Wracam do Was z relacją z PGR.
Prolog - Zmęczony na starcie
Plan był prosty. Jedziemy longiem(bez snu) razem z kolegami we 3. Dojazd pociągiem ze Szczecina do Przemyśla, wyjazd o 6:20, na miejscu o 18:10, odbiór pakietów, jakaś kolacja i do kwatery się wyspać.
PKP miało jednak inny plan. Wszystko było zgodnie z planem, jednak pomiędzy Opole Zachód i Opole Główne poprzedzający nas pociąg zerwał trakcję. 3h czekania przed Opolem, 38 stopni na dworze, w pociągu jeszcze więcej, p--o i darmowa woda w Warsie dawno się już skoczyła. Po oczekiwaniu jest decyzja, że wracamy do Wrocławia i jedziemy objazdem. Docieramy do Wrocławia. Czekamy godzinę na inny pociąg, żeby się połączyć, bo i tak jedziemy w tym samym kierunku. Wyjeżdżamy z Wrocławia, a w zasadzie tylko z Głównego, bo po chwili się zatrzymujemy w Nadodrzu, bo się pojawił problem z lokomotywą. Wars w dołączonym pociągu szybko się opróżnia ze wszystkich piw i darmowych wód. Godzina 18. Powinienem być już w Przemyślu, a tkwię we Wrocławiu. Dowiadujemy się, że tory po których mamy jechać są torami towarowymi i pociągi towarowe mają pierwszeństwo, czyli pociąg zatrzymuje się co chwilę na kilkanaście minut. Godzina 1 w nocy – Katowice. Prognoza jest, że do Przemyśla dojedziemy ok. 5 rano. W tym czasie zawinięty w Bivi Bag śpię w poprzek korytarza, a każdy kto przechodzi musi mnie przekraczać. Miałem to już w dupie, chcę się chociaż trochę wyspać. Godzina 5:40 dojazd do Przemyśla po 11:19h opóźnienia. Szybki prysznic na kwaterze, zalanie się, dopakowanie się i na start.
Prolog - Zmęczony na starcie
Plan był prosty. Jedziemy longiem(bez snu) razem z kolegami we 3. Dojazd pociągiem ze Szczecina do Przemyśla, wyjazd o 6:20, na miejscu o 18:10, odbiór pakietów, jakaś kolacja i do kwatery się wyspać.
PKP miało jednak inny plan. Wszystko było zgodnie z planem, jednak pomiędzy Opole Zachód i Opole Główne poprzedzający nas pociąg zerwał trakcję. 3h czekania przed Opolem, 38 stopni na dworze, w pociągu jeszcze więcej, p--o i darmowa woda w Warsie dawno się już skoczyła. Po oczekiwaniu jest decyzja, że wracamy do Wrocławia i jedziemy objazdem. Docieramy do Wrocławia. Czekamy godzinę na inny pociąg, żeby się połączyć, bo i tak jedziemy w tym samym kierunku. Wyjeżdżamy z Wrocławia, a w zasadzie tylko z Głównego, bo po chwili się zatrzymujemy w Nadodrzu, bo się pojawił problem z lokomotywą. Wars w dołączonym pociągu szybko się opróżnia ze wszystkich piw i darmowych wód. Godzina 18. Powinienem być już w Przemyślu, a tkwię we Wrocławiu. Dowiadujemy się, że tory po których mamy jechać są torami towarowymi i pociągi towarowe mają pierwszeństwo, czyli pociąg zatrzymuje się co chwilę na kilkanaście minut. Godzina 1 w nocy – Katowice. Prognoza jest, że do Przemyśla dojedziemy ok. 5 rano. W tym czasie zawinięty w Bivi Bag śpię w poprzek korytarza, a każdy kto przechodzi musi mnie przekraczać. Miałem to już w dupie, chcę się chociaż trochę wyspać. Godzina 5:40 dojazd do Przemyśla po 11:19h opóźnienia. Szybki prysznic na kwaterze, zalanie się, dopakowanie się i na start.
Tak, kupiłem tę grę bo widziałem ostatnio nostalgiczne wpisy o niej na głównej.
Zaczyna się piękna przygoda :)
#rdr2 #ps5