via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
A w Tychach niepubliczne placówki przedszkolne właśnie straciły szansę na dotacje i działanie na zasadach "miejskich" w przyszłym roku "szkolnym". (°° Przyzwyczajeni rodzice olali składanie wniosków do systemu miejskiego w związku z czym system uznał że ma miejsce dla wszystkich dzieci. To tak jakby ktoś z Tychów, którego dziecko korzysta z niepublicznej placówki (np SportArt), zastanawiał się dlaczego niedługo dostanie informację, że
@ciezki_przypadek możesz opisać coś więcej albo odesłać do jakichś informacji oficjalnych? Sznupie po internecie i cisza, nawet na tyskim portalu oświatowym brak informacji.
Myślę że taka sytuacja wymaga protestu ze strony rodziców.
W ogóle cały ten pomysł z prywatnymi przedszkolami finansowanymi przez miasto i rodziców jest chory.
Dzisiaj biznes jest a jutro nie ma.
Placówka powinna być miejska. Budynek w posiadaniu miasta, kadra zatrudniona przez miasto.
  • Odpowiedz
Mirki mam problem z przedszkolanką.

Dosłownie krew mnie już zalewa. Niech ktoś coś doradzi.

Syn chodzi pierwszy rok do przedszkola. Wychowawczynią została jakaś baba "na zastępstwo" - za rok jej już nie będzie. Owa kobieta uwzięła się i czepia się bo to dziecko się nie słucha, bo nie je śniadania, bo nie umie wyrazów układać, bo jest ciche, bo źle trzyma kredki.
Każe mi iść z dzieckiem do psychologa, bo chce się go pozbyć. Chce jakiegoś indywidualnego nauczania. Mówi wprost, że nie chce zajmować się moim dzieckiem bo jest czasochłonne.
@Klucz_Polski: jazda z pismem do dyrekcji i z pismem i od psychologa. Skoro byliście na wizycie to wystawi Wam bez problemu. Jak nie pomoże to od razu uderzać do kuratorium i nagłośnić sprawę. Szkoda czasu i przede wszystkim dziecka na to żeby się z babsztylem użerać. Sam mam syna w żłobku i wiem jak to jest ważne dla dziecka żeby się czuł tam komfortowo zarówno z rówieśnikami jak i z
  • Odpowiedz
Ej czegoś nie kumam w rekrutacji dzieciaków do żłobków i przedszkoli.

Według systemu punktowego matka która siedzi cały dzień w domu bo jest bezrobotna (więc w sumie mogłaby się zajmować w tym czasie dzieckiem) ma większe szanse na miejsce w żłobku/przedszkolu, niż kobieta która pracuje i dzięki temu że dziecko miałoby opiekę mogłaby do tej pracy wrócić bez problemu.

Co do #!$%@??

#dzieci #patologia #przedszkole
@HarrisonBergeron:

Według systemu punktowego matka która siedzi cały dzień w domu bo jest bezrobotna (więc w sumie mogłaby się zajmować w tym czasie dzieckiem) ma większe szanse na miejsce w żłobku/przedszkolu, niż kobieta która pracuje i dzięki temu że dziecko miałoby opiekę mogłaby do tej pracy wrócić bez problemu.

Tak, a o co chodzi? xD
  • Odpowiedz
Mmmmmmm zwiększenie grup w przedszkolu do 28 dzieci żeby ukraincy się zmieścili ( ͡° ͜ʖ ͡°) a jak tam podwyżki dla nauczycieli? nima... 25 wrzeszczących bachorów + 3 wrzeszczących bachorów którzy dodatkowo nie rozumieją ani slowa co do nich mówisz ( ͡° ͜ʖ ͡°)


#przedszkole
czy ja żyje w jakimś matrixie, co roku brakuje miejsc w żłobkach i przedszkolach a nawet szkołach w duzych miastach a nagle się okazuje że dla ukraińskich dzieci jest miejsce XD HIT, dla polaków nie będzie a dla ukraińców tak i to jeszcze polski podatnik za to zapłaci ....

moje rozwiązanie to tworzenie duzych centrów dla uchodźców i tam na miejscu tworzyć oddziały opiekuńcze dla młodszych dzieci a dla starszych przygotowawcze a nie na siłe starac się upchać kilkaset tysięcy dzieci (do polski mogą wjechać tylko kobiety i dzieci i mężczyźni pow 60 lat chyba ze maja powyżej 3 dzieci więc optymistycznie można załozyć że dzieci stanowią 33% - co i tak jest fałszem i jest ich ih na pewno więcej bo wiele rodzin ro np matka _ 2 dzieci) no więc dzieci przy 1 mln uchodzców (a już przyjeliśmy 800tys) to 330 tys dzieci, gdzie my je upchamy po publicznych placówkach?

ten kraj to jest takiś matrix, zmaiast organizować pomoc to się upycha rodziny po prywatnych domach, teraz pora #!$%@?ć system oswiaty dla polaków zalewając je dziećmi bez języka, hit, za 10 lat będziemy mieli naród debili bo zamiast się uczyć w szkołach to w przepełnionych klasach nauczyciele zamiast nauką zajmowali się przystosowaniem ukraińców do zajęc ...

artykuły
@eternos15: echh to jest serio smutne, wiem ze trzeba pomagac ale to dranstwo serio jak ktos kto buli podatki tu i zapiedala co miesiac nie ma szans na zlobek/przedszkole a ktos z innego kraju dostaje od reki
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Natna213: u mnie też nie można, ale jakoś mnie to akurat nie boli bo szatnia mała, ale to mycie zębów jest dla mnie restrykcja na poziomie zamykania lasów tylko mam wrażenie że zapomnieli że coś takiego wymyślili na początku pandemii.
Cóż, chyba trzeba będzie poszukać kontaktu do kuratorium żeby im o tym przypomnieć ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@enron: Ja pamiętam pierwszy dzień w zerówce. Żółty tornister z dinozaurem, kanapkę z szynką popijaną herbatą w termosie. Miałem zabawkę he-mana a koledzy jakimiś motorami jeździły plastikowyni i môwili ze sa motomyszami z marsa i spytałem czy moge do nich dołączyć z he-manem a że był to he-man takiej ciemniejszej karnacji kolega powiedział że nie chcą czarnuchów. Jak Boga kocham tak powiedział
  • Odpowiedz
@enron nie miałem przedszkola, tylko zerówkę i pamiętam ten dzień. Był pochmurny, wcześniej chyba padało, bo było mokro. Byłem już ubrany, więc czekałem na schodach wejściowych. Mama jeszcze coś tam robiła w domu. A we mnie narastał jakiś dziwny niepokój - byłem prawie pewien, że zaraz na podwórko wjadą Niemcy, ale jednocześnie tłumaczyłem sobie, że przecież nie ma wojny, bo rodzice by pewnie coś powiedzieli. Potem mama zawiozła mnie rowerem do
  • Odpowiedz
#polska #szkola #przedszkole #nauczycielka #dzieci

Byłem wczoraj na małym spotkaniu u kuzyna i było parę osób. Dzieciaki bawią się w pokoju, a że większość dzieciata, to w pewnym momencie było o przedszkolu. Kuzyn zarzucił, że on to by się chętnie zamienił z dziećmi, bo fajnie się pobawić, zjeść coś smacznego i poleżakować. Jego żona mówi, że ona woli jednak dorosłość, bo nikt nie zmusza do jedzenia i można iść do kibla, gdy się ma na to ochotę.
No to się odzywam, że z dziećmi mamy dogadane, że próbują wszystkiego (chyba, że już wiedzą, że coś im kompletnie nie podchodzi) i mogą odmówić jedzenia w dowolnym momencie. Do tego rodzice się dogadali w przedszkolu, że dzieci nie będą się pytać, czy mogą iść do łazienki, ale oczywiście dla bezpieczeństwa będą informować, że muszą iść.

No i się zaczęło XD
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@inozytol: autorytet, a pali zabijające papierosy xD ona szuka namiastki władzy, a ofiarami są dzieci.

Dzieci trzeba traktować jak ludzi, bo nimi są, są tylko mali.
  • Odpowiedz
Paaaaanie, jaka inba w przedszkolu znajomym. Odbyła się sesja fotograficzna karnawałowa w poniedziałek i dzisiaj okazało się, że pani fotograf jest pozytywna. Całe przedszkole poszło na kwarantannę. Co się działo w szatni, jak rodzice przyszli po dzieci po telefonie z sanepidu, tego się słowami opisać nie da. Na szczęście byłam tam służbowo z dokumentami i szybko uciekłam, bo wielka awantura się zaczęła. Nie wiem, kto organizował sesję, ale już mu współczuję.
#
  • Odpowiedz
Czy zawsze nakładają od dnia kiedy się dowiedzieli, a nie kiedy był kontakt?


@jaco666b: "Czy zawsze nakładają od dnia kiedy się dowiedzieli, a nie kiedy był kontakt?" — policzyli 10 dni od dnia po kontakcie, nałożyli od dnia wprowadzenia do systemu żeby nie robić burdelu z wprowadzaniem kwarantanny do tyłu (jaja z EWP, e-Zdrowie, smsami i raportami dla Policji itp. itd.).
  • Odpowiedz
@Elster: Oj to już indywidualna kwestia dziecka. Moja jak jest chora to śpi i można spokojnie pracować. Natomiast jak jest zdrowa to wymyśla angażujące zabawy, dodatkowo przy każdym telefonie firmowym przychodzi i się nadziera „czy to tata?!” oczywiście koniecznie musi porozmawiać nawet jak to nie tata
  • Odpowiedz