki wcale się nie ustawiają w kolejce jak na filmach. I to dotyczy całego społeczeństwa dlatego każdy orze jak może. Jedni wchodzą w przeciętne związki i tak zostaje, inni mają dzieci pomimo kłótni a jeszcze inni są beciakami żeby od nich nie odeszła. Ty zostajesz sam jak palec i wcale nie jesteś lepszy. Kiedyś myślałem, że celem życia jest robienie kariery i tak zatraciłem się pracy, poznałem ludzi którzy sporo zarabiają. Więcej pracy wcale nie przełożyło się na proporcjonalnie większe zarobki a tylko nie było czasu wolnego. Potem stwierdziłem, że nie chce na kogoś pracować i trzeba korzystać z życia, więc zacząłem podróżować ale kasa szybko się skończyła i tak krąg się zamyka. Chcesz korzystać z życia to musisz mieć kasę -> żeby mieć kasę musisz dużo pracować ale -> jak dużo pracujesz to nie masz czasu korzystać z życia. W ten sposób szukam dla siebie miejsca na ziemi i próbuje odnaleźć siebie. Niektórzy nie muszą tego robić bo wzięli #slub i mają #dzieci i to jest dla nich celem życia obojętnie czy to udana relacja czy nie ale to chyba właśnie etap życia, który nie da się oszukać..

#zwiazki #antynatalizm #relacje #samotnosc #depresja #przemyslenia #tinder #tfwnogf #rodzina #blackpill #zycie #senszycia #przegryw

---
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mimo, że nie planuje rodziny/dzieci...

źródło: comment_1665130118VwbOShduz8gkLTVmWir8Yh.jpg

Pobierz
Mimo, że nie planuje rodziny/dzieci (zresztą i tak żadna mnie nie chce) to uważam że to nieodłączny element życia. Dlaczego? Bo bez tego nie ma celu w życiu i spada na dno


@AnonimoweMirkoWyznania: Nie, to znaczy, że TY nie masz celu w życiu i potrzebujesz, by ktoś ten cel obrał za ciebie.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mimo, że nie planuje rodziny/dzieci (zresztą i tak żadna mnie nie chce) to uważam że to nieodłączny element życia. Dlaczego? Bo bez tego nie ma celu w życiu i spada na dno. Widzę to po sobie i swoich rówieśnikach. Być może małżeństwo i dzieci nie jest kolorowe i często to przykre doświadczenia ale nadal to jakiś cel. Ktoś zaraz powie, że przecież życie singla może być wspaniałe. Jeśli jesteś bogaty albo superprzystojny to pewnie tak. W innym przypadku gnijesz, bo twoi znajomi dawno pozakładali rodziny i się nie odzywają a panienki wcale się nie ustawiają w kolejce jak na filmach. I to dotyczy całego społeczeństwa dlatego każdy orze jak może. Jedni wchodzą w przeciętne związki i tak zostaje, inni mają dzieci pomimo kłótni a jeszcze inni są beciakami żeby od nich nie odeszła. Ty zostajesz sam jak palec i wcale nie jesteś lepszy. Kiedyś myślałem, że celem życia jest robienie kariery i tak zatraciłem się pracy, poznałem ludzi którzy sporo zarabiają. Więcej pracy wcale nie przełożyło się na proporcjonalnie większe zarobki a tylko nie było czasu wolnego. Potem stwierdziłem, że nie chce na kogoś pracować i trzeba korzystać z życia, więc zacząłem podróżować ale kasa szybko się skończyła i tak krąg się zamyka. Chcesz korzystać z życia to musisz mieć kasę -> żeby mieć kasę musisz dużo pracować ale -> jak dużo pracujesz to nie masz czasu korzystać z życia. W ten sposób szukam dla siebie miejsca na ziemi i próbuje odnaleźć siebie. Niektórzy nie muszą tego robić bo wzięli #slub i mają #dzieci i to jest dla nich celem życia obojętnie czy to udana relacja czy nie ale to chyba właśnie etap życia, który nie da się oszukać..

#zwiazki #antynatalizm #relacje #samotnosc #depresja #przemyslenia #tinder #tfwnogf #rodzina #blackpill #zycie #senszycia #przegryw

---
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mimo, że nie planuje rodziny/dzieci...

źródło: comment_1665130058EdmCFLuvGxoMLBVgNANsZn.jpg

Pobierz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@AnonimoweMirkoWyznania: Popatrz na to inaczej: mamy abstrakcyjnie trudne czasy, Polska waluta upada, niedługo gospodarka. Klasa średnia stanie się uboga, a wzbogaca tylko ja bogatsi. Czeka nas kryzys jak cholera, do tego zagrożenie wojna.

I chciałbyś teraz podejmowac odpowedzialnosc za rodzinę i nowe życie??? Dzisiaj to szaleństwo.

Jak się wydarzenia zle potacza to może Twoje problemy wyparują - razem z Tobą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@AnonimoweMirkoWyznania: taka prawda. Przekażesz geny =wygrywasz w życie. Naszym celem jest przekazanie genów. No chyba że jesteś wielkim naukowcem i zapiszesz sienna kartach historii jako geniusz. Patrz Tesla, Einstein etc.
  • Odpowiedz
Czytam o tej aferze z Frizem. Raczej w kontekście ruchów marketingowych niż sympatii do Ekipy, bo nie oglądam ich filmów. Co mi się rzuca najmocniej w oczy, to szok jak bardzo ludzie nie ogarniają, ze tam, gdzie jest gruba kasa w grze, tam najbliższa rodzina potrafi sobie skoczyć do gardeł i każdy ma swoją racje. A co tu wymagać jakiegoś odpuszczenia czy "koleżeńskiego" podejścia od obcych ludzi, których los połączył jakimś projektem
  • Odpowiedz
Hej

#chcepogadac na temat roli miłości w relacjach. Inspiracje do rozmowy - podziel się Swoimi doświadczeniami i przekonaniami:

1. Miłość jest ideałem, sacrum pod jaki relacja powinna się podporządkować?
2. Miłość trwa wiecznie?
@KLRWR: no po prostu z przyjaciółmi się nie sypią, bo tak wynika nawet z samej definicji. Przyjaciel to przyjaciel, a nie kochanek xD to tak jakby ktoś się nagle upierał, że czemu pomidor nie jest jabłkiem, przecież też jest czerwony i może być słodki albo nawet trochę kwaśny i też się go je. No to mówmy na pomidory jabłka od teraz
  • Odpowiedz
Poznałem różowego na 6obcy (ona 15 ja 24), rozmowa się kleiła, przeszliśmy na whatsapp i po miesiącu laska kompletnie z dupy sobie zniknęła bez słowa i dopiero po 5 mies od zniknięcia postanowiła do mnie napisać w ogóle się nie tłumacząc ze swojego zachowania, ani nie przepraszając, bo ona cytuje "Zdaje sobie sprawe z tego co zrobiła, ale nie zamierza przepraszać i wie, ze to o niej świadczy" i napisała do mnie
#anonimowemirkowyznania
Co jest nie tak z rynkiem matrymonialnym? Jako młody chłopak poszedłem na studia kierując się wyborem gdzie może być więcej dziewczyn, więc wybrałem MSG. Czy dobrze trafiłem? Tak, faktycznie było z 3/4 dziewczyn na tym kierunku. Starałem się poznawać większość osób, gadać na przerwach, spotykać poza zajęciami, dodawać na fb czy instagramie. Jedyny i główny problem to..
- prawie wszystkie z tych dziewczyn były zajęte
- prawie wszyscy z tych 1/4 gości singlami
Jak to do cholery możliwe? Nawet jak były przez jakiś czas wolne to po krótkim czasie znalazł sie szybko nowy i z nim już były/są kolejne lata. Po studiach zmianiałem często pracę w #korpo i też podoby schemat
- w pracy głównie to były kobiety z czego prawie wszystkie zajęte/mężate/zaręczone
poszedłem na studia kierując się wyborem gdzie może być więcej dziewczyn


@AnonimoweMirkoWyznania: Ale #!$%@? desperatem (baitem również), przestańcie podejmować decyzje życiowe na podstawie potencjalnego spermienia do kobiet, trochę szacunku do własnej osoby. Poza tym jesteś max przeciętny, a takich obecnie laski mają w dupie, deal with it.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Witam wszystkich, mam dość duży problem z osiągnięciem kompromisu ze swoją partnerką i chciałbym się poradzić.

A więc od początku:

Niedawno kupiłem mieszkanie w kredycie, urządziłem je, kupiłem cały sprzęt, w 99% wszystkim zajmowałem się sam. Podczas tego czasu mieszkaliśmy wspólnie w kawalerce za 1400zł i dzieliliśmy ten wynajem po połowie.