Zespół podstawowy, byłem kierowcą-ratownikiem. Przyjeżdżamy na miejsce, drzwi otwiera nam jak się okazało córka pacjentki rzucając hasło "panowie, nie wiem co się dzieje z mamą…nie mam już siły na to wszystko dlatego was wezwałam". Kolega zdążył rzucić tekst "spróbujemy pomóc"… jak się później okazało niezbyt trafny.
W pokoju zastaliśmy pacjentkę która zwyczajnie w świecie się masturbowała. Naga od połowy, palec w pochwie i w odbycie… krzyki typu "wsadźcie mi coś, muszę coś czuć!", "pragnę go mieć w sobie" "chce dużego, muszę go czuć bo zwariuję" …za pewne w tym momencie każdy śmieszek pomyślał "mogliście ratować, pomóc pacjentce( ͡° ͜ʖ






































- Halo, właśnie zabiłam męża – takie zgłoszenie od przerażonej mieszkanki Morąga odebrał dyspozytor pogotowia ratunkowego, który o sprawie natychmiast poinformował policję.
"Osunął się na ziemię i nie dawał oznak życia"
Funkcjonariusze ustalili, że małżeństwo piło razem a-----l. Kłopoty pojawiły się, kiedy zabrakło trunku.
– Wtedy doszło do kłótni. Kobieta uderzyła mężczyznę w twarz, a ten osunął się na ziemię i nie dawał oznak życia. Spanikowana kobieta, nie mogąc ocucić małżonka, zadzwoniła na pogotowie – mówi podkom. Bożena Bujakiewicz, rzecznik ostródzkiej policji.
Najwyraźniej kobieta była przekonana, że mąż zginął od ciosu w twarz. Nie spodziewała się, że ten celowo nie reagował, bo chciał ją nastraszyć. – Tylko udawał, że nie żyje. W ten sposób chciał też zapobiec dalszej awanturze. Kiedy jednak zobaczył, że kobieta wpadła w panikę, wstał z podłogi – opowiada Bujakiewicz.