94 192 + 412 = 94 604

Happy birthday to me

Czyli doroczna tradycyjna jazda urodzinowa. Tym razem Gliwice - Kościan. Pobudka o 4, o 5 pociąg z Krk do Gliwic, cały dzień kwadratowania po lasach i innych takich. Przyjechałem idealnie na odjazd pociągu po 23, który to był większą atrakcją niż cała trasa, bo w moim wagonie jechał żul... Całe 7h po sąsiedzku z zapachami godnymi miejskiej latryny. Na uwagi pasażerów, że śmierdzi wyciągnął z tobołków dezodorant i wagonie aż szczypało w oczy. Opowiada jak np prezydent zapraszał go na randkę oraz jak był na Kremlu i rozmawiał ze Stalinem i Berią. W nocy poszedł spać na fotelach, ściągnął buty (nie zrobiło większej różnicy), ale jak się przebudzał psikał się dezodorantem i szedł spać dalej. Niestety inne wagony były pełne tylko ten w miarę miał miejsce (ciekawe dlaczego), a zarówno ochrona jak i konduktorzy nie widzieli podstawy, żeby pana pożegnać.

Max square: 105x105
metaxy - 94 192 + 412 = 94 604
 Happy birthday to me
Czyli doroczna tradycyjna jazda ...

źródło: V7RyD9OueGA1YTk_SM84Zm5fCABotBgnIkUzbaLHmX4-1536x2048

Pobierz
50km piechotką po górkach po #kwadraty to już dystans, który warto wrzucić na wypok. Bo jak wiadomo świat bez kwadratów jest nie do przyjęcia... W sumie póki co najdłuższa moja wycieczka piesza. Rano autem do Krościenka nad Dunajcem, plecak na garb i azymut na Nowy Targ. Warun pogodowy wypas, warun pod stopami tak sobie, bo miejscami szklanka lub szklanka przysypana śniegiem. Taki urok odwilży, którą ściął potem mróz. Udało się nawet ze dwa razy wylądować na dupie. Od 20km już powoli zaczynały boleć podeszwy stóp i w sumie przez kolejne 30km cały czas bolały. Sama trasa niestety niezbyt widokowa, cały czas idzie się między drzewami czy krzakami. Tylko wieża widokowa na Lubaniu (1211m) daje w miarę spoko widok na Tatry. W Nowym Targu byłem minutę przed odjazdem Luxtorpedy, więc wycyrklowane piknie.
Zima w styczniu była parszywa na rower i kwadratowanie, ale mamy odwilż, w przyszłym tygodniu zapowiadają cieplej i sucho, to pewnie coś się uda przyatakować.

https://www.strava.com/activities/10596636052

#metaxynarowerze (jak widać nie tylko na rowerze).
metaxy - 50km piechotką po górkach po #kwadraty to już dystans, który warto wrzucić n...

źródło: strava7388918985867044144

Pobierz
  • 5
ja nie mam psychy do sportów wytrzymałościowych


@oreze: ja nie mam psychy do siłowni/trenażera etc. sporty w 4 ścianach mnie męczą. Jak widać każdy ma swoje zboczenia.
  • Odpowiedz
Wszyscy mają podsumowanie, mam i ja (cyferki i nuda):
- 11 rok z rzędu każdego dnia udało się wyjść na rower lub pobiegać, to będzie już 4016 dni,
- 4:05 min/km - najszybszy półmaraton w moim życiu, półmaratonów było 39 po jednym w każdym kolejnym miesiącu,
- poszedłem pobiegać koło domu i jak mi po 2km jebło coś w kolanie tak dostałem od ortopedy pół roku przerwy od biegania - w 2024 powrót do tradycji,
- ???? 72 tys., ???? 29 tys., ???? 100 x 100, a zielone dojechało do Niemiec/Ukrainy/Słowacji/Czech/Austrii - jeżeli dla kogoś #kwadraty cokolwiek znaczą,
- 666.66km jazda z @
metaxy - Wszyscy mają podsumowanie, mam i ja (cyferki i nuda):
- 11 rok z rzędu każde...

źródło: 2023

Pobierz
  • 19
Ach po raz kolejny dziękuję @wykop za nieogarnięcie, od cholera wie ilu lat, kodowania znaków dzięki czemu zamiast kolorowych kwadracików we wpisie macie "????". A sobie dziękuję za (nie)pamięć o tym gdzie postuję tak skomplikowane znaczki...
  • Odpowiedz
Stara świecka tradycja

czyli animacja rozrastania się kwadratów na przestrzeni już 11 lat 2013-2023 (choć same #kwadraty zacząłem jeździć dopiero w 2020). Pasuje je w przyszłym roku nieco bardziej zeuropeizować, a jakoś tak w większości się człowiek po Polsce tłucze. Niestety, przez taką jedną małpę z brzytwą, Rosja/Białoruś/Ukraina odpadają. A już od dłuższego czasu mam chęć na dziki wschód.

Jako że Wypok trochę umarł, to częściej wrzucam coś na Instagram
metaxy - > Stara świecka tradycja
czyli animacja rozrastania się kwadratów na przestr...

źródło: 2013-2023

Pobierz
  • 95
Brawo wypok, usunąłem komentarz, który się nie usunął, ale nie mogę go usunąć i edytować, bo już nie istnieje...
Edycja: no usunął się po 7 min... żeby Was tam w tej serwerowni miażdżyca od rogali dopadła...
  • Odpowiedz
  • 93
nogi ze stali. Chłop co cała Polskę dookoła przejechał, a ja mam problem żeby głupie 200 km wokół Warszawy zrobić ehhh


@GladysDelKarmen: ależ kolego. Ja nie porównuję się do prosów, nie porównuję się nawet do lepszych ode mnie amatorów, bo jest ich cała fura. To nie ma sensu, grunt żebyś kręcił tyle ile masz ochotę i żeby sprawiało Ci to radochę. Jak ruszasz dupę, to już "jesteś zwycięzcą" i to
  • Odpowiedz
Opus Magnum Anno Domini 2023


Czyli powiększenie max square w #kwadraty do 100x100 co uważam za psychologiczną granicę wejścia do klubu dla dużych chłopców. To 100x100 jako całość wyszło niejako przy okazji, bo jeżdżę raczej pod zielony, a niebieski wychodzi "niechcący". Podsumowania roku jeszcze nie robię, ponieważ jest szansa coś dołożyć w tak pięknej pogodzie jaką mamy za oknem. Ale będzie po Sylwestrze - roczek był owocny.

#metaxynarowerze
metaxy - > Opus Magnum Anno Domini 2023

Czyli powiększenie max square w #kwadraty do...

źródło: sq

Pobierz
  • 15
masz klepniętą Hutę Katowice?


@Farmer_Joe: niestety nie. Dwa lata jak był termin, to akurat fizycznie nie było mnie w okolicy i nie dało się przełożyć planów. Czekam z niecierpliwością na, oby, 2024.
  • Odpowiedz
15 lat minęło jak... jak 15 lat. Setki poznanych Wykopków z czego pewna (choć głównie krakowska) część jest teraz moimi kumplami, 4 wyprawy rowerem dookoła Polski, 4 Eurotripy (ostatnie 3 nawet z rzeczonymi kumplami), dużo memesków, jeszcze więcej facepalmów. Może i ten portal jest coraz bliżej przepaści, ale nadal spora część życia wielu tutaj... Have fun!

#urodziny #wykop #metaxynarowerze
metaxy - 15 lat minęło jak... jak 15 lat. Setki poznanych Wykopków z czego pewna (cho...

źródło: 15 lat

Pobierz
699 544 + 667 = 700 211

Liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć!


Pan @fenter mial w planie gminki, ale nie chciał jechać na dwa dni z noclegiem, więc wyszło nam, że jak nie będziemy spali w nocy, to zrobimy więcej km i można do domu wrócić wcześniejszym pociągiem. Pociągiem, który miał jeszcze bilety, bo decydowanie się w piątek na niedzielny powrót z północy Polski, gdy jest słoneczna pogoda, to niemalże gwarantowane wyprzedanie. Swoją drogą ludzi bez rowerów kupujących bilety rowerowe smyrać prądem, bo pociąg miał 6 miejsc rowerowych, a tylko 3 rowery. Siedziałem koło kolesia, który gadał z dziewczyną, że z rowerem było taniej niż wolne miejsce w I klasie, więc sobie kupił, a przez to inny gość w Koninie został z rowerem na peronie...
metaxy - 699 544 + 667 = 700 211
 Liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć!

Pan @fe...

źródło: strava4232297893805805552

Pobierz
693 454 + 310 = 693 764

You came to the wrong nieznane motherfucker!


Czyli powiększyć nasz wspólny wykopowo-krakowski kwadrat do 112x112. Rano na czu czu było 7 stopni, co sugeruje, że czasy rękawków i nogawek już niedaleko. Kawałek po starcie zrównała się ze mną policja, obejrzeli, pojechali dalej. Za chwilę nawrotka i zajechanie drogi jakiemuś Cześkowi na Romecie niczym w Policjantach z Miami... Czesio wyglądał na fana alkoholu zarówno przed jak i popołudniu, więc dmuchał w patyk. Później jak to w lasach, czasem piachy, czasem błoto, zwykle gruz i pożarowe. Nakrętka z Tymbarku ("Porwij się na nieznane") sponsoruje dzisiejszy leitmotiv przez większość trasy i konfrontację 3x z psami. Po zmroku gość zaraz przede mną potrącił sarenkę, które jak się okazuje potrafią latać w odpowiednich warunkach. Pokuśtykała do lasu, ale nie wróżę jej długiego życia. Hańcza do domu opóźniona jak zwykle choć dziś tylko pół godziny.

Max
metaxy - 693 454 + 310 = 693 764
 You came to the wrong nieznane motherfucker!

Czyli...

źródło: wrong

Pobierz
  • 9
@jagodowy_krol: tu i tak wrzucam (o ile wrzucam, bo Eurotripa m się nie chciał) tylko te duże, kwadratowe. Śmieci koło domu to już ani tyle mi się nie chce. Jakoś dawniej na tym Wypoku więcej się działo. A tu ani ze starych znajomych już prawie nikogo nie ma, ani też ogólnie Wypok mało interesują już pedalarze. No chyba że coś odwalą, to wtedy są emocje.
  • Odpowiedz
  • 1
ja tutaj jestem cały czas i śledzę Twoje trasy ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@czteroch: gratuluję wytrwałości!

będziemy tak samo duzi korzystając z waszych ( ͡ ͜ʖ ͡)


@Jnjjj: duże kwadraty kanibalizują małe, więc jak dojdziemy do warszawskiego to zacznie się on zmniejszać.
  • Odpowiedz
648 204 + 583 = 648 787

Bratysława na zielono


Czyli chyba najbrzydsza ze stolic naszych sąsiadów (w sumie nie byłem w Mińsku) wyszła na prowadzenie. Kumpel jechał do Brna, to się zabrałem, ale ze wszech miar nie był to optymalny termin. Primo pobudka o 2 w nocy po 3.5h snu, dojazd autem, więc start dopiero o 8. Secndo przygraniczne tereny w Austrii to niemal wyłącznie szutry, ale ładne szutry, tylko temperatura wg meteo 32℃ dawała do pieca. Mimo niezłych szutrów szło tak sobie i o 20 w McDonald's w Bratysławie miałem raptem 240km... Potencjalny nocleg za 140km, więc już spanie nie wchodziło w grę, ale przynajmniej ubrania i kosmetyki zrobiły sobie wycieczkę. Wyszedłem z McD, jest już ciemno, dwie 200m górki i zjazd singlem w lesie (okolice Bratysławy, i ona sama, są mocno pagórkowate). Potem okazało się że od 20 do 6 rano 85% trasy to były różnej maści gruzy, plus w jakichś krzakach w oponę wbiłem gwoździa, ergo w towarzystwie komarów i po ciemku trzeba było robić koło. Od mielenia przekleństw przez te 10 nocnych godzin bolała już gębą... Ale kto był na Słowacji wie, że nie ma tam szału z drogami, przy granicy biegnącej wzdłuż rzeki jest tak jak można się domyślić. Wyjeżdżając z Bratysławy miałem jeszcze jeden bidon, myślałem, że coś niedługo dokupię, nie ma nic, szukam na mapie po austriackiej stronie jest stacja. Okazało się że nie ma mostu tylko nieczynny prom, kolejny podobny przypadek i... Jest most zwodzony podnoszony 22-5... Po 6.5h na jednym bidonie skończyło się przedzieraniem się przez krzaki do stacji przy autostradzie. Kupiłem coś do picia, jem, a tu się z nagła zaczęło błyskać, na radarze idą dwie chmury, jedną udało się prześcignąć, drugą godzinę przeczekałem w mieście. Robi się widno i już od tego miejsca trasę mam głównie asfaltową. Temperatura tym razem zatrzymała się na 34℃, więc pyr pyr byle dojechać do Chałupek na pociąg do Katowic. Niestety dlatego też nie wyszło 600km, bo brakowało niewiele, ale kolejny pociąg plus przesiadka i byłbym w domu po północy. Ogólnie przez oba dni wyglądałem jak syn młynarza - wysolony pięknie i to już odbija się też na wydolności.

Fajnie,
metaxy - 648 204 + 583 = 648 787
 Bratysława na zielono

Czyli chyba najbrzydsza ze s...

źródło: strava6033065052153253232

Pobierz
217 048 + 232 = 217 280

91x91


Bagno ze zdjęcia ma BARDZO duże znaczenie, ale o tym zaraz... Pajacowanie z moim chorym kolanem nawet na takich pagórkach jak dziś, to już zero radości. Ale dzień powoli leciał, ładna pogoda, można się wlec. 20km przed końcem mam zapas czasu do pociągu, więc dodatkowy kwadrat w lesie. Dużo omijania błota i kałuż, ale brnę. Zostało ze 100m, dotarłem do tej kałuży no i nie ma szans. Zawracam i po paru metrach przy zerowej prędkości wpadam wpięty w to bagno. Całą lewą stroną kładę się w gęstym błocie, telefon też do bagna wpadł. W tym gównie od metra komarów - żrą. Znalazłem telefon, doczłapałem do asfaltu i 2km dalej w Bronkowicach znalazłem gościa, który miał węża ogrodowego przed domem. Chcę się umyć na zewnątrz, ale mówi, że nie ma mowy, człowiekiem trzeba być i pomóc - zaprasza do łazienki. Umyłem się z grubsza, przepłukałem szmaty, żeby w pociągu ze mnie błoto nie odpadało, trochę ścieram jakieś krople z błotkiem w łazience, ale gość mówi:

Zostaw
metaxy - 217 048 + 232 = 217 280
 91x91

Bagno ze zdjęcia ma BARDZO duże znaczenie, a...

źródło: C8M4XSQ2CIbsVR1HhlpfNai51UfVtS92klcASUSwdQM-1536x2048

Pobierz
91 758 + 404 = 92 162

Happy birthday to me


Kilka rzeczy było na nie, ale końcowy wynik jest chociaż na tak. Wtorek i środa zatrucie pokarmowe, otwierające... oczy niedowiarkom. Bez szczegółów, ale za dorosłego życia chyba takiego nie miałem. W środę wieczorem zadyszka po wyjściu po schodach...

O
metaxy - 91 758 + 404 = 92 162
 Happy birthday to me 

Kilka rzeczy było na nie, ale ...

źródło: urodziny

Pobierz
  • 10
było coś ciekawego w Łapiguzie że aż zdjęcie zrobiłeś? mieszkałem tam 20 lat i może o czymś nie wiem ( ͡º ͜ʖ͡º)


@Jnjjj: nazwa. Lubię robić zdjęcia znakom miejscowości o niecodziennej nazwie. A wyłapanie guza brzmi ciekawie.
  • Odpowiedz
78 117 + 300 + 250 = 78 667

Dwa weekendowe dni rowerkowania. Trochę samemu, trochę z #drozdzowkarze i innymi.

W sobotę jestem umówiony z @matka19002 w Rzeszowie na 7:45, gdzie mam dojechać pociągiem. Więc pobudka o 4:30, dojechałem rowerem 15 min przed czasem na Kraków Główny i okazuje, się, że pociąg do Rzeszowa opóźniony 3h. Tylko dlatego że byłem za szybko, to udało mi się złapać 2 min przed odjazdem Lublin, więc wysiadka w Skarżysku. Trasę wyrysowałem na telefonie. Skończyło się 2 fakapami przez las, ale z mojej winy, bo rysowałem na szybko.
metaxy - 78 117 + 300 + 250 = 78 667

Dwa weekendowe dni rowerkowania. Trochę samemu,...

źródło: 3fkJe94idIsL0WvTBMJIeAekLJXksS7kMD8Toxvle6s-1536x2048

Pobierz
63 380 + 401 = 63 781

Nocny pociąg z mięsem


O 21 pociąg z Krk do Przemyśla, już na starcie opóźniony, bo awaria lokomotywy i musieli ją podmienić. O 1 w nocy jestem w Przemyślu. Na początku trochę kręcenia się po okolicy, żeby połatać dziury w kwadratach i podciągnąć zielone do ukraińskiej granicy. A propos ukraińskiej granicy, to w jej pobliżu dwa razy zatrzymywała mnie policja i raz straż graniczna z pytaniem gdzie to się wybieram.

Długo
metaxy - 63 380 + 401 = 63 781
 Nocny pociąg z mięsem

O 21 pociąg z Krk do Przemyśla...

źródło: cwiDGMo9Wc7iOlFRKUeP73qzN70ynEjJ3CqoNH-2x1k-1536x2048

Pobierz
56 407 + 275 = 56 682

Amputacja dystalnych części ciała


Uwierzyłem prognozie i dostałem po ryju. Przez dwa dni (środa-czwartek) było pięknie słonecznie, cieplutko, ale w robicie zapieprz i nie było jak się urwać. No to na piątek prognoza mniej optymistyczna, ale nadal znośnie. Miało być 5-6 na plusie. Było zero: słońca i temperatury. Rano i po zmroku na minusie przez cały dzień najcieplej +1. Dużo bólu i wymachów rękoma i nogami. O ile dłonie jakoś udawało się odratować kręcąc nimi jak śmigłem, to stopy raz zamarznięte już nie chcą wrócić do życia za cholerę. Nie polecam. Gdyby pod ręką był pociąg, to bym zdezerterował na niego. Gdybym wiedział jak będzie siedziałbym na dupie w domu czekając lepszych czasów.

Tak
metaxy - 56 407 + 275 = 56 682
 Amputacja dystalnych części ciała 

Uwierzyłem progno...

źródło: iRhfdDCkINOBZQIUHqYJeqCAd-bFx1SuUTh839RALcM-2048x1624

Pobierz
  • 2
@Jerzu: no niestety przy moich problemach z krążeniem, nawet temperatury delikatnie powyżej zera to ból. Temperatury poniżej zera to bardzo dużo bólu w kończynach mimo że w korpus jest mi cieplutko.
  • Odpowiedz
Podsumowanie 2022 na rowerze i nie tylko. Pewnie już niektórzy widzieli na Instagram:
- 10 rok z rzędu każdego dnia bez wyjątku udało się wyjść na rower lub pobiegać - w sumie do dziś to już 3661 dni,
- 61 tys. czerwonych, 22 tys zielonych i kwadrat 83 x 83, a zielone dojechało do trójstyku slowacko-czesko-austriackiego, jeśli dla kogoś #kwadraty cokolwiek znaczą,
- 12 półmaratonów, po jednym w każdym miesiącu, w sumie już 36 pod rząd - maratonu niestety nadal brak,
- żadnego grubego ultra, bo raptem kilkanaście 300-tek, jakoś nie było formy, powinno się poprawić w 2023,
- na szczęście udał się Eurotrip do Szwajcarii z @rozpa i @fenter - po raz pierwszy miałem towarzystwo w obie strony + z ekipą drożdżówkarzy ponad tydzień siedzieliśmy w Szwajcarii
metaxy - Podsumowanie 2022 na rowerze i nie tylko. Pewnie już niektórzy widzieli na I...

źródło: comment_1673347185jsD9bWufEqM8gSBWg64OSA.jpg

Pobierz
jak jesteś chory / przeziębiony to sobie robisz symboliczne 5 km dookoła Błoń żeby tylko nie psuć statystyk czy :D ?


@mazaq1: dokładnie tak. Jak miałem rękę na temblaku to jedną ręką, jak chory to delikatnie, ale zawsze, żeby wyjść na zewnątrz. Nie jest to mądre i rozsądne, ale jak raz sobie odpuszczę, to będę odpuszczał dalej, a tak to mam motywację, żeby nie przerwać serii.
  • Odpowiedz
Ewolucja zdobyczy #kwadraty, czyli gdzie byłem na #rower w latach 2013 - 2022. Jak widać trochę się pozmieniało, trochę się rozrosło. Najpierw początki kręcenia na rodzinnym Podkarpaciu (w moich czasach już nie rzucali dzidami w rowerzystów), potem pierwsza wizyta rowerem i przeprowadzka do #krakow, gdzie szczęśliwie rezyduję do teraz.

Znalazłem w necie #zaliczgmine toteż początkowo nieśmiało, potem coraz odważniej w Polskę i 4 wyprawy dookoła Polki. Jak skończyły się gminy, to na szczęście znalazły się kwadraty, bo jestem "człowiek achievement" i lubię cyferki, wizualizację i pedałowanie rowerem.

W tym roku pewnie Europa się trochę bardziej odznaczy na mapie. Były plany na wschodnią część Europy, ale pan Fjutin popsuł wszystkim życie
metaxy - Ewolucja zdobyczy #kwadraty, czyli gdzie byłem na #rower w latach 2013 - 202...

źródło: comment_16729069447cwaBRjPr0hwS8pXgjUVVU.gif

Pobierz
@metaxy: GIF przedstawia replikację wirusa kwadratozy. Po zainfekowaniu gospodarza następuje gwałtowny acz kontrolowany rozwój choroby. Struktura wirusa kwadratozy sprzyja szybkiemu zakażaniu się przez inne osobniki. Na przykładzie widzimy przypadek poważny, w stadium nieuleczalnym. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz