Założenie własnej rodziny spotkało się z próbą jej rozbicia ze strony rodziców. Pójście na swoje było torpedowane z kazdej strony, kompletnie żadnej pomocy ("bo im też nikt nie pomógł" co jest kłamstwem bo dostali dużą pomoc materialno finansową).
Jak wracałem od dziewczyny to słyszałem "znowu u niej był".
Ja #!$%@? ile było przykrości i rozmyślań co takiego zrobiłem złego, że mnie to spotyka.
Jak mi zachorowało małe dziecko to nigdy nie było z ich strony czegoś na zasadzie że małe dzieci chorują tylko zawsze była jakaś przyczyna, że to nasza, rodziców wina.
I prawdą jest że kiedy w bardzo ciężkiej zyciowej sytuacji ich potrzebujesz zostaniesz z premedytacją pozostawiony samemu sobie. A potem po jakimś czasie będzie następować próba ponownego zbliżenia tylko po to żeby znowu zadać kolejny cios.
źródło: comment_1661803025Yq0ibPDj2R5Bh6AFbRHJ1J.jpg
Pobierzźródło: comment_1661931759y1tEjTXPa1DGrNwb3bJFiB.jpg
PobierzSodoma i Gomora mogłyby mieć wzięcie.