Patrząc na te fotki i pamiętając jak to wyglądało 10 lat temu, zastanawiam się co się odje*ało przez ostatnie lata? Ludzie zaczęli wyrastać spod ziemi czy rozmnażać się przez pączkowanie? I jak to się ma do tego że przez całe życie jak prawie 40 lat żyje słyszę że jest niż demograficzny, a młodych(których miało nie być dzisiaj) jest od za*ebania. Skąd Ci wszyscy ludzie się wzięli? Żyli pod kamieniem przez ostatnie lata?
Dzisiaj przed pracą w stałem w kolejce do kasy w sklepie. Starszy pan przede mną trzymał chleb, masło i kilka plasterków wędliny. Sprzedawca: - 17,20 zł. Pan odliczał drobne, przeliczał je kilka razy, w końcu powiedział cicho: – To może zostawię masło, dzisiaj tylko chleb…
Jak długo można dochodzić do siebie po półrocznym związku? Stuka półtora miesiąca, a z każdym dniem znoszę to chyba coraz gorzej. Za mocno kochałem czy coś.
@stary_grat: W takim sensie, że udawanie celibatu, dawanie kazań itd byłoby wbrew mnie. Gdybyśmy mieli "zachodni system", protestancki to już bycie pastorem bardziej by mi leżało. Ale też nie skupiałbym się na głoszeniu "słowa bożego", tylko bardziej na wyciąganiu dobrych praktyk z biblii i przekazywaniu ich w sposób prosty i łatwy do zrozumienia. Bo akurat dobroć jest uniwersalna, czy to tłumaczona istnieniem Boga, czy to pochodząca z czystej empatii i
Popisze ktoś? Może być w komentarzach i o byle czym. Wypok czytam nocami od bardzo dawna, ale chyba pierwszy raz postanowiłem się tu poudzielać. #bezsennosc
@stary_grat: Wiem, że pół roku to się wydaje nic. Tylko że tym razem to naprawdę była miłość. Czułem to od momentu pierwszego spotkania. Oddałem całe serce, całego siebie, poczyniłem zmiany w sobie żeby być lepszą wersją siebie. Długo by pisać. Nie mogę się po prostu zebrać do kupy. Są dni, że jest już w miarę okej, ale czasem wali w mordę. Nie umiem usunąć jej zdjęć nawet..
@stary_grat: Wziąłem niestety dziewczynę z problemami, z bagażem po poprzednim związku. Zawsze byłem dobry w relacjach międzyludzkich, ludzie mogli na mnie polegać, mówili mi to. Kilka osób w tym siostrę wyciągnąłem z bagna i sobie radzą z życiem. Gdy ją poznałem to nie chodziło mi o związek, to z przypadku wyszło, ale że zatrybiło i poczułem, że potrzebuje kogoś bliskiego w kim mogłaby mieć wsparcie poszedłem w to. I tak
@stary_grat: Sam zacząłem sobie tak to tłumaczyć by było mi łatwiej iść dalej. Choć ogólnie podejrzewam, że problemy psychiczne miała jeszcze większe niż mi dała do zrozumienia i stąd się o------o powyższe. Trudno się mówi. Mogło być gorzej. Jest gdzieś tam lęk, że już tak nie pokocham i tak dalej. Ale szczęśliwie parę dobrych nawyków mi po tym związku pozostało, więc jak już będę gotów będzie nieco łatwiej wrócić do
@CiemnoSmutnoZimno: jestem blisko takiego stanu, moja rada to chociaż zmusić się do jakichś ruchów. Wiem, w stanie wyczerpania o to ciężko, ale leżenie w łóżku wyczerpuje jeszcze bardziej.
@CiemnoSmutnoZimno: Wiem, doświadczenie bliskiej mi osoby mnie o tym doświadczyło. Jesteś w pułapce umysłu, w pułapce duszy. Jeśli dasz radę przetrzymaj ten stan. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu, a różne sytuacje los przynosi, różnych ludzi nagle podsuwa. Często odpowiedzią jest czas. Bez robienia sobie nadziei, że sam upływ czasu coś zmieni, ale z malutkim wkładem własnym, gdy trafi się lepszy dzień, lepszy nastrój. Najważniejsze to się nie zamknąć na
źródło: 1000020462
Pobierzźródło: 1000005497
Pobierz