W czasie II wojny światowej tysiące Polaków trafiło do Breslau, dzisiejszego Wrocławia. Nie z wyboru, ale w kajdanach przymusowej pracy. Na ubraniach nosili żółty znak P w fioletowej ramce stygmat, który miał odbierać im godność i człowieczeństwo. Budowali, sprzątali, pracowali od świtu do nocy.

Wąska, spokojna rzeka, rodziny z dziećmi w kajakach i nagle dwóch typów na skuterach wodnych robi rajd. Fale, hałas, zero wyobraźni. Gdzie policja, gdzie ochrona przyrody? Czy naprawdę musi dojść do wypadku, żeby ktoś zareagował?

Przewoźnicy i kurierzy DHL skarżą się, że firma stale obniża stawki za dowiezione paczki i nie ma transparentnych rozliczeń. Poprosili przełożonych o rozmowę, ale nikt nie odpowiedział na ich apel. I jeszcze dostali po kieszeni.