„Harlem” Tomasza Zalewskiego,
dziś współpracownika tygodnika „Polityka”, przed laty dziennikarza nowojorskiego, polonijnego „Nowego Dziennika
Książka sprzed 10 lat.

Bio dzielnicy TUTAJ (Wikipedia po polsku)

#tomaszzalewski #harlem #usa #afroamerykanie #rasizm #nowyjork #blues #kindle #ksiazki #literatura #reportaz #nowyjork #miasto #ebook
Poludnik20 - „Harlem” Tomasza Zalewskiego, 
dziś współpracownika tygodnika „Polityka”...

źródło: IMG_20240814_144319 (1)

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Co sądzicie o turystyce matrymonialnej dla #przegryw do małych miasteczek tak do 100 tys mieszkańców? Najlepiej tak ok. 50 tys.
Podczas moich #spierdotrip zauważyłem, że jako przegryw z wojewódzkiego o wiele pewniej czuje się w takich miejscach i czasem te panienki pracujące w gastro, kawiarni czy na kasie jakieś takie małomiasteczkowe, więc może nie zepsute wielkomiejskim światem i jest łatwiej? W takim miasteczkach też sporo lokalnych imprez typu: dni gminy, dożynki, jakieś pochody, święta rolnicze, pokazy tańca ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#miasto #podrywajzwykopem #wies #tinder #tfwnogf #zwiazki #relacje #blackpill
mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Co sądzicie o turystyce matrymonialnej dla #p...

źródło: zpit

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim no wiejskie baby czy te małomiasteczkowe dzielą się na 2 grupy , cwane łatwe i chcące do miasta i takie prawdziwe GOSPODYNIE CO NAGOTUJA GAR BIGOSU I ZROBIA CIASTA ZEBY BEBECH BYL ZADWOLON
  • Odpowiedz
Mieszkasz we #wroclaw ? To wspaniale! Czy w dzielnicach oddalonych od centrum jak Maślice, Stabłowice, Złotniki, Psie Pole, Leśnica itp poziom morderczego smogu w zimie jest niższy, czy cała Wrocławska Dolina jest skąpana w tym syfie?

#smog #zdrowie #pytanie #miasto #zima #nieruchomosci

Poziom smogu w oddaleniu od centrum Wrocławia

  • Jest sporo niższy 12.1% (12)
  • Jest trochę niższy 12.1% (12)
  • Jest taki sam 56.6% (56)
  • Inna (kom) 19.2% (19)

Oddanych głosów: 99

  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ZanZani jeśli wokół mieszkają stare pierniki w swoich domkach opalanych "czymokolwiek byle było tanio" to syf jest taki sam jak wszędzie. A ,że takie herbatniki są wszędzie to odpowiedź jest oczywista. Nawet na bogatym w moim mniemaniu Grabiszynku otoczonym parkiem i drzewami.
  • Odpowiedz
Wybaczcie mi klasizm czy inne izmy, ale mam takie pytanie do mirasków z miasta którzy przenieśli się na wieś.

Szukam działki, rozglądam się, gadam z ludźmi. Kilka razy przy okazji oglądania jakichś terenów spotkałam się z sąsiadem, właścicielem, jakimś krewniakiem właściciela czy kimś tam - bo na przykład ktoś się zainteresował obcym kręcącym się po okolicy. I k---a za każdym razem mam wrażenie, że oni mają jakieś kody kulturowe który ja nie
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jestem mieszczuch z dziada pradziada i generalnie nie chcę z sąsiadami chodzić na grilla i się przyjaźnić,


@mala_rybka: a kto ci każe? Zdradzę sekret, oni też nie chcą się z tobą przyjaźnić. Pogadanie z kimś, nie znaczy od razu przyjaźni

Po dzisiejszym spotkaniu jak sobie niby miło konwersowaliśmy po czym chłop się odwrócił i nagle powiedział "do widzenia" zaczęłam się zastanawiać czy ja coś złego powiedziałam czy co xDDDD


Pogadał,
  • Odpowiedz
zakładam, że siłą rzeczy na wsi jest się bardziej zależnym od sąsiadów


@mala_rybka: nie jest. Chcesz to masz kontakt, nie chcesz, to nikogo nie znasz i nikt nie zna ciebie.

ma się mniej anonimowości, niż w
  • Odpowiedz
Postanowiłem że jutro jadę do wielkiego miasta (poznań) w celu zakupów.

I wiecie co. Jeszcze jakieś 5 lat temu, taki wyjazd z wioski to było dla mnie coś. Dzień wcześniej robiłem sobie listę sklepów do których wejdę, i myślałem jak to ogarnąć by nie jeździć po całym mieście. Zawsze zahaczałem o jakieś sklepy budowlane, galerie, ciekawsze knajpy. Nawet takie wejście do głupiego tesco było fajne bo były tam produkty których nie mogłem dostać nigdzie w swojej okolicy.

A teraz. Gastronomię omijam bo jakość coraz gorsza a żołądek już nie taki wytrzymały. Sklepy z jakimiś narzędziami, książkami, gadżetami, wszystko mogę zamówić przez internet w niższych cenach. Doradztwo też mnie nie interesuje bo jak wyżej, mam internet. Z produktów do jedzenia w pobliskich miasteczkach dostanę dosłownie wszystko.

Może
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@K-S- ja miałem coś takiego za łebka jak np na targ jechałem, festyny, odpusty. Bo na codzien szarzyzna, w miastach nie było takich ciekawostek w 1 miejscu naraz. Jak jechałem na wiochę na wakacje to się nudziłem i te "imprezy" to były takie odskocznie, jarmarki, pchle targi. I ta, net, Ali wszystko rozwiązuje
  • Odpowiedz
@K-S-: mam tak samo. Mieszkałem w czasie studiów i trochę po nich we Wrocławiu. Przez 3 z tych 5 lat czułem ekscytację miastem. Kolejne 2 lata to było coraz większe zmęczenie, aż wróciłem do swojego powiatowego. Obecnie jak raz na jakiś czas muszę do Wrocławia czy innego dużego miasta pojechać, to jestem nim zmęczony już na samą myśl o wyjeździe i przebywaniu tam.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Powie mi ktoś co tak ciągnie ludzi do miasta żeby przepłacać za kurniki? Argument BLISKO DO PRACY jeszcze rozumiem, chociaż wiele osób pracuje zdalnie, ma swoje biznesy lub wyprowadza się poza miasto tam gdzie dobra siatka połączeń (np. przystanki kolejowe).
Szybkie google -> Statystyki pokazują jednak, że najczęstszymi kredytobiorcami hipotecznymi są osoby pomiędzy 30 a 40 rokiem życia.
Co jest (poza pracą) tak atrakcyjnego w mieście dla 30-40 latków? To nie jest 2004 rok i jest mnóstwo usług poza miastem, osiedla deweloperske się rozrastają a za nimi idą usługi. Nawet na wsiach jest sporo fajnych rzeczy. Przecież taki 30-40 latek powinien raczej cenić spokój, z dala od sąsiadów, może blisko lasu czy jeziora, jakiś ogródek dla hobby i żeby mieć zdrowe jedzenie, grill ze znajomymi. Być może racje ma pewien wykopek we wpisie, że miasto jest dla ludzi nudnych, którzy nadrabiają to snując się po barach i burgerowniach.

#miasto #wies #mieszkanie #dom #nieruchomosci #kredyt #kredythipoteczny #deweloperka
mirkoanonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Powie mi ktoś co tak ciągnie ludzi do miasta ż...

źródło: e3fa4401bb63124ac933d6cd57d7a55bbb6b8df11f77e4a9ed3196344621ede5

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ale to musi być abstrakcja mieszkać w wojewódzkim

sprawdzasz sobie oferty pracy i widzisz swoje miasto - gdziekolwiek by nie było biura dojedziesz tam w max 30 minut tramwajem bez przesiadek. Nie martwisz się niczym, przemieszczanie się między dzielnicami to kwestia paru minut. Z resztą co tam tramwaje, skoro dużo ludzi może iść na piechotę

Tymczasem ja 20km od wojewódzkiego:
Dojazd autem 1h 30 min w korkach
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@iluvmypickle Do jakiego wojewódzkiego masz dojazd 20 km w półtora godziny? Warszawa?

Oczywiście wykluczenie komunikacyjne jest problemem, nie załatał go w całości pisowski program busików puszczonych po mniejszych miejscowościach.

Z 30 minutami dojazdu bym nie przesadzał, mam u siebie w pracy(Lublin) ludzi, którzy dojeżdżają z dalszych rewirów dłużej niż osoby, które do pracy jadą z podlubelskich mieścin. Nawet mieszkając w mieście z dojazdem do pracy mogą być problemy. Szczególnie gdy nie
  • Odpowiedz
@iluvmypickle: nie rozumiem, jak nie zarabiasz milionów na godzine to i tak opłaca sie dojazd aniżeli wynajmowanie w centrum. Jak zarabiasz miliony to pewnie ta odległość to zaleta ( ͡° ͜ʖ ͡°) win-win po co spruta?
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Korpo w Polsce jest upośledzone robiąc problem z pracą zdalną.. w moim pracuje kilka tys. osób i takich korpo jest wiele w moim mieście jak i w innych miastach w Polsce.
Zamiast dać pracę zdalną to albo jest stacjonarnie albo hybrydowo, więc każdy planuje mieszkać w odległości max 30min od biurowców, które raczej są zlokalizowane w centrum/niedaleko centrum. W czasach pandemii było full zdalnie i:
- sporo osób wróciło do swoich rodzinnych miejscowości i stamtąd pracowało. Nawet osoby 35+, które miały tam swój kąt i były np. po rozwodzie, więc nie chciały płacić za kawalerkę 3k albo brać kredytu
- pojedyncze osoby kupiły dom poza miastem mając nadzieje, że praca zdalna już zostanie. Obecnie muszą dojeżdżać 1h bo hybrydowa i nie zdziwie się, gdy sprzedadzą i kupią coś w centrum
- osoby spoza naszego miasta zrezygnowały z pracy, bo nie będą dojeżdżać z powiatowego
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: myślisz, że te kilkadziesiąt tysięcy ludzi ma coś do gadania. Przecież praca w korpo to kulturalniejszy odpowiednik fabryki.
Nie po to poważni ludzie inwestują w biurowce, żeby robaczki pracowały z Bieszczad cza Tajlandii. A czy w tym korpo zarabiasz 5k czy 50k to i tak dla góry jesteś robakiem.
A jakby się nie podobało, to przeniosą oddziały do Rumunii czy innego kraju i tyle będzie z protestów.
Jako że
  • Odpowiedz
Z całym szacunkiem, ale skąd taki wniosek? Myślisz, że ludzie, którzy zasmakowali czegoś innego gromadnie marzą o powrotach do umieralni emeryckich?


Ja tak zrobiłem w 2020-2022, pracowałem zdalnie i wróciłem na zabitą dechami wieś na krańcu świata do pustego domu po dziadkach i kilku hektarów ziemi wokół. Jak wróciła hybryda to zrezygnowałem z pracy i kompletnie zmieniłem branżę bo chyba ich p------o że będę dojeżdżał do Warszawy nie zarabiając wtedy co najmniej
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Ja tylko przypomnę, że Polacy zadłużają się pod korek żeby mieszkać W CENTRUM, które najczęściej składa się z placu wyłożonego kostką brukową, zabytkowego kościoła, fontanny i jakiegoś pomnika. Oczywiścię są tam produkty i usług których nie znajdziemy nigdzie indziej. Wyobrażacie sobie, że ktoś ma codziennie dojeżdżać spoza miasta do swojej ulubionej burgerowni? Mieszkając w centrum ma wszędzie blisko bo oczwiście nie ma korków a komunikacja działa znakomicie. Jak wiadomo średnia wieku kredytobiorcy to 18 lat, więc młodzi muszą mieć dostęp do wszystkich imprezowni, a co jak będzie chciał zabrać laskę z klubu na chatę? Wszystko to przemawia za mieszkaniu w centrum, gdzie jest wszystko co niezbędne do życia.

#nieruchomosci #mieszkanie #dom #miasto #kredyt #kredythipoteczny

mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Ja tylko przypomnę, że Polacy zadłużają się p...

źródło: 800px-Sukiennice_and_Main_Market_Square_Krakow_Poland

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: nie chcę wchodzić w dysksuję jest drogo czy nie, ale to logiczne że ceny w centrum Krakowa są wyższe niż na przedmieściach, bo popyt na te w centrum jest większy. Więc masz rację, więcej ludzi chce mieszkać W CENTRUM.
  • Odpowiedz
  • 0
@mirko_anonim Niezła odklejka. Mieszkanie na starym mieście jest dobre, jak je chcesz wynajmować na airbnb, ewentualnie jak jesteś studentem, który lubi pobalować. W innym wypadku, turyści i hałas są po prostu uciążliwe zwłaszcza, gdy obok masz jakiś hostel dla pijanych Brytoli.

Dziani mieszkańcy wybierają te ładne i dobrze skomunikowane dzielnice poza ścisłym centrum. Jak im się zachce imprezować to biorą Ubera po prostu xD
  • Odpowiedz
Czy są w Polsce jakieś dynamicznie rozwijające się małe miasta, które w dłuższej perspektywie mają szanse stać się jedynymi z większych tak jak Wrocław lub Poznań? Miasta mające dobre perspektywy na przyszłość i takie do których wprowadzają się ludzie.
#miasto #polska #pytanie #rozwoj
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach