Zanim przejdę do konkretów to parę słów dla nowych czytelników. Już od prawie roku, regularnie rozmawiamy w tych wpisach o wszelkich możliwych usprawniaczach życia. W skrócie: polecam Wam rzeczy które wprowadziłem do swojego życia z tytułowego pytania i z czystym sumieniem mogę je polecić a w komentarzach nawiązujemy dyskusję z której rodzą się kolejne pomysły. W większości przypadków propozycjami są moje autorskie rozwiązania oraz inspiracje spośród setek Waszych komentarzy. Zainteresowanych zapraszam do wymiany poglądów, dzielenia się swoimi sugestiami oraz prześledzenia archiwalnych wpisów pełnych ciekawych pomysłów.
Dziś kilka strzałów:
1. Wspominany od pierwszego wpisu w tej serii – Nóż Victorinox „Pikutek” – Koszt 20zł – przekonałem się do zakupu po dłuższym czasie i mogę powiedzieć jedynie „przepraszam” że tak późno. Zdecydowanie nadnóż, pokroi wszystko od pomidora po pieczywo przez mięso i zrobi to w sposób idealny nie miażdżąc przy tym krojonego obiektu. W moim przypadku zastąpi on ceramiczne noże które dość szybko uszkadzają się podczas użytkowania.
Po 1,5h stania przesunąłem się o 15metrow. Długość całej kolejki ok 100m reszta w środku.
W kolejce sami Polacy, każdy otwarcie mówi że robi paszporty żeby móc w razie czego uciec z kraju.
Panika czy racjonalne zabezpieczanie się?