Trudno zdecydować się na jedną aplikacje do nauki języka. Wydaje mi się że Speakly uczy najlepiej/najszybciej, "wydaje" bo wszystkie recenzje które oglądałem były przez omawiane u nich aplikacje sponsorowane, stąd moja niepewność. Duolingo ma jeden poważny minus - brak wyjaśnienia zasad. Jak nie rozkmini się samodzielnie kiedy np. używać "the" a kiedy nie lub w jakich sytuacjach używać danego czasu, to apka tego nie wyjaśni. Speakly przeciwnie, mocny nacisk na gramatykę, a
![SaintWykopek - Trudno zdecydować się na jedną aplikacje do nauki języka. Wydaje mi si...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/54baab8273540cec2ad024aa4659586db4c02d01b47d46d09e46cdad4c2c994d,w400.jpg?author=SaintWykopek&auth=8fb514cd956a23aa75675f9a411c1ea2)
źródło: temp_file6565993507355287336
Pobierz
Jak wygląda praca za granicą ze znajomością języków obcych? Interesuje mnie #emigracja dokładnie do: #niemcy, #szwecja, #norwegia (opcjonalnie #dania #finlandia) + znajomość #niemiecki lub #szwedzki lub #norweski. Generalnie te kraje mają miedzy sobą duża wymiane handlową i są na tyle bogate że nie ma dużej migracji między nimi (?). W Polsce zwłaszcza w #korpo jest zapotrzebowanie a jak za granicą?
Np. Mieszkać w Niemczech i znać norweski/szwedzki albo mieszkać w Norwegi/Szwecji i znać język niemiecki. Ma to sens?
Skoro mają dużą wymiane handlową to może można się wbić na "przyuczenie" do jakiegoś korpo albo prywatnej firmy. Nie wiem, odpisywać na emaile w tym języku albo prowadzić sklep internetowy albo wklepywać zamówienia do systemu na podstawie informacji w tym obcym języku (lub jakaś inna praca umysłowa), wprowadzać faktury, itp. Byle nie jakaś obsługa klienta gdzie non stop ci dzwonią. Nie jestem inżynierem ani programistą więc trochę lipca, mam wykształcenie ekonomiczne i doświadczenie w pracy w polskim korpo typowy outsourcing usług
źródło: 3049819ec82199b452f1dff79998142737e9c03096dafe72bef86c0ce705c5ca
Pobierz@mirko_anonim: nie bardzo. Tj pewnie jakbys bardzo, bardzo sie uparl by sie dalo, no ale tak...
1. pamietaj ze Norwegia i Szwecja to male kraje, rynek pracy tez jest skromny, plus [przynajmniej Norwegia, nie wiem jak Szwecja] maja taka mentalnosc ze "korupcji nie ma, ale wszyscy sie znamy" - co w praktyce oznacza promowanie swoich na stanowiska za biurkiem nawet jesli imigrant ma lepsze kwalifikacje.
2. niemiecki, norweski, szwedzki [angielski tez swoja droga] naleza razem do grupy jezykow germanskich, a jezykow ze swojej grupy czlowiek uczy sie najlatwiej. Jako polak musialbys bardzo dobrze znac zarowno norweski / szwedzki jak