Mam sąsiada patusa - notoryczne wulgaryzmy, smród fajek, libacje alkoholowe zagłuszające cisze nocną.
Mieszkanie wynajmuje. Właściciel ma to w dupie bo płacą na czas i jego problem nie dotyczy. Wspólnota też niewiele robi tylko składa pisma do wynajmującego o ogarnięcie najemcy.

Patus prowadzi firmę budowlaną i ogłasza swój numer w internetach oraz jeździ oklejoną brygadówką.
Jakiś pomysł jak można mu "umilić" życie? Oddanie darmowej pralki na OLX jest już monotonne ( ͡
@Litewski_Samobojca: załóż na fb fake konto, wbij z niego na grupę dla madek p0lek i wrzuć post, że oddasz sprzęt RTV i AGD ale kontakt tylko telefoniczny ( ͡º ͜ʖ͡º)

Jak masz dostęp do bezpieczników na klatce a on nie ma na nie widoku z mieszkania (np. przez wizjer) to można mu wyłączyć czasem prąd.

Jak auto stoi na niestrzeżonym parkingu, albo bez monitoringu i go
Patrzcie na co natrafiłem. Auto pofarbowane ze wszystkich stron.

Sąsiad sąsiadowi takie rzeczy robi. Doszły mnie pogłoski, że starszy pan, któremu takie coś się przytrafiło ponoć jest lokalną konfiturą, co rzekomo wszystko zgłasza, ale to można np. postawić wycieraczki, napisać karteczkę, dać starą rybę na szybę, względnie spuścić powietrze z kół (bez niszczenia opon), obsmarować smarem klamkę, itp.

A nie taki akt wandalizmu na wiele tysięcy. Chore.

#samochody #polskiedrogi #stopcham #sasiedzi #
Adamfabiarz - Patrzcie na co natrafiłem. Auto pofarbowane ze wszystkich stron.

Sąsia...

źródło: 20240205_110525

Pobierz
Sąsiadka z bliźniaka siedzi w chacie na bezrobociu i co dwa dni odkurza całą chatę odkurzaczem centralnym przez pół dnia.
Ale serio przez pół dnia, łącznie z oknami (!). Włączy na 10 minut o 12, potem godzina przerwy i na 20 minut o 13.30 i tak dalej aż do 16-17.
I co chwilę to włącza i wyłącza.
Hałas to robi taki, że na łeb idzie dostać, jak startujący samolot prawie, niesie się
Wczoraj w nocy około północy sąsiedzi (prawdopodobnie z góry) odpalili pralkę i tłukła do 2 w nocy jakby była niewypoziomowana i cały czas wirowała na full bo tłukło tak że nawet słuchawki z ANC nie pomagały. Nie jest to blok z wielkiej płyty tylko nowy niedawno wybudowany (2 lata temu). Nie chce mi się latać po mieszkaniach i użerać się z sąsiadami i czy jeżeli sytuacja by się powtórzyła można dzwonić po
Prawie dwie godziny temu dzwoniłem na 112 że sąsiad od 30 min awanturuje się na klatce, wali do drzwi swojego mieszkania, krzyczy że wszystko #!$%@?. Dyspozytor przyjął zgłoszenie i od tamtego czasu nic. Sąsiad nadal się drze w niebogłosy. Nie zgłaszałem jakiegoś zagrożenia życia czy coś, ale mogą se tak olać po prostu? Nie jakieś zadupie tylko centrum #poznan (chyba że wszyscy oddelegowani do galerii...)

#policja #pytanie #sasiedzi #zalesie
@a__s: A kto ma zareagować jak nieliczne pewnie załogi interwencyjne uwalone w innych rzeczach. W dużym mieście niestety oczekiwanie często na int. to parodia. A sami w sobie policjanci czy dyżurni nie są temu winni. Chętnych do roboty w największych aglomeracjach praktycznie nie ma.
W końcu po 7 latach mieszkania mam na osiedlu jakąś imbę i to oczywiście dotyczącą parkowania. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mamy u nas od ulicy taką krótką ślepą odnogę, w której mieszczą się dwa auta i tam parkują (tak jak czerwone na rysunku). Zupełnie normalna sprawa, nikomu nie przeszkadza. Miejsca głębiej jest tam więcej, no ale każdy wjeżdża tylko z brzegu bo inaczej by się blokowało innych (tak
Krupier - W końcu po 7 latach mieszkania mam na osiedlu jakąś imbę i to oczywiście do...

źródło: dd

Pobierz
Mam takie sąsiadki nad moją głową. Matkę samotnie wychowującą dwójkę dziewczynek, która sama sobie z nimi nie daje rady lub też nie chce dawać sobie rady.
No i te dziewczynki oczywiście mają bardzo dużo energii, co przekłada się na rzucanie przedmiotami o podłogę, słuchaniem głośnej muzyki, czy to wieczorem, czy to z rana.
I tak sobie byłem już u tej sąsiadki z kilka razy, odbijałem się od drzwi, czasami udało się porozmawiać.
@maupiszoon: piąteczka. Nie poradziłem sobie. zostawiłem to mieszkanie pod wynajem, a sam wyprowadziłem się do drugiego.

Tylko w moim przypadku było jedno dziecko.

U mnie o tyle dobrze, że sąsiedzi chętnie współpracowali i powykładali matami i dywanami podłogi gdzie się da, ale huk biegających gołych stópek nadal się roznosił. To było nie do zniesienia dla mnie.

Mnie to prawie wpędziło w depresję, nie żartuję. 7 miesięcy wytrzymałem.

Do dzisiaj mam tak,
Kuźwa, ma ktoś pomysł na upierdliwą sąsiadkę z bloku, co mieszka pod spodem? Wali mi ciągle w rury, mimo, że nigdy imprez nie robię, mam trochę skrzypiące krzesło ale bez jaj. Po 22 słucham muzyki z kompa w słuchawkach. Wcześniej przede mną był lokator, ten był ok. Przed nim był inny i ten hałas robił ale to kilku sąsiadów interweniowało policją. To da się zrozumieć. Jeden sąsiad mnie pytał czy ja w
Mam problem z sąsiadami z piętra wyżej, sprowadziło się to to z psami i pani właścicielka regularnie trzepie nakrycia/koce/dywaniki pełne sierści tuż nad moim oknem, po czym cały syf zostaje na moim parapecie. Sprawa nie tyle uciążliwa w zimie przy przeważnie zamknietych oknach, gdzie już w okresie letnim po otwarciu cały syf ląduje w mieszkaniu... Rozmawiałem z owymi patusami (innego okreslenia na próżno szukać) kilkukrotnie, widzieli bo pokazywałem, że robią co robią,