Bear Grylls #!$%@? ;_; Tak spałem tej nocy, nie znalazło sie nigdzie płaskich 4m2, żeby namiot rozłożyć, więc zawiesilem tylko tropik na linkach. Na szczęście nie padało.

W Hønefoss zostaje do piątku, bo wiem że w dwóch miejscach szukają pracowników, ale w jednym szef będzie dopiero w piątek. Jeśli sie nie uda, to na północ.

@znikajacypunkt podesłał mi dwie świetne strony (wielkie dzięki!), workaway.info i helpx.net. Ludzie szukają tam pracowników (np ~4h
źródło: comment_DYTzGGGM8okU6s9oaESzkkgWeWoRfz99.jpg
Hej mirki, dobry humor mam :)

Poroznosilem troche CV, w jednym hotelu powiedzieli mi że kogoś potrzebują i bardzo możliwe, że sie odezwą, i jeden Polak co mnie podwozil, zadzwonił do znajomego Norwega i ma sie odezwać w czwartek, bo podobno szukają kogoś do pracy. W kilku innych miejscach mówili że może, zobaczą, choć pewnie nie.

Dodatkowo przemile małżeństwo Polaków zaprosiło mnie na obiad, zjadłem polska kiełbasę i chleb.

Podwiezli mnie też
Za rada jednego wykopowicza pojechałem w pewne miejsce, gdzie jest dużo farm, z reszta sam planowalem w te okolice pojechać. W nocy i wieczorem padało, buty mam wilgotne. Nie ma gorszej rzeczy dla autostopowicza niż deszcz ;_; Ale teraz jest juz ciepło i święci słońce, więc nie jest źle.

Nastawienie dobre, bo juz jestem prawie w docelowym miejscu, gdzie mogę szukać pracy.

Noc spedzona w lesie, tym razem bez pięknych widoków :c
Wyjechałem z Oslo do Drammen, choć pewnie długo tu nie pozostanę. Dzisiejsza noc spedzona w pięknym miejscu nad jeziorkiem w lesie z 10 km od miasta. Dopiero teraz pisze, bo niestety łosie w lesie nie mają wi-fi ;_;

Sukcesów w poszukiwaniu pracy jeszcze brak.

Niektórzy byli ciekaw, jakiego sprzętu turystycznego używam, więc troche napisze.

Śpiwór Sea to Summit micro MC 2. Świetny jest, lekki, zajmuje niesamowicie mało miejsca i kupiony za 50%
Zauważyłem, że niektórzy mają troche #boldupy że jak cygan, bieda, cebulactwo itp.


@Pan_Kaktus: Ci sami ludzie albo mieli odpowiednie wsparcie, albo całe życie będą żyć na tym samym poziomie, bo postarać się, przemęczyć, żeby później mieć lepiej, to przecież cebula. #!$%@?, ludzie z Europy płynęli do Stanów, nie z namiotem, tylko półdolarówką w kieszenie, bo chcieli coś zmienić w swoim życiu, także nie przejmuj się tymi opiniami.
#kaktuswnorwegii #bylo

http://www.wykop.pl/link/1662997/ama-pojechalem-na-stopa-szukac-pracy-do-norwegii-w-ciemno/

Pewnie część obserwujących tag pamięta, ale część zapewne zobaczy po raz pierwszy. Może warto poczytać. Może warto wczuć się w rolę człowieka, który rzuca się na coś takiego. Czy to "cebulactwo" którym ostatnio tak ochoczo rzucacie?

Dla mnie cebulactwo, to przede wszystkim wzajemna zawiść, konserwatyzm (ale w jego najgorszej formie, będący strachem przed czymś nowym/odmiennym i pogardą za tym idącą), chamstwo i wąskie horyzonty. To podkładanie nogi drugiej osobie,