Pracuje w #korpo od 4 lat, 10k wypłaty przestało robić na mnie wrażenie jak widzę wypłaty kolegów za granicą robiących 1/5 moich obowiązków, ale do faktów, nie chce mi się już, męczy mnie taka praca 8~16 była możliwość hybrydowej to mój manager mi zablokował XD chce coś zmienić w życiu mam 25 lat i zastanawiam się jakie kierunki obrać żeby mieć wolność czasową przede wszystkim nawet jakbym mniej zarabiał, robiłem wykończeniowke znam
@PanNieznanypl: ja #!$%@? ale zaśmierdziało normikiem xD

pół roku robić drugie pół jeździć po świecie


@PanNieznanypl: na takie potrzeby to musisz mieć z milion złotych przychodu z jakiegoś startupu, chyba że interesuje cię podróżowanie po zadupiach afryki xD

Znajomy ostatnio był na skromnych wakacjach USA, gdzie podróżował głownie rowerem i czasem samochodem, żywił się głównie w tanich fastfoodach lub samemu robił kanapki i wydał 25 000zł za 7 dni więc
  • Odpowiedz
Dziś pobiegłem w pewnym biegu charytatywnym na 5km tempem 4:18 na km, dobiegłem 11 na 250 uczestników i byłem niezadowolony bo 2 tygodnie temu pobiegłem w Chorzowie na 10km tempem 4:16 na km i teraz sobie tak myślę, że biegam dopiero rok. Zacząłem biegać po 30stce, nie pije prawie rok, a wcześniej imprezowałem co weekend i piłem browary po pracy. O żadnym sporcie nie myślałem a teraz po pracy idę biegać. Fajnie
Wiele razy próbowałam być najlepszą wersją siebie. Czasem wyszło, innym razem nie. Niektóre obszary życia są prostsze, a inne latami się nie poddają. Trochę walka z wiatrakami. Próbujesz 666 razy i nic się nie zmienia.
W końcu zdajesz sobie sprawę, że wszystko ułoży się dopiero wtedy, gdy weźmiesz się NAJPIERW za te najtrudniejsze dla Ciebie sprawy.

Ktoś tu ostatnio napisał, że ze mnie taka "ezograżyna". 👽
Cholera przecież to jest fantastyczny pseudonim!
  • Odpowiedz
@mariowtetrisie myślałem że pracowałeś w jakimś biurze i mnie to zaintrygowało.

Ja bym nic nie pisał tylko pożegnał się w godny sposób. Ja słownie z najważniejszymi współpracownikami + z kolegami wyszedłbym na piwo.
  • Odpowiedz
przeglądam od dłuższego czasu oferty pracy, ale jest jedno wielkie depresyjne gówno, tracę siły i nadzieję. Tzn. same oferty może i nie są złe, ale primo - tabuny chętnych, secundo - często gówniane pieniądze (a wymagania że HO HO), tertio - jestem już zmęczony siedzeniem przy kompie, po dniu roboty bolą mnie plecy a od lampienia się w monitor coraz gorzej widzę. Pomyślałem by uderzyć może z drugiej mańki - jakieś szkoły
@Averte to jeszcze się odniose z mojego punktu widzenia do technika masażysty - patrzac na ilość fizjoterapeutów na rynku wydaje mi się, że będzie mega ciężko wyżyć z takim papierem.
Co do zasady to uważam, że sam zawód masażysty (albo szerzej - fizjo właśnie) ma mega przyszłość. Ale to przemysl czy nie lepiej zainwestować 3 lata w licencjat na fizjoterapii niż rok (?) w policealna.
  • Odpowiedz
No i stoję na rozdrożu od kilku miesięcy pomiędzy wyborami, znany problem. Szukać pracy w większym mieście, spełniać się (mieć możliwość przede wszystkim) i iść w socjalizowanie się ale za dużo mniejsze pieniądze i standard życia, czy jednak zostać w aktualnej pracy jeszcze jakiś czas korzystając i nie martwiąc się o kasę? Kilka lat temu przez jakiś czas mieszkałem w większym mieście i o ile baterie społeczne rozładowywały się tak w jakiś
@TadzioNorek jestem w podobnej sytuacji. Ja wybieram emigrację, przynajmniej na jakiś czas. Pieniądze to nie wszystko. Mogę zostać prowadząc firmę ojca (co robiłem przez 8 lat) albo żyć po swojemu i jeżeli to będzie zły wybór to wolę się o tym przekonać sam. Jeżeli Ty źle się czujesz przez to jak masz to powinieneś spróbować czegoś innego , zawsze trzeba próbować
  • Odpowiedz
@ltJohnny: @TadzioNorek Możecie realizować się w pracy tak jak do tej pory, ale jeździć na spierdotripy do miasta, ale żeby kogoś zapoznać, zrobić coś ciekawego. Zależy ile czasu taki dojazd zajmuje.
Pytanie czy te wielkie plany realizowania się w pracy, to nie jest czasem zapracowywanie się w zamian za uścisk dłoni prezesa i poklepanie po plecach albo nawet, żeby na koniec cię opluli, bo tak też może być.
Wiadomo, że dojazd
  • Odpowiedz
Hej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Siedzę już sobie pięć, a właściwie już prawie sześć lat w DE i chcę wrócić do Polski. Pytanie tylko jak to ogarnąć logistycznie? Mam plan właściwie wrócić w 2025 roku- taak jeszcze szmat czasu powiecie, ale prawda jest taka, że ten czas szybko zleci.
Jestem lekarzem weterynarii (pracuję w zawodzie) ale i tak zastanawiam się nad przebranżowieniem. Naszły mnie myśli, że fajnie może
#andruszkiewicz #zmiananalepsze #zmianaczasu

Ej, wkurza was może zmiana czasu? Właśnie opracowywuję inny sposób czasoprzestrzenny. Bo np. dlaczego nie wprowadzić jednego czasu na cały świat? Ile by było łatwiej...

Argumenty typu:" Bo bym o 9 rano miał noc..." to jakaś aberracja logiki. A dlaczego nie? Po prostu o 12h być wstawał skoro świt. W stanach różne stany mają różny czas i wygląda to tak, że w niektórych do roboty masz na 3h a
myślicie, że jak mam licencjat z finansów i rachunkowości a teraz robię magisterkę to warto zapisać się na podyplomówkę? Pracuje teraz jako ksiegowa, ale nie mam jakiś ambitnych zdań, raczej brak możliwości na awans i podwyżke. Chciałabym więcej zarabiać, ale w obecnej firmie nie jest to możliwe. Chciałam zrobić podyplomówke z prawa pracy oraz kadry i płace i iść typowo w twardy HR. Ale nie wiem czy warto, boję się, że i
@Britney16 zajęcia z native speakerem jak najbardziej, jeśli finansowo to dla Ciebie sporo, to może być też zwykły korepetytor - ważne żeby miał doświadczenie w konwersacjach z dorosłymi (a już całkowicie super byłby ktoś branżowy). Sama przed rozmowami kwalifikacyjnymi przed ostatnią zmianą pracy wykupiłam kilka lekcji konkretnie pod to.

Mówię biegle po niemiecku i sprawdza się dobrze. Ale jeśli miałaś w LO coś innego (szczególnie jeśli był to francuski), to kontynuowałabym tamten
  • Odpowiedz
kurde, sama już nie weim co chce. Za każdym razem jak ogarnę sobie włosy, tak że są ładne i zdrowe znajduje nowy pomysł na siebie. Mam teraz ciemne włosy za łopatki, ale chciałabym zrobić air toucha i rozjaśnić. Ale sama już nie wiem. Początkowo chciałam zrobić na wiosnę, ale jestem dosyć niecierpliwa i chciałabym już teraz. A z drugiej strony nie wiem czy będzie mi pasować :((((
#wlosy #fryzura #rozowepaski #zmiananalepsze #
Powrót numer: nawet nie pamiętam który. Ale spróbuję znowu bo dosyć sporo się wydarzyło.

Praca: Tak średnio, bo o ile lubię swój zespół to średnio się dogaduję z menedżerami. Trochę zacząłem rozmyślać, czy by nie szukać zmiany zespołu z tego względu + nauczyłem się wykonywać swoją pracę i jest to seria powtarzalnych czynności. Wykorzystałem swoje znajomości aby dowiedzieć się o istniejących możliwościach/wakatach i mógłbym pójść bardziej w stronę baterii (co czuję, że
  • Odpowiedz
Cześć mirki,
Jestem ciekawa jak wygląda życie w Toruniu. Jakie są według was plusy i minusy tego miasta. Czy warto przeprowadzić się z dużo większego miasta by żyć spokojniej w Toruniu z małym dzieckiem? Jak wygląda tam infrastruktura jeśli chodzi o edukację, rynek nieruchomości? Dodam, że aktualnie mieszkam we Wrocławiu i zaczyna męczyć mnie to miasto. Mąż ma prace zdalną a ja myślę, że jako dentysta nie będę mieć problemu z jej
@dentystka
Plusy: Brak korków w godzinach szczytu, ładne centrum i starówka, normalne, a nawet niskie ceny mieszkań, duży rozwój w ostatnich latach - nowe drogi i firmy, dobra komunikacja z resztą kraju, dobra komunikacja miejska, poza tym jak każde miasto,

Minusy: praktycznie wszędzie masakra z parkowaniem, dużo turystów, zwłaszcza w weekend, ale tylko centrum jest oblężone,
lewa/południowa część Torunia nie ma ciepła z miasta i nawet w nowych blokach montowane są w
  • Odpowiedz
@dentystka: mieszkam i polecam, u nas duży korek trwa 7 minut. Fakt ostatnio całe miasto rozkopane bo linię tramwajową budują nową, ale niby kończą.
A jak nie musisz się martwić o pracę to już w ogóle bajka.
Jakieś mieszkanie porządne na pewno się znajdzie, trochę ostatnio budowali i szukają chętnych, całe osiedle JAR składa się z 3 piętrowych bloków , do niego budują linię tramwajową, bardzo tam stawiają na zieleń i
  • Odpowiedz
Ogólnie to chciałbym wrócić do tego pisania, tym razem co kilka dni bo czułem że w jakiś sposób mi to pomagało. Ogólnie podjąłem kilka złych decyzji w ostatnich miesiącach i w pewien sposób odkryłem, że pewnych rzeczy nie jestem w stanie zrozumieć/zrobić.

Praca: Bardzo lubię moje obecne miejsce pracy, pracuję tutaj około 2 miesiące i mam naprawdę fajny zespół. Coś co może zabrzmieć trochę wyniośle, czuję że mam trochę więcej wiedzy związanej
  • Odpowiedz
Dobra, znowu mam wenę na nowy wpis no i trochę złego (może też dobrego) zadziało się w moim życiu.

Praca:
Oficjalnie zatwierdziłem ofertę pracy, więc przechodzę do JLR w styczniu. W styczniu też jeszcze dostanę ostatnie bonusy pochodzące z obecnej pracy, więc finansowo powinno być git :)

Życie towarzyskie:
Wróciłem do Tanga, poznałem tam kilku nowych ludzi (zaskoczony byłem ilu Polaków dołączyło do society, bo we wcześniejszych latach byłem jedynym Polakiem). Tak
@Davidvia0: dzisiaj takie czasy, że kupisz z kimś, a potem ta osoba cie kopnie w dupe i znowu jesteś w dupie - także nie przekonałeś mnie xD
a co ma Twoja ex do tego gdzie mieszkasz? A jeśli ma... to gratuluję ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Jak mówiłem, wpisy będę wrzucał raz na jakiś czas - chyba że nagle moje życie stanie się tak ekscytujące, że będę w stanie coś dodać codziennie.

Praca:
Dostałem ofertę pracy w JLR (Jaguar-Land Rover), w międzyczasie uniwersytet też mi zaoferował nowy kontrakt - ale zdecydowałem się przyjąć ofertę JLR. Rozmowę kwalifikacyjną miałem tydzień temu i w ten sam dzień zadzwonili do mnie informując, że dostałem pracę. Opóźniłem trochę rozpoczęcie (zacznę w styczniu),