EDIT: nie jestem w stanie wyedytować poprzedniego wpisu, wiec zapodaje raz jeszcze uściślając wątpliwości:

Prowadzimy małą firmę/startup (branża to pogranicze HR i IT) i będziemy rozszerzać zespół (wszyscy pracujemy kompletnie zdalnie).

Szukamy kogoś do sprzedaży w języku niemieckim z klientami B2B.

Wymagania:
- niemiecki co najmniej na poziomie C1, angielski komunikatywny (ten drugi nie jest konieczny, choć znacznie ułatwi pracę)
- full time dostępność - 8h/d (poniedzialek-piatek; no students, no part time);
@verotti: XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Typie, wymagasz niemieckiego na poziomie c1, doświadczenia w sprzedaży B2B, pewnie jeszcze pozyskiwania klientów od 0 przez cold calling/cold mailing/linkedin (social selling) i dajesz w widełkach 3.5k na rękę, co jest nieco ponad najniższą krajową i to jeszcze na umowie B2B lub śmieciówce.

Idealny obraz młodego polskiego janusza, co szuka handlowca-magika z płynnym językiem obcym i umiejętnością budowania relacji z zagranicznymi partnerami, co mu rozbuja całą firmę i zrobi
@verotti: I to zmienia postać rzeczy, bo nic z tego nie napisałeś w tej ofercie. Jeśli będziesz dawać ogłoszenia na portale pracownicze, musisz zawrzeć te informacje, bo po prostu nikt nie zaaplikuje. Twój 1 post od góry wygląda tak, jakbyś szukał kogoś, kto wymyśli sprzedaż. A teraz piszesz, że jest z goła inaczej.

Jestem jakiś czas na rynku i mam już swoje doświadczenia, przebyłem trochę rozmów, aplikowałem na trochę CV i