✨️ Obserwuj #mirkoanonim Wyszedłem z przegrywu w wieku 29 lat i nie ma nic dalej. Nie chce mi się rozpisywać historii swojego życia dlatego postaram się streścić jak mogę. Byłem raczej nieśmiałym , introwertycznym dzieciakiem ale szkołę przeszedłem bez większych traum poza brakiem dziewczyny oczywiście. Na studiach presja prawictwa i braku partnerki zaczęła mi bardzo mocno doskwierać więc "wziąłem się za siebie". Mimo to zainteresowanie kobiet mną było zerowe. Zrobiłem tak jak radzą tu normiki, zająłem się pracą i zainteresowaniami, zostałem tym słynnym programista15k przez pewien czas to nawet działało bo dzięki sukcesom zawodowym nie myślałem za dużo o kobietach. Mimo to ciągle mi czegoś brakowało.
@mirko_anonim: Jest kilka rozwiązań. Pierwszy taki abyś na boku pochdozić na divy. Miała ośmiu partnerów? Zaruchaj 8 div. Inna rzecz, może przejdźcie w relację FWB ze związku, tak będzie ci lżej. Poruchasz a nic nie będzie ci latać z tyłu głowy.
Miałem nie pisać więcej i do tego się przymierzam, ale jest po czasie tak jak mówiłem. Teraz jestem szczęśliwym człowiekiem bedącym w relacji FWB z 19stką podczas gdy 2.5 roku temu byłem prawie wrakiem w depresji z powodów przytłaczających czynników zewnetrznych. Nagle urosłem 10 cm? Odrosły mi zakola? Nie, ale tumany blackpillowe będą tylko i wyłacznie zwalać winę na jeden czynnik, podczas gdy jest ich znacznie więcej, owszem, wzgledem wyglądu są drugorzędne,
@kuroszczur: Trudno znaleźć dziewicę na pierwszy, niezapomniany raz, człowiek musiałby balansować prawie na wieku zgody, a ja raczej ponizej 18 nie zejdę. Masz rację, że nie jest to mega jakieś osiągnięcie, ale po prostu też chciałem sobie poużywać życia zanim mi stuknie inny wiek. Na związki przy dzisiejszych obyczajach nie ma to liczyć, bo to pchanie się w kłopoty, ale FWB to opcja optymalna w życiu.
@Tymajster: Tak naprawdę cała powolna rewolucja, dostrzeganie blokad, wychodzenie ze strefy komfortu, przełamanie agepilla, nie ukrywam, wiele awantur w domu, który był mocno konserwatywny ( mniej więcej jeden z powodów moich niepowodzeń na polu społecznym w paru aspektach ect). Poza tym wcześniej wszystko było w życiu pod górkę
@kuroszczur: Tutaj plus dla ciebie i w sumie gratulacje, bo dzisiaj można powiedzieć, ze na tym polu wygrywałeś w totka. Ja niestety poznając i to spokojne dowiadywałem się dużo o przeszłości. @damianos061 Poznałem w sklepie, w którym pracuje, taki muzyczny. @Bananek2 30 @elena-mary Co jak co, ale jesteś ostatnią osobą, która może się w tym temacie wypowiedzieć. Mimo że teraz piszemy pierwszy raz to pamietam twoje komentarze
@butelka-korek: Ale to o czym piszesz to redpill, bo na wykopie ludzie mylą redpill z pua @Bananek2 jeszcze trochę i groomingiem nie będzie tylko branie kobiety 35+ która ma dzieci z różnymi partnerami, ale to już mniejsza. Mając 30 lat wygladam na 10 lat mniej i chyba to pomaga.
@typowyWykopekMizogin: Gdybym był oskim to to co mam teraz miałbym 10, a nawet 12 lat temu. Oski to wszystko mają od 15 roku życia, najpóźniej od 18. @reydel a ty chyba musisz być skranie chory psychicznie skoro widząc po komentarzach kłócisz się z połową wykopu jak ostatni frustrat z kupą w czaszce
@typowyWykopekMizogin: Ale nie myl mentalcelizmu, gdzie problem siedzi tylko w mentalu z innymi problemami. Tak jak mówię, powoli się wycofuję z wykopu, chciałem tylko udowodnić, że jednak mentalcelizm istnieje i albo się z nie wychdozi gdy są dobre warunki albo można mieć 195 cm i mieć srogi autyzm i introwertyzm. I pamietam wielu przegrywów którzy to rozumieli, więc im też wiele dobrego życzę. Ale takim gnidom jak reydel życzę jedynie
Odniosę się jeszcze króciuteńko do tego, co pisze @dondonu Jest to postać znana od dawna i nic nowego na jego temat już nie odkryjemy. Wiadomo, że jest to ziom o dobrym wyglądzie, zwycięzca loterii genetycznej, któremu dostęp do normalnego życia towarzyskiego i "romantycznego" odebrało konserwatywne wychowanie, a wręcz domowa tyrania. Wystarczyło przełamanie tych barier i już nasz bohater bryka sobie wesoło z płodnymi 19-tkami.
Nijak to ma się do sytuacji 99% z nas, prawdziwych przegrywów genetycznych. Bowiem nawet, gdybyśmy wywodzili się z najbardziej liberalnych obyczajowo, a wręcz obrzydliwie zlewaczałych rodzin, to i tak nie mielibyśmy szans na normalne relacje damsko - męskie, a grono naszych znajomych można by było policzyć na palcach jednej
@ArmageddonPrzeciwBladziom: Ech. Słuchaj. Nawet nie wiesz jak przegrywowe życie miałem wczesniej, nie chcę się powtarzać, bo nie bedę robił z tego harlekinów. Ba, nawet nie chciałem, czasami emocje brały górę. A co do zwycięstwa loterii. Mam 182 cm wzrostu np więc też na dzisiejsze standardy szału nie ma. Dla takich jak ty zawsze też chciałem mieć wsparcie, proponujac cokolwiek, nawet divy. Wierzę, że na tagu są normalnie ludzi, faktycznie mający
@ArmageddonPrzeciwBladziom: Piwnica ma tę jedną zaletę, ze nic nie trzeba robić by w niej być. Muzykę masz na miejscu, gry, filmy, seriale, jakiś ziomów na discordzie. Sam nadal to uwielbiam. A jeśli chodzi o kobiety to #divyzwykopem Jeśli masz 34 lvl byłbym okrutną gnidą gdybym proponował ci babę w tym wieku co ci zabierze nawet doczesny spokoj piwnicy
Termin mentalcel jest często nadużywany przez inceli określających się tym mianem. Twierdzą oni, że są mentalcelami, bo gdyby mieli więcej znajomych/dynaminy/ekstrawertyzmu, to udało by im się znaleźć dziewczynę. Tymczasem mentalcelizm polega na tym, że kobiety są Tobą wstępnie zainteresowane i chętnie zagadują do Ciebie w różnych miejscach, ale okazujesz na tyle dziwne/autystyczne/odpychające zachowanie / sposób rozmowy, że przy próbie kontaktu tracą zainteresowanie. Tak naprawdę mentalcelizm to jest bardzo rzadkie zjawisko i dotyczy
@Archaniol_bo_rzyga_bryje: Aż się zalogowałem, by to zdyskredytować. Mentalcele istnieją, tylko są rzadcy, więc mają przegwizdane. Przegrywy mają swoje towarzystwo, normictwo swoje ect. Ja jestem ex mentalcelem. Ponieważ do 26 roku życia prawik przez tak naprawdę dawne konsereatywne wychowanie, które zryło mi beret i prawie wprawiło w autyzm. Teraz mam 30 lat jestem na czymś w stylu FWB z 19 latką. Czyli jak teraz mogę to kiedyś mogłem tym bardziej, ale
Znikam w wykopu. Nie bedę już się udzielał na tagu. Dzisiaj z kolegą spędziliśmy w kinie czas z dwiema różowymi lat 18 i 19. Nie będę się sillił na wyjaśnienie, że mimo tego, że np mój kolega ma 173 cm wzrostu a nie 193. Znajomość się szykuje na dłużej. Nie przeszkadza im nasz wiek ect. I nie sponsorowaliśmy kina, zapłaciły za siebie. Pewnie wielu napisze, że to nieprawda, ale już mam to
@elppaka: Gorzej, chcęć utrzymania każdego w stanie doła, depresji ect. A gdy inni postanawiali pójść alternatywną drogą śmierdziele się pluli, ze cope. Za to słowo karmicznie powinno się dawać w gebę
@LostHoldenCaulfield: Dzięki, ale nie traktuję tego jako romans, kolegowanie się, coś wiecej, moze być, wcześniej życie mnie rozczarowało i położyło na łopatki, więc nie bedzie wieskzego bólu
@mr-dawid: Specjalnie dla ciebie się zalogowałem. Ja tutaj na tagu nie miałem kolegów. Gdybym otrzymał wsparcie gdy faktycznie byłem przegrywem, bez życia, bez perspektyw nie odlałbym się moczem na tag. A jeśli surowe, konserwatywne wychowanie jako powodów przegrywu to był według wielu cope to w dupie mam mirków
Jako facet po 30tce naprawdę zazdroszczę dzisiejszej młodzieży. Mogą chodzić na imprezy masowe na mieście czy jeździć na festiwale, spotykać się ze znajomymi, socjalizować się, mają wszystko podsunięte niemalże pod nos, mają wiele swobód. Za każdym razem jak tę młodzież oglądam to bierze mnie gorycz i zazdrość jednocześnie, zarazem też mnie mierzi, bo ja sam chciałem mieć życie takie jak oni lecz ja wówczas byłem wychowywany pod przysłowiowym kloszem i jak na
@NevermindStudios: Odchodzę z tagu, ale napiszę to. Byłem w tej samej gównianej sytuacji co ty. Dom wszystkiego mi zabraniał. Nie mam wspomień z okresu dorastania. Domowa dyscyplina odebrała mi smak doświadczeń. Ale teraz majac 30 lat ja i mój kolega spotkykamy się z 18 i 19 latką. Jest szansa nadrobić, sam w to nie wierzyłem. Ale teraz młodziej ma lepiej, bo ma bardziej liberalnych rodziców.
Gdyby PiS i Konfa nie odpierdzielały fikołków swiatopoglądowych, łózkowych ect ten pan nigdy by nie powrócił na niebieskim koniu w 12 żółtych gwiazdek i nie szykowałaby się powtórka z lat 2007-2015( gdzie nie było dobrze). Change my mind
@Hrjk: Gdyby PiS się zajął np tym na czym ludzie skorzystali czyli emerytury dla starszych ludzi, nawet to mierne 500 plus, a konfa np walczeniem z imigracją zamiast robić konserwatywne piekiełko to ludzie by im podziękowali
@KubaGrom: Rudy został wybrany tylko dlatego, ze pisuary wzięły się za kaganiec obyczajowy, tak to pamiętam 8 lat rządów PO i nigdy nie chciałem ryżego z powrotem.
Pytanie do #przegryw w #kolchoz czy #januszex Jakim cudem często nadal chce się wam kogoś szukać? Ja mam normalną robotę na zmianę i umowę albo zdalna, albo biurowa, zmieniam profesję co pół roku raczej bo takie mam umowy. I najwięcej marzyłem o różowych będac na neet. Teraz gdy o tej 16.00 kończę robotę marzę, by zespolić czas, by do tej 22.00 dopiąć wszystkie swoje rozrywki, hobby,
@ZenujacaDoomerka: Raczej nie, bo nie tyram w kołchozie, ale jak już mamy tę godzinę 16.00 to co zrobić? Zagrać w gierkę, wyjść na krótki spacer może wyskoczyć z kolegą do pubu.
@Luke_Skywalker88: Nie ukrywam, ze bezdzietna kociara to najlepsza partia na koleżankę. Dziedziate nie mają nic do zaoferowania,a taka chociaż na kawę wyskoczy. Bezdzietne kociary>>>>nic>>>>>madki
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Czy jeżeli dowiedzielibyście się że Wasza dziewczyna miała ONS (przed waszym poznaniem) to czy mielibyście wątpliwości wobec przyszłości z ową dziewczyną?
@mirko_anonim: Niestety chyba nie da się. Z jednej strony rozumiem, bo ONS fajna rzecz, sam miałem (ale tak późno po wielu divach, że to przestało mieć smak), z drugiej każdy pragnie w miarę czystej kobiety. I to nie dlatego, że szuka się klasztornej, pruderyjnej dziewicy. Tylko tego czegoś, że w ramach najlepszych okoliczności dzielicie się sobą por az pierwszy, lub dobra, nawet drugi.
Tak wygląda chłopak fagaty do której niejeden cichaczem klepał kask. Chłop raczej mocno przeciętny, jeden z tagu pokażmorde wyglądał tak samo, a nawet lepiej. Więc może nie skreślajcie się tak na starcie? #przegryw #blackpill
Najbardziej idealizowałem związki, kobiety/dziewczyny kiedy byłem na neet. Mając 24 godziny na dobrę miałem mnóstwo czasu, by tworzyć jakieś wizje, przyznam się z dupy. Podczas mojej pierwszej pracy stacjonarnej miałem okazję rozmawiać z babkami 22-35 lat. Dogadywałem się bez problemu, ale jednocześnie jakaś wyidealizowana wizja zaczęła się rozmywać. To powiedzmy ludzie, ludzie z wadami, czasami nudnawi, jak z kolegami, jeden jest super ziomem który pójdzie za tobą na kraniec świata, dierżąc razem
@zachariasz-grundbaum: To tym bardziej się dziwię. Po kołchodzie byłbym tak zmęczony, że nawet konia bym nie zwalil raz na tydzień a co dopiero kogoś szukał
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Panowie jaki jest sens tego życia? Łapiecie sie czasem na tym, że kurde to życie nie ma sensu? Na codzień takie rozkminy pomijam bo po pracy piwko, przeglądanie wykopu, ktoś ma gorzej, ktoś pisze że jak jestem przegrywem to nawet lepiej bo teraz same rozwody a i tak pewnie by zdradziła - i wiecie, tak mijają tygodnie, miesiące, lata a ja myślę że przecież wszystko jest okej, wszystko gra, nie odczuwam tego że wszystko idzie do przodu a ja stoje w miejscu. Tylko czasem dochodzi do mnie, że ja w ten sposób spędzam lata. Przypominam sobie punkt, gdzie miałem kilka lat mniej i właściwie dużo się nie zmieniło. Właściwie to niewiele się zmieniło odkąd skończyłem szkołe - jakaś zmiana pracy, potraciłem kontakty, więcej obowiązków, więcej wydatków. To życie właściwie mija mi na niczym, ot praca i dom. Nawet jak chce zrobić coś "ekstra" to co ja mogę? wyjść do kina czy na basen albo polecieć na wakacje i to tyle? Chwilowa odskocznia od tego, że to życie kręci się wokół pracy, domu i spania? Przecież na tym spędzamy większość czasu/dnia. Nawet jakbym założył swoją rodzinę (co mi się nie udało przez 30 lat) to jeszcze mniej tego czasu a życie sprowadza się latania za gówniakiem i nieprzespanych nocach. Wychodzi na to, że tak czy siak to życie jest bez sensu i może je lepiej przeżyć będąc nieświadomą jednostką? Po prostu odbębnić biologiczne potrzeby, harówka w kołchozie i do piachu bez zastanawiania się jak jakiś oświecony freethinker?
@mirko_anonim: Szczerze mówiąc sprowadzę cię na ziemię, ale na miły, pulchny grunt. Życie jak z instagrama to ułamek procenta społeczeństwa. Jesteś jak sam napiasłeś, w korzystnej sytuacji, nie masz żony, dzieci, więc po pracy jesteś wolny. Jeśli nie trzymałeś przysłowiowo młodej dziewczyny za rączkę to małżeństwi zdewastowałoby całe twoje stabilne, piwniczne życie, a rozwód to batalie cięższe niż gnicie w januszexie bo janusz ma na ciebie haka i cię trzyma.
Najbliżej mi do neutralnego. Mam znajome ect, fajnie się gada, ale też mam swoje życie. Negawtyny miałem kiedyś, ale to też wynikało z innej sytuacji życiowej i dawnych kompleksów.
Nie rozumiem wpisów ludzi, którzy mając 30-35 lat odczuwają smutek, gdy widzą jak ich dawni znajomi mają rodziny i dzieci. Nie jestem psychologiem i nie będę robił z siebie internetowego magistra jak to robią np juleczki, ale jeśli przegryw nie trzymał nawet za rękę to nadal podświadomie jest na etapie nastolatniego trzymania za rączkę, podczas gdy kobieta ma już inne priorytety: założenie rodziny, urodzenie dziecka, utrzymania domu. Rzeczy, od których nigdy bym
Czytam te wasze wpisy, że jesteście mimowolnie prawiczkami w wieku 30 albo nawet 40 lat i stwierdzam, że to musi być trolling, bo to jest niemożliwe, żeby w dzisiejszych czasach być nie z własnej woli prawiczkiem w takim wieku. No ja rozumiem, że jest niedobór młodych kobiet i nie każdy może być jednocześnie w długim związku, no ale przecież dziś to tak zwykle nie wygląda, że ludzie się żenią w wieku 20
@Archaniol_bo_rzyga_bryje: W sumie masz rację, poniekąd. Z jednej strony faktycznie kiedyś blokowało mnie poznanie dziewczyny, bo myślałem, że bedę z nią jak się poznamy ect. Teraz już tak nie myślę. ONS i do widzenia a miałem ich już 6. Niezbyt powalajaca liczba, ale się przyzwyczajam, że lepiej na tym poprzestać. Czasami owszem, fajni jest myśleć o jakimś związku, ale jak się ma ileś już lat to nie byłoby trzymanie się
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Przecież narzeczeństwo->ślub->zakładanie rodziny w młodym wieku to wygryw patrząc na dzisiejszy rynek matrymonialny. Z punktu widzenia 30- letniego singla powiem wam, że dobrze zrobili. Po prostu "zaklepali" sobie drugą osobę. Mówię to jako osoba, która była zawsze przeciwnikiem ślubów a obecnie od kilku lat wypruwa sobie flaki na rynku matrymonialnym. Jak masz te 20-23 lata to nie ukrywajmy masz prime time jeśli chodzi o poznawanie bo szkoła/studia (ilość lasek, dostęp) a jednocześnie wiesz, że konkurencja nie śpi i jednak z roku na rok coraz mniej zajętych. Więc masz swoją laskę, która jest ładna, fajna i czujesz że to jest to i "zaklepujesz" ją. Nawet jak jesteś brzydki to masz jakąś laskę bo albo zawsze była twoją sąsiadką, albo znacie się z gimnazjum, albo była twoją pierwszą albo po prostu w tym wieku o wiele łatwiej było poznać bo szkoła/studia (jak wspomniałem). I ja wiem, że "ślub nic nie zmienia" ale moim zdaniem to ma wymiar symboliczny - teraz już jest poważnie, jestem małżonkiem, należysz do kogoś oficjalnie, inny etap życia. W ten sposób przecież straciłem ostatnie znajome ze studiów bo już nie wypadało się spotykać z kolegami, integrować się i teraz czas na życie rodzinne a nie głupoty, imprezy, itp. Możecie powiedzieć, że aaa i tak pewnie się rozwiodą. Może tak, może nie. Oni podjęli ryzyko, my nie. Z tym, że my nie podjęliśmy w ogóle ryzyka (bo nie było okazji) a i tak cierpimy. I teraz na co mam liczyć? Że nagle odnajdę fajną dziewczyne, która akurat będzie wolna? Że jakaś fajna wypadnie z rynku matrymonialnego i na nią trafię? A może poddam się i wezmę jakąś rozwodniczke z dzieckiem (o ile będę miał u takiej szanse wgl)? Bo ile jeszcze raz będę wracał na tindera z nadzieją, że kogoś znajdę. Fajne dziewczyny nie potrzebują tindera a jak już to szybko z niego znikają i wchodzą w nowy związek. Często jak idę ulicą to widzę na prawdę niezłe młode dziewczyny w pakiecie z chłopakiem i obrączką lub dziećmi. Zresztą to nawet nie chodzi o to żeby zaklepać te ładne bo te przeciętne też są szybko zaklepywane - ot taka kiepska sytuacja na rynku. I potem jestem ja w wieku 30 lat i na prawdę no NIE MA WOLNYCH. A jak są to sami wiecie jak jest..
@mirko_anonim: Facet, zapomnij o tym. Już ci faceci pisali, małżeństwo trdzyiestoletnich ludzi to nie wielka, szkolna miłosć, a nawet ona jest idealizowana. Ja dawno temu się pogodziłem z wieloma rzeczami, teraz lecę na stoickim wywaleniu na ten temat, owszem, czasami coś tam boleśnie w środku zawyje, ale na szczęście znajomosć sytuacji od razu gasi ten ból. Nie znasz tych kobiet, patrzysz na nie przez pryzmat kilku chwil, kiedy mijasz je
Nie powinienem tego pisać, ale napiszę. Rodzina ma znajomych, którzy mają syna. Lvl 20. Facet może nie przegryw, ale żaden oski. Chłop jakieś 180 cm, grubawy, pucułowata buźka z niezbyt gęstym zarostem. Może nie łoniaki, ale daleko temu do jakiegoś tureckiego zarostu. Miałem okazję z nim zamienić parę słów kilka dni temu. Facet 5.5 lub 6.10. Ma "normalne życie" Nie gnije w piwnicy, zapraszany na jakieś domówki studendzkie, na fejsie ma znad
@soyunmago: O, przylazł jakiś. Cope to wsadź sobie w rzyć. Jeśli wyglądasz jak kartofel to już nie moja wina, czy ja naprawdę muszę być nieuprzejmy, by ktoś przestał wciskać jedyny typ prawdy?
@soyunmago: Bo mnie meczy kontrargument z dupy. Mi jest to obojętne po latach, bo juz żyję na własnych zasadach, tyle że akurat ten 20 letni gościu mi przypomniał parę gorzkich rzeczy z przeszłości
@soyunmago: Mało wiesz o życiu. Znam gościa przystojniejszego niż ja. miał w domu straszny rygor. Obecnie pracuje w jakimś januszexie, w weekendy pije z ludźmi którzy mają wykłstzałcenie podstawowe i czasami jak chdozi to gada do siebie
@soyunmago: Wybacz, że odpisuję później, ale miałem trochę spraw. Teraz, w tym komentarzu jest retoryka i jakieś argumenty i nawet róznica zdań jest w porządku. Ale jak słyszę to słynne "cope" to coś mnie strzela
Wpadam tu tylko by na paru znanych tagach rozpocząć temat, lub na niego odpowiedzieć
Wyszedłem z przegrywu w wieku 29 lat i nie ma nic dalej.
Nie chce mi się rozpisywać historii swojego życia dlatego postaram się streścić jak mogę.
Byłem raczej nieśmiałym , introwertycznym dzieciakiem ale szkołę przeszedłem bez większych traum poza brakiem dziewczyny oczywiście.
Na studiach presja prawictwa i braku partnerki zaczęła mi bardzo mocno doskwierać więc "wziąłem się za siebie". Mimo to zainteresowanie kobiet mną było zerowe.
Zrobiłem tak jak radzą tu normiki, zająłem się pracą i zainteresowaniami, zostałem tym słynnym programista15k przez pewien czas to nawet działało bo dzięki sukcesom zawodowym nie myślałem za dużo o kobietach. Mimo to ciągle mi czegoś brakowało.