Raz byłam na imprezie ze znajomymi. Byliśmy wszyscy sparowani. Jedna para odwaliła dramę. Nie wiem co ten biedny chłopak zrobił (albo czego nie zrobił), ale jego dziewczyna zaczęła krzyczeć, bić go i kopać. Tak wytrzymał z 5 minut, łapał jej ręce i nogi, próbował uspokoić. W końcu sam nie wytrzymał i jej przywalił w twarz. A ona co zrobiła?
O jaki to chłopak niedobry, uderzył ją! #
Wyprowadziłam się z domu zaraz po maturze i dobrze mi to zrobiło. Nauczyło szacunku do pracy, pieniędzy, jak oszczędzać itp. Jeszcze wiele nauki przede mną :D.
Wydaje mi się, że rodzinę trzeba trzymać trochę dalej od związku, żeby para mogła się dotrzeć, poznać. Jak ktoś się bez przerwy wtrąca, robi zakazy i nakazy to jest frustrujące.
Tobie również życzę dużo spokoju