żona kumpla podobno wyciąga 25k, co prawda j---e na 3 etaty, pracuje po 16h dziennie, okrągły tydzień, ale piniądz jest.
inna ciotka mówi, że idzie idzie teraz na emeryturę i będzie „na kontrakcie” dorabiać „2 dni w tygodniu i 10 tysięcy wpadnie”
ja się mentalnie zatrzymałem na czasach, gdzie pielęgniarki były niedoceniane jak nauczycielki i zarabiały minimalną (co było fatalne), a teraz mam wrażenie, że wajcha w drugą stronę (co też jest fatalne, bo mam bul d--y)
czy
Nastał czas matur i decyzji na jakie studia iść. Co jest najciekawsze i gdzie jest najwięcej możliwości rozwoju po studiach?
1) Farmacja
2) Fizjoterapia
3) Dietetyka
4) Pielęgniarstwo