Kiedy uswiadomiliscie sobie że połowa małżeństw przynajmniej to związki których nie wyobrażaliście sobie jako dzieci, że to "jak będę miał 30 lat będę już bogaty i ogarnięty" to tak naprawdę 6k netto w polotach chyba że jest się kombinatorem typu przedsiębiorca?
Nie mam dzieci, i nie mówię że nie chce, mówię że wierzyłem chyba w lepszy świat niż ten co jest. Chciałbym mieć lepiej niż 80% ludzi, a podobno da się to
@interpenetrate: Ja już to rozkminiłem - chcę mieć mały pensjonat i przyjmować ludzi na starość, żeby nie być samotnym.

Problem w tym, że trzeba na to wszystko zarobić. W moim miejscu zamieszkania się nie da. Jeśli masz jak zarabiać pieniądze - to ciesz się z tego i to rób.

Zawsze na starość zostaje to co robił mój przyjaciel ze Szkocji mając 80 lat - jazda po kraju kamperem i poznawanie przypadkowych
Chce kupić gruza na rajd koguta to nawet nie mam z kim jechać pojechać kupić bo nie mam znajomych a ojciec ma już słaby wzrok i po nocy się boi jeździć. A brat wiecznie nie ma czasu. Kur... chce człowiek pomóc w rajdzie i poznać ludzi a nie mam nawet z kim jechać obejrzeć samochód. #przegryw #feels
Nie pytaj mnie, dlaczego jestem z nią,
Nie pytaj mnie, dlaczego z inną nie,
Nie pytaj mnie, dlaczego myślę że,
Że nie ma dla mnie innych miejsc.

#!$%@? jak złapie człowieka czasami dołek ile to już lat za granicą bez rodziny i znajomych to spać nie mogę po kilka dni. Niby człowiekowi się jakoś tam udało, praca lekka i to moje zainteresowanie, na nic nie żałuję to dalej się bije z myślami
Pobierz
źródło: GC
@wersalski_kasztaniQ: O ile bark rodziny rozumiem to tekstów o znajomych czy przyjaciołach ni #!$%@? nie rozumiem. Ile miałeś lat jak wyjechałeś? Wszystkie moje znajomości i przyjaźnie szkolne zakończyły się niemalże równo z edukacją lub niedługo po. Jeżeli chodzi o ludzi spotykanych na późniejszym etapie życia - nie są to zbyt głębokie relacje. Każdy ze znajomych rozpoczął pracę, założył rodzinę, biznes - zajął się układaniem sobie życia, zamiast szlajać się weekendami po
Najgorsze jest to jak ustawiasz sobie cel, żeby dobić do pełnego bitcoina, a później może zarobione pieniądze wydawać na coś innego, na jakaś rozrywkę, podróże itd., to później dobijasz do tego pełnego bitcoina i w sumie dochodzisz do wniosku, że czas dobić jeszcze do kolejnego i zaczynasz wszystko od nowa.

Jak będę robił podsumowanie życia na łożu śmierci (pewnie tego podsumowania i tak nie będzie, bo zdechnę na zawał, gdzieś na zakupach
Pobierz
źródło: bitcoin-space-x-1030627924-scaled
Napisałbym, że ostatnie dwa miesiące to największa zwyżka nastroju od jakichś trzech lat, ale jak to napiszę, to pewnie zaraz wszystko się schrzani, więc ciii...

Co jest trudne, kiedy wejdzie się te dwa, trzy schodki wyżej i można już pochwycić coś światła dziennego, to to, że nastaje specyficzna pustka, cisza w eterze. Niby mam więcej energii, niby zabrałem się do regularnych ćwiczeń, sen, łykanie tranu i takie tam jeszcze drobiazgi pierwszego stopnia
Pobierz
źródło: q
@psycha: kurde ostatnio miałem podobne przemyślenia. Kiedy jakoś stabilizuje mi się życie, a ta stara #!$%@? depresja mnie opuszcza to czuję pustkę której nie potrafię wyjaśnić. Wszystko niby jest dobrze, ale w sumie to nic nie ma. Ładnie to ubrałeś w słowa.
borze jakie mn dzisiaj gargantuiczne feelsy za rokiem 2017 naszły ;________________________;
ogarnijcie przy okazji że to było sześć (w zapisie pozycyjnym dziesiętnym 6) lat temu
sześć #!$%@? #!$%@? lat temu ()
nawet już nie wiem czy to dawno czy niedawno
do niedawna uznałbym że fhuuuuuuuuuuuuuui dawno
ale teraz wydaje mi się to jakąś kompletnie inną epoką innym życiem jakby nawet nie do końca moim
baaaaaaaaaaaaaaaardzo odległym mglistym
Jednak dziennik z terapii w ośrodku zamkniętym się odnalazł. Czuję się, jakbym chwycił tamtego siebie, który wiedział, że musi jeszcze przejść przez rok rozrywania swoich trzewi, w którym w końcu uda się do psychiatry, przyzna do problemów z psychiką, zacznie leczenie. Cóż, okazuje się, że jeszcze mam serce.

11.03. 21
A w nocy nie wierzę, że tu jestem. Że nic już nie będzie takie same. Że przekroczyłem granicę i na próżno wypatrywać
kurła, też tak macie, że sobie coś czytacie, jest tam napisane np rok 2509, 2798 czy 4478 i jakby mózg wam się otwierał, wiecie, że będzie taki rok i wiecie też, że już Was nie będzie, wszystko co zrobiliście, czego żeście się nauczyli po prostu zniknie i nie będzie miało znaczenia, ludzie będą sobie żyli, będą mieli podobne problemy do naszych tylko że nas już nie będzie

Jak tak czasami o tym
@Anty_Chryst: @cutecatboy to teraz sobie pomyślcie, że dla takiego Jezusa, który żył około 0 roku n.e., czyli człowieka urodzonego w starożytności, piramidy w Egipcie już były starożytne, bo wybudowane 3000 lat wcześniej, czyli w sumie więcej lat miał do piramid niż do naszych współczenych czasów. Czyli dla niego zaróżno starożytni egipcjanie jak i np. sumerowie, czy babilończycy to też były czasy starożytne.