Plany ale trochę zmieniły i od przyszłego miesiąca będę kelnerem w tej restauracji co teraz pracuje. Z tym że będę miał sporo mniej godzin. Z jednej strony to dobrze, bo będę miał więcej czasu na naukę, ale z drugiej mniej kasy będę miał.

W każdym razie. Mówiłem ze zrobię zakupy za 50 zł w Norwegii i oto są. 50 zł to około 100 koron norweskich i w przybliżeniu jest to godzina pracy
źródło: comment_ClFYs110LyrOKvFxudY8LXCvhQGefi5p.jpg
Mija tydzień w pracy i życia w Harstad :)

W pracy w sumie to samo, już praktycznie wszystkiego się nauczyłem, jakieś skomplikowane to nie było.

Zamierzam zapisać się też do szkoły norweskiego, bo pomocnikiem kucharza nie zamierzam być całe życie.

I w ogóle musze sobie znaleźć tu jakieś towarzystwo, bo sam zwariuję. Jakieś pomysły skąd kogoś wziąć? :p

Albo jakieś nowe hobby czy coś :o

Niektórzy piszą, że już osiągnąłem cel i
Trzeci dzień pracy za mną. Generalnie jak na weekend nie było jakoś mega dużo pracy, wiec w tygodniu będzie zapewne lajtowo.

#!$%@?ąc od tego co tam robie, czy jest ciężko czy nie, fajnie czy marnie, bo to każdy może postrzegać inaczej, to podejście pracodawcy i innych pracowników jest super.

Mam pokój bezpłatnie, w przyszłym tygodniu umowę, posiłki zacne 2 razy dziennie i czasem coś dodatkowo, jeśli nie ma jakiejś dużej tabaki, a
No to pierwszy dzień pracy za mną.

Było ok, generalnie sporo mniejszy ruch niż w mojej poprzedniej restauracji, mniej pracy chyba będzie, szczególnie w tygodniu podobno bardzo mało ludzi.

Cieszę się, że nie robie tam jednej rzeczy, jakieś urozmaicenie jest przynajmniej.

Grilluję na gorącej metalowej płycie, czasem, ale rzadko kroję cebulę, marchew, zmywam, czasem kucharz zmywa też. Później jak wszystko juz ogarnę, to mogę dostać awans, będę robił krewetki, jakieś proste dania,
źródło: comment_rxki66YCgMmn22BPrOK09gvRtw6sziN2.jpg
No i jestem W Harstad, już się rozpakowałem w moim nowym lokum. Zwykły pokój, sam w nim jestem, inni lokatorzy to sami Chińczycy. Chyba jakoś bardzo nie zwracają uwagi na porządek, bo jest w domu lekki bałagan.

Jutro zaczynam prace. Pierwszy miesiąc 15k NOK, później więcej. Co będę robić dokładnie jeszcze nie wiem.

Krótkie tl;tr bo niektórzy się pytają:

Wyjechałem w maju w ciemno, bez znajomości i lokum, jeździłem trochę stopem, zatrzymałem
źródło: comment_56Ab5RcaEveIVyCrIJYGR6PwLkayximV.jpg
No siema Mirasy :)

Właśnie przyleciałem do Norwegii z powrotem. Siedzę lotnisku W Oslo, o 7 mam wylot do Harstad. A 1. zaczynam prace.

Tym razem moje wpisy będą pewnie bardziej się skupiały na samej Norwegii i życiu tutaj, bo sama moja historia, co tu robię będzie chyba średnio ciekawa.

Tak jak poprzednio, moje wpisy związane z Norwegią będą tagowane #kaktuswnorwegii

Na zdjęciu lotnisko główne w Oslo (OSL)

A teraz postaram się
źródło: comment_XXcmNxwDqRJOvddiqJ9KdSWhiVfpjIFs.jpg
Zgarnęło parę plusów, sporo osób obserwuje tag #kaktuswnorwegii, więc wrzucę tutaj kilka złotych rad:

1. Naucz się norweskiego, im więcej tym lepiej.

2. Znajdź sobie pracę wcześniej przez neta, dzwoń do potencjalnych pracodawców i wypytuj o wyniki itp.

3. Jak znajdziesz pracę, poproś o załatwienie zakwaterowania. Jeśli to okaże się za drogie/złe, sam szukaj pokoju - w necie. Możesz ewentualnie wynająć mieszkanie na spółkę z innymi ludźmi.

4. Mając adres, udaj
No to wracam do Polski :) Do Danii stopem, z Danii z kimś z blablacar. Wracam do Norwegii około 26 lipca.

Przy okazji chciałem podziękować za wszystkie rady, konstruktywna krytykę, czy też pomoc. Szczególnie jednemu anonimowemu mirkowi, bez którego moja wyprawa mogłaby wyglądać zupełnie inaczej ;)

#kaktuswnorwegii #oswiadczenie
źródło: comment_m6wXq9WtuJ0xcJmtrZ9yEQRMSMm5OWvo.jpg
@AVAW: mało takich było? Chcesz poradnik, mogę dać poradnik:

1. Naucz się norweskiego, im więcej tym lepiej.

2. Znajdź sobie pracę wcześniej przez neta, dzwoń do potencjalnych pracodawców i wypytuj o wyniki itp.

3. Jak znajdziesz pracę, poproś o załatwienie zakwaterowania. Jeśli to okaże się za drogie/złe, sam szukaj pokoju - w necie. Możesz ewentualnie wynająć mieszkanie na spółkę z innymi ludźmi.

4. Załóż sobie konto w banku. Kosztuje 200kr/rok, ale
#40tysiecymarzen

Wlasnie dotarlem do Moss i bede sie bujal troche po miescie pytajac o prace ale mysle ze za jakis czas rusze dalej na polnoc bo kto mnie tu moze potrzebowac? Dla ludzi z #kaktuswnorwegii daje tag #40tysiecymarzen bo moze beda zainteresowani innym kloszardem w norwegii. I przywoluje @Pan_Kaktus zeby i dla mnie czegos szukal. Btw. Jak to z mojej listy maili cos zlapales to bede zmieszany xD

A dla #autostop i
źródło: comment_DMLbeq5dHYzqjUBw01wH03IyP2bllXoT.jpg
Niedawno kupiłem rower w Trondheim tanio, żeby nie wydawać pieniędzy na bilet autobusowy, bo jest strasznie drogi.

Po tygodniu ukradli mi rower :c

Szukałem pracy, ale bez skutku, nie mam co tu robić, wracam do Polski ;__;

Żałość, smutek...


Ale tak naprawdę dlatego, że znalazłem pracę, ale od 1 sierpnia, wiec posiedzę ten czas w Polsce ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Praca daleko na północy, z zakwaterowaniem nieodpłatnie, 15k
Mam postanowienie, że za równe 11 miesięcy chcę wyruszyć w świat #przygoda :D

Chcę przez ten najbliższy rok najlepiej przygotować się do tej wyprawy. Czy macie jakieś propozycje gdzie mógłbym pojechać?

Chcę podróżować stopem i zarabiać na siebie na bieżąco. #kaktuswnorwegii stał się dla mnie inspiracją, że można czegoś takiego dokonać, ale to postanowienie podjąłem już dużo wcześniej, ale wciąż brak mi celu wyprawy. Pomóżcie :D

#podroze #podrozujzwykopem #emigracja #oswiadczenie #oswiadczeniezdupy
Dawno nie pisałem, w sumie nic się nie zmienia.

Szukam pracy, jeszcze bez efektów, ale jakieś niby tam postępy są. Bylem na rozmowie na pomocnika na budowie wczoraj, z innego miejsca mają się 15. odezwać i podać datę rozmowy, na jednej farmie tez mówili, że teraz mają dużo pracy i się odezwą, no ale bez żadnych konkretów...

Pozdrawiam tez wszystkich, co piszą, że co ja odwaliłem, to było bez sensu i ze
Wyobraźcie sobie taką sytuację:

Z Rumunii czy innego Sosnowca Europy, przyjeżdża do waszego kraju rumun lub inny cygan. Całkowicie bez niczego, tylko trochę oszczędności w kieszeni i parę ciuchów na zmianę. Po przyjeździe kompletnie nie wie, co robić, więc zaczyna chodzić od domu do domu i denerwować Ciebie i twoich sąsiadów, szukając prawdopodobnie jakiejś pracy (oczywiście tylko się tego domyślacie, bo rumun nie zna polskiego). Nikt go nie zna, więc normalną decyzją